nie daje rady ...

Problemy z partnerami.

nie daje rady ...

Postprzez Iza66 » 30 gru 2007, o 13:08

często zaglądam na to forum..czytam te historie...czasem nawet na chwilę zapominam o swoim bólu... Wiem że macie raje...trzeba iśc do przodu...ale ja nie mogę...
prawie co noc mi się śni, w tych snach zawsze mnie odtrąca, a ja czuję taki ból. Dziś znowu to samo...krzyczałam na niego a on nie wzruszony...obudziłam się rano z bólem w piersi... nie daję rady...
Mam wspaniałą rodzinę...jutr idę na wymarzony bal z kolegą i przyjaciółmi a siedzę w domu i ryczę.
To były od 7 lat moje pierwsze święta bez niego... nawet życzeń mi nie przesłał!!! Wiem... gbur i w ogóle ale ja nie moge przestac zasatanawiac się dlaczego??? NIgdy tak się nie zdarzyło...zawsze choćbyśmy nie wiem jak byli pokłoceni, nawet jak nie bylismy 7 miesięcy i byłam z innym ( o czym on wiedział) przesyłał mi życzenia z ważnych okazji a teraz... dzwięczą mi jego słowa w głowie."muszę o Tobie zapomnieć...Ona mi w tym pomoże..." a dwa dnie wcześniej tak bardzo prosił żebym dała nam szanse...ja wciaż nie potrafię zrozumieć jak można w dwa dni zmienić uczucia tak radykalnie???zapomniał o mnie... i to chyba mnie bardzo boli bo ja nie potrafię zappomniec o nim...
Było już dobrze...potrafiłam uśmiechac się cały dzień i myśłeć o dobrych rzeczach myślałam :poradzę sobie przeciez nie jestem ofiarą losu..mam powodzenie i w ogóle" ...ale to wraca i wtedy na siłę żyję...
jak można byc tak okrutnym jak on??jak...
Iza66
 
Posty: 11
Dołączył(a): 18 gru 2007, o 13:42

Postprzez paulinka175 » 30 gru 2007, o 16:41

hej Iza wiem co czujesz. wiem przez co przechodzisz ale przeciez damy rade. Ktos bedzie nam wkoncu musial to wynagrodzic ten nasz bol i cierpienie bo ile mozna. Wiem jak Ci trudