Placenie na randkach

Problemy z partnerami.

Placenie na randkach

Postprzez dobranocka » 1 sty 2008, o 17:22

Witajcie, mam troche klopocik, stary jak swiat, a raczej dylemat.....Spotkalam sie 2 razy z mezczyzna, pierwszy raz z jego inicjatywy, drugi z mojej. Za drugim razem zaprosilam do knajpki i po zamowieniu podkreslilam, ze to ja zapraszam. Zdziwil sie, to znaczy powiedzial ze nie (chodzilo o placenie) a ja ze tak postanowilam, bo to w koncu ja go tam wyciagnelam. Zgodzil sie pod warunkiem, ze nastepnym razem on mnie gdzies zabiera i on za wszystko placi. Ok. Jak przyszlo do placenia zobaczylam jednak, ze sie czuje nieswojo, spytalam go o to, odpowiedzial, ze to na nim zrobilo wrazenie, bo to nowe doswiadczenie dla niego (hm widocznie wczesniej jak sie spotykal z jakas dziewczyna zawsze uiszczal rachunki).
Zalezy mi na tej znajomosci, poszlo w ogole wszystko bardzo ladnie, ale potem sie zaczelam zastanawiac, czy nie popelnilam bledu z tym rachunkiem, nie znam Jego zbyt dobrze, w kazdej chwili zachwuje sie bardzo po dzentelmensku i nie wiem czy troche nie pojechalam po jego honorze, wiecie co mam na mysli. To raczej ja nigdy nie bylam w ten sposob "rozpieszczana" przez mezczyzn i dla mnie jest naturalne gdy ja zapraszam to ja place albo place za siebie. No i teraz jeszcze doszlo do mnie, ze mogl pomyslec, ze ja chcialam dac mu tym do zrozumienia, ze to z mojej strony czysto kolezenskie spotkanie....a moze ja za duzo sie nad tym zastanawiam? Pierwszy raz sie spotkalam z takimi dylematami...mimo ze taka mloda to nie jestem;) Powiedzcie mi jak to jest i czy nie popelnilam jakiejs gafy i czy zostawic to jak jest i po prostu czekac na kolejne zaproszenie od niego?
Pozdrawiam Dobranocka
dobranocka
 
Posty: 74
Dołączył(a): 3 cze 2007, o 19:51

Postprzez renata1975 » 1 sty 2008, o 17:31

ech chyba za bardzo nad tym myslisz,skoro bylo powiedziane jasno ze następnym razem on stawia to chyba przyjął do do wiadomości wiec nie myśl za dużo,bo skończysz tak jak moja kolezanka w samotności od poczatku do końca
renata1975
 
Posty: 330
Dołączył(a): 31 paź 2007, o 22:15
Lokalizacja: Z piekła

Postprzez dobranocka » 1 sty 2008, o 17:38

Dzieki Renata, postaram sie nie myslec juz o tym....tylko nie wiem dlaczego mialabym skonczyc w samotnosci jak Twoja kolezanka, bo sie zastanawiam nad takimi sprawami?:)
Pozdrawiam:)
dobranocka
 
Posty: 74
Dołączył(a): 3 cze 2007, o 19:51

Postprzez renata1975 » 1 sty 2008, o 19:31

Czyli wyszukiwanie rzeczy nie potrzebnych ktore owocują i niszczą wszystko o to mi chodzilo
renata1975
 
Posty: 330
Dołączył(a): 31 paź 2007, o 22:15
Lokalizacja: Z piekła

Postprzez ewka » 2 sty 2008, o 11:52

Tak zdecydowałaś, tak zrobiłaś... i on powinien to uszanować. I to wszystko! Nie znacie się zbyt dobrze (jak na razie, haha) więc masz prawo nie wiedzieć, czym można mu po honorze pojechać. Czas pokaże, spokojnie;)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez cosy » 2 sty 2008, o 18:55

Chciałabym poznać Wasze zdanie na temat płacenia na randkach.

Czy dziewczyna powinna czuć sie nie swojo gdy potencjalny chłopak (w początkującym związku) płaci za wszystko za każdym razem?? Czy raczej od czasu do czasu powinna zaproponować że tym razem ona zapłaci... ??
Co myslicie? Moze wypowie się tez tutaj jakiś mężczyzna ? :)
Avatar użytkownika
cosy
 
Posty: 245
Dołączył(a): 27 gru 2007, o 16:59

Postprzez LaRoche » 2 sty 2008, o 21:28

Mysle ze go tym tylko milo zaskoczylas... : )
Orginalnośc zawsze w modzie:P
buziaki!
LaRoche
 
Posty: 16
Dołączył(a): 2 sty 2008, o 20:45
Lokalizacja: Kliasz

Postprzez dobranocka » 15 sty 2008, o 16:37

Dziekuje Wam Wszystkim za odpowiedzi:) Renato, masz racje, wzielam sobie to do serca, zeby nie szukac dziury w calym!
Ale chcialabym jeszcze odpowiedziec Cosy..... rozumiem Ciebie bo mi tez niedawno rodzily sie w glowie takie pytania. Ja bym zrobila na Twoim miejscu tak, ze sama bym zaprosila w koncu chlopaka, tym bardziej ze on Ciebie z tego co wywnioskowalam wszedzie zaprasza, jednoczesnie placac za Was oboje. Nie chodzi o to zeby sie rewanzowac co do zlotowki, tylko o to, ze jemu sie milo zrobi, ze tym razem Ty go gdzies porwiesz, wykazesz inicjatywe, jednoczesnie bedziesz mogla teraz Ty zafundowac Wam jakas przyjemnosc, tym samym dobrze sie poczujesz. Mozna tez kiedys o tym porozmawiac, cos ustalic na przyszlosc ze np sie dzielicie kosztami albo placi ten akurat kto ma pieniadze. Pozdrawiam serdecznie calusy
dobranocka
 
Posty: 74
Dołączył(a): 3 cze 2007, o 19:51

Postprzez Megie » 15 sty 2008, o 17:11

skoro juz piszemy na ten temat, to powiedzcie co o tym myslicie..

Moj facet ( jestesmy razme od pol roku) zawsze placi jak wychodzimy gdzies do restauracji, pubu, czy gdziekolwiek indziej na zewnatrz..
Glupio mi na poczatku bylo, ze On ciagle placi, i rozmawialam z nim na ten temat..
On mi powiedzial ze dla niego to jest obciach zeby kobieta za niego placila, i w ogole placila jak z nia gdzies wychodzi..

Nawet jak pojdziemy do restauracji i obok przy stoliku placi kobieta- to raz mi pokazal- "zobacz jak sie ten koles czerwieni- jemu jest poprostu glupio ze kobieta za niego placi.."

Fakt ja czesto z kolei place jak robimy zakupy spozywcze do domu..


I nawet pomyslalam, po tym co napisala dobranocka- ze w sobote ja go gdzies zaprosze i powiem ze ja place.. Chyba juz raz kiedys cos takiego zrobilam
Ale ja mam wrazenie ze on tego nie lubi..

Mysle ze faceci takie sprawy moga odbierac inaczej
Czy jakis mezczyzna moglby sie wypowiedziec?
Megie
 
Posty: 1479
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 15:24
Lokalizacja: nie wiem skad..

Postprzez cosy » 15 sty 2008, o 19:03

Hello,

wiecie co?? Jak ja byłam jeszcze wtedy z moim D. to na początku On za każde wyjście płacił. Ale mnie z czasem było nie swojo, głupio sie czułam że On ciągle wykłada kasę...i czasem wychodziłam z inicjatywą bym to tym razem ja zapłaciła. No i tak w sumie było, raz On raz ja. On się czasem bronił ale nie powiedział że dla niego to obciach.

Jak byliśmy kiedys po rozstaniu juz, razem w knajpce na obiedzie..to nie pozwolił mi bym ja za siebie zapłaciła. No i tez On postawił obiadek.

Tak sobie myśłe...że facetowi sprawia przyjemnosć juz to że wyjdzie gdzieś ze swoją dziewczyną..a płacenie za obu być może traktuje jako normę...I moze my się nie potrzebnie tym przejmujemy?? :) W końcu też czasem im kawke w domu postawimy, albo poczęstujemy ciachem, obiadkiem, kolacja..i czy kiedykowliek wam sie zdarzyło że On mówi..to ja pokryje koszty tego jedzonka?? Przypuszczam że raczej nieee :)
Avatar użytkownika
cosy
 
Posty: 245
Dołączył(a): 27 gru 2007, o 16:59


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: zooyefus i 319 gości

cron