co radzicie....???

Problemy z partnerami.

co radzicie....???

Postprzez wiosenka » 13 wrz 2011, o 23:17

Witajcie :)

Niektórzy z Was zapewne pamietaja moja historie rozstania z eks..... Coz, czas pokazal.... a wiec pokolei.....

Jak wiecie rozstalam sie z eks, nie odzywalam sie , nie dzwonilam, nie pisalam, owszem nastal dzien, ze ON sie pierwszy odezwal do mnie, ale " zignorowalam go i jego probe checi ponownego ze mna kontaktu" .Ale po kolei... Otoz po rozstaniu z eks , zalogowalam sie na jednym z portali randkowych, poznalam jednego Osobnika, ktory wzbudzil moje zainteresowanie, owszem bylo pisanie na gg, rozmowy telefoniczne i w koncu spotkanie. Bylo bardzo milo, sympatycznie, cos zaiskrzylo, cos calkowicie innego jak mialam do tej pory, zauroczona nowym "Panem" poddalam sie checi kontynuowania dalszej znajomosci. Byly rozmowy,smsy i spotkania. Bylo naprawde sympatycznie, zostalismy para... ale ... otoz OWY Partner jest strasznie namolny, upierdliwy, czepialski, natretny. ZNamy sie ponad miesiac i tak ze soba jestesmy, ale... MAM TEGO DOSC!!!!! Pod czas tego miesiac jak sie EKS odezwal , obecny z nim ROZMAWIAL I KAZAL SIE OD... ODE MNIE, OBECNY BEZ MOJEGO POZWOLENIA ODEBRAL SMSA DO MNIE NA MOJEJ KOMORCE( ale nie od bylego...), byla awantura o to. I byc moze wtedy powinnam byla odejsc, ale nie zrobilam tego. Nastepna rzecz, ze nie przyjmuje do wiadomosci tego, ze ktos moze inaczej myslec i co innego chciec. Ostatnie 2 tyg daly mi do myslenia i to bardzo.Postanowilam sie rozejsc i zaczal sie dramat: Ów czlowiek szantazuje mnie emocjonalnie, ze zrobi sobie cos, jesli go zostawie, Obecnie mamy 3 dni milczenia i ja za nim nie tesknie i czuje sie super bez jego telefonow i sms, ale wiem ze jutro musze mu powiedziec ze to DEFINITYWNY KONIEC i zacznie sie dramat: szantazowanie mnie, oczernianie, itp. itd.Wiem co bedzie, nekanie mnie , nagabywanie , jego natrectwo i natarczywosc. Ja cos mowie, a on wie co jest lepsze dla mnie , co ja chce i czuje. Chce to zakonczyc, bo dla mnie nie ma to sensu.. Wypalilo sie to co bylo na poczatku, ta Iskra, to cos co pozwolilo mi zapomniec o BYLYM,ale niestety od jakiegos czasu dokonuje porownania OBU PANOW i EKS wypada LEPIEJ. Poza tym OWY Pan, jak sie dowiedzial ze chce sie z nim rozstac, zaczal wyzdzwaniac do moich znajomych kolezanek i kolegi ( nr mial z internetu badz wczesniej podany przeze mnnie nr do kolegi. ) w celu porozmawiania o mnie i chyba mnie zachecenia do bycia z nim. Ma tego dosc i chce to zakonczyc , a jednoczesnie sie boje co moze mnie spotkac z JEGO STRONY!!!!!
wiosenka
 
Posty: 56
Dołączył(a): 9 lip 2011, o 22:39

Re: co radzicie....???

Postprzez caterpillar » 14 wrz 2011, o 00:32

wiosenko jak dla mie masz jasny sygnal aby panu z portalu powiedzic stanowczo DZIEKUJE a im szybciej tym lepiej

mam wrazenie ,ze to dla Ciebie tez oczywiste tylko jakos obawiasz sie jego reakcji.

nekaniem i tego typu sprawami zajmuje sie policja dobrze jest panu to uswiadomic

nie wiem tylko czemu porownujesz go do Ex skoro zakonczylas tamten zwiazek??

pana ex tez zostaw (z tego co pamietam tez nie byl dobrym kandydatem)
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: co radzicie....???

Postprzez Abssinth » 14 wrz 2011, o 11:10

Wiosenka....uciekaj od psychola.

znajomym przekaz, ze ten pan sie okazal psychopata i nie chcesz z nim wiecej miec kontaktu (zreszta sami zauwaza, takie zachowanie nie jest normalne!). Powiedz im rowniez, ze sie go boisz, bo wydaje sie niebezpieczny - dopoki nie wspomnisz, ze jest Ci potrzebna pomoc, nikt nie bedzie wiedzial, ze trzeba Cie wspierac.

panu powiedz, ze nie chcesz go wiecej widziec i juz - nie, on sobie nic nie zrobi, to tylko szantaz emocjonalny jest, i to w dodatlu zalosny, na poziomie trzynastolatka :/

zmien zamki, jesli u Ciebie bywal.
nie odbieraj telefonow, nie odpowiadaj na smesy i maile (ale zachowuj je, na wszelki wypadek, gdyby trzeba bylo isc na policje z tym)

daj sobie chwile czasu na odpoczecie od facetow w ogole. przeczytaj Robin Norwood 'kobiety, ktore kochaja za bardzo'.
poczytaj sobie topik tutaj na problemach w zwiazkach o zle rokujacych cechach osobowosci, zebys mogla od razu wylapac, jesli z nowo poznana osoba cos jest nie tak. Bo jak na razie wyglada, ze powtarzasz pododbny schemat...z jednego zlego zwiazku w drugi. Na szczescie tutaj sie opamietalas prawie od razu.

http://www.psychotekst.pl/Forum/viewtopic.php?f=6&t=6172

sciskam mocno.
A.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: co radzicie....???

Postprzez wiosenka » 14 wrz 2011, o 14:35

Znajomym opowiedzialam o nim, w pracy u mnie tez wiedza jaki jest. Zreszta kolezanki z pokoju mialy okazje poznac jego osobe, jak wydzwanial do mnie natarczywie, kiedy nie chcialam sie z nim spotkac.
On po miesiacu znajomosci planuje przyszlosc i nie dopuszcza mysli ze ja mam dosc tego !!!! Zamkow nie zmienie, ale ostrzege go ze jesli nie da mi spokoju zglosze to na polcije.
wiosenka
 
Posty: 56
Dołączył(a): 9 lip 2011, o 22:39

Re: co radzicie....???

Postprzez Abssinth » 14 wrz 2011, o 14:50

plan dobry, ostrzez go - ale po tym ostrzezeniu najlepiej bedzie, jesli przestaniesz reagowac calkowicie na jego proby kontaktu.

stalkra najbardziej kreci, kiedy ofiara reaguje, pisze, probuje wyjasniac lub ostro po raz kolejny 'konczyc' znajomosc- kazda reakcja to woda na jego mlyn.

trzymam za Ciebie kciuki, oby wyszlo jak najlepiej.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: co radzicie....???

Postprzez wiosenka » 17 wrz 2011, o 00:15

Myslalam ze jest rozumny i wszytsko zostalo wyjasnione, spotkalimsy i na spokojnie rozmawialismy, twierdzil, ze rozumie mnie i szanuje moj wybor, ze chce byc sama, w takiej o to zgodzie rozstalismy sie, sadzialam ze jest Normalnym Facetem i mozmy dojsc do poruzumienia. I stalo sie jeden i drugi dzien ok, na trzeci dzien nieoczekiwanie stal sie koszmar. Niespodziewanie odwiedzil mnie w pracy, nie chcial wyjsc i zostawic mnie w spokoju, gdy powiedzialam ze mam dosc i to jest koniec, nigdy nie bedziemy razem , stweirdzil , ze powinnam pomyslec, ze bede zalowac. NIe chcial mi dac spokoju, chcialam isc do domu, na autobus. Nie dal mi, gdy udalo sie mie wsiasc w odpowiedzni autobus, jechala za mna az wysiade, caly czas mu powtrzalam koniec, nas nie ma, ze ma sobie isc , dac mi spokoj, NIC nie pomoglo, wsiadlam do drugiego autobusu i za nim zdazylam byc w domu on byl juz pod moim blokiem !!!!! Wszedl sila do mojego mieszkania, ciagle cos mowil jak ja postapilam, ze taki wspanialy, zostawilam go po 1,5 miesiacu, a on tak sie zaangazowal, ze talo dobry byl a ja go zostawilam. Wepchal sie na sile do mnie do mieszkania, nie chcial wyjsc, potem szlam na basen,caly czas szedl za mna, w miezy czasie zadzwonil do mojego kolegi, zeby z nim pogdac!!! Gdy wychodzilam z basenu czekal na mnie !!!! Znow nie chcial mnie zostawic, odprowadzil do domu, w koncu zostawil/!!!!! POtem jak wracal chyba z 10 razy dzownil do mnie, bo mial cos waznego do powiedzenia!!! A ciagle mowil o tym samym!!!! Jak sobie poradzic z nim?? mowilam ze pojde na policje, on nic sobie z tego nie robi!!!! On twierdzi ze mu zalezy na mnie, martwi sie o mnie, a za chwile mowie ze jestem furiatka i pojebana osobe, ze krzycze i mam problemy z emocjami.. TYlko on nie rozumie, ze jego osoba na mnie tak dziala!!!!1
wiosenka
 
Posty: 56
Dołączył(a): 9 lip 2011, o 22:39

Re: co radzicie....???

Postprzez imprecha » 17 wrz 2011, o 07:02

Klasyczny wampir emocjonalny....jest jakaś taka ksiażka pod tym tytułem ,poczytaj ,pomoze Ci znalexć srodki do działania.
imprecha
 

Re: co radzicie....???

Postprzez wiosenka » 17 wrz 2011, o 07:23

wylaczylam na noc telefon, 4 razy probowal sie ze mna skontakowac, 3 smsy, ten czlowiek jest nienormalny. Jego natarczywosc doprowadza mnie do szalu. Jak z nim rozmawiac zeby zrozumial i czy w ogole z nim wdawac sie w dyskusje?
wiosenka
 
Posty: 56
Dołączył(a): 9 lip 2011, o 22:39

Re: co radzicie....???

Postprzez Abssinth » 17 wrz 2011, o 12:18

NIE ROZMAWIAC.

jak juz napisalam wyzej - jakakolwiek reakcja z Twojej strony utwierdza go w przekonaniu, ze dobrze robi. tak dziala mozg takich ludzi.

na policje dzwon juz teraz - on sie za Toba wepchnal do mieszkania, mogl Cie tam zgwalcic albo nawet i zabic - malo to takich, ktorzy zabijaja, bo 'ja jej nie moge miec, to nikt jej nie bedzie mial'??? nie strasz go policja, tylko DZIALAJ!!

dziewczyno, jestes w realnym niebezpieczenstwie, zadzwon na policje, nie idz do swojego domu, jesli on bedzie za Toba szedl, dzwon po kogos znajomego, zeby byl z Toba.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: co radzicie....???

Postprzez Abssinth » 17 wrz 2011, o 12:19

tak poza ttym, to sie nazywa stalking, poczytaj sobie na ten temat
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: co radzicie....???

Postprzez Bianka » 17 wrz 2011, o 14:28

Wiosenko Abbs ma rację, masz szczęście, że tak się to skończyło! nigdy już nie dopuść do sytuacji, żeby zostać z nim sam na sam!! jak będzie szedł za Tobą jedź do kogoś no i zgłoś go na policję, że Cię prześladuje i się go boisz! uważaj na siebie..
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: co radzicie....???

Postprzez wiosenka » 17 wrz 2011, o 22:35

Dziewczyny duzo czytalam o stalkingu i wiem ze jest to karalne, dlatego zglosze to na policje. Nastepnym razem jesli bedzie za mna szedl od razu zadzownie po znajoma osobe i pojde na policje, jak ma ochote moze tam pojsc za mna. Wiem, ze dzis wyjechal do rodzicow i milczy, nie pisal i nie dzwonil, aczkolwiek skomentowal moj opis na gg , ja sie nie odezwalam ani slowem. Byc moze warto powiadomic jego rodzicow o jego zachwaniu, mam ich numer, ale czy oni mi uwierza, nie znajac mnie. Po wczorajszym dniu mam strasznie zszargane nerwy, dzis rano sie obawialam, ze ponownie mnie nawiedzi w domu, jak nie odebralam telefonu, gdy dzwonil do mnie rano. Wczorajszy dzien byl okropny, zadzownil do mnie kolega, zapytac czy wszystko ok, to ten chcial wyrwac mi tel, sprawdzic kto dzwoni, wiec potem oddzwonil do mojego kolegi i z 30 min bez sensu z nim rozmawial, powtarzajac w kolko jakies glupoty, idac ulica za mna na basen, glosno mowiac. KOSZMAR. On uwaza ze moze jak odpoczniemy od siebie, to ja za pol roku zdecyduje sie z nim byc. Ciagle mi zadawal pytania jak ja moge nie chciec tak wspanialego, dobrego, wyksztalconego czlowieka, ze bede tego kiedys zalowac, ze jego upor jest spowodowany moim krzykiem na niego i nerwami, ze mu ciagle na mnie zalezy, ze znalismy sie 1,5 miesiaca a on tak sie zaanagazowal, ze jest wrazliwym czlowiekiem,a ja niedobra, wrzeszczaca furiatka. TO jest chore.
wiosenka
 
Posty: 56
Dołączył(a): 9 lip 2011, o 22:39

Re: co radzicie....???

Postprzez smerfetka0 » 18 wrz 2011, o 11:55

do rodzicow bym nie dzwonila mimo wszystko
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: co radzicie....???

Postprzez caterpillar » 18 wrz 2011, o 12:38

Wczorajszy dzien byl okropny, zadzownil do mnie kolega, zapytac czy wszystko ok, to ten chcial wyrwac mi tel, sprawdzic kto dzwoni, wiec potem oddzwonil do mojego kolegi i z 30 min bez sensu z nim rozmawial, powtarzajac w kolko jakies glupoty, idac ulica za mna na basen, glosno mowiac. KOSZMAR. On uwaza ze moze jak


znaczy ,ze spedzalas z nim dzien?

ten facet jest chory (doslownie) i too juz zarty nie sa .

radze Ci podjac radykalne kroki
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: co radzicie....???

Postprzez Mgielka » 18 wrz 2011, o 15:59

Witaj wiosenka
Chciałabym Ci powiedzieć że ja takiego gada też przeżyłam w swoim życiu, w listopadzie w tamtym roku uczepił sie taki, który po jednym wieczorze w gronie znajomych gdzie byliśmy na pizzy sądził że My jesteśmy dla siebie stworzeni bo rozmawialiśmy ze sobą.
Pan po jakimś miesiącu męczenia Mnie wylądował na Policji za stalking. Musiałam pokazać wszystkie sms, rozmowy na gg, maile.
Z takimi nie ma co sie cackać, ja też myślałam że sie odczepi sam ale po miesiącu nie wytrzymałam tego horroru.

Dziewczyny dobrze Ci radzą, idż na Policje,
Tu masz stronke z której Ja sie dowiedziałam co to jest, masz też paragrafy
http://di.com.pl/news/32597,0,Za_stalki ... 2_lat.html
Avatar użytkownika
Mgielka
 
Posty: 216
Dołączył(a): 8 sie 2007, o 21:51
Lokalizacja: wielkopolska

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 214 gości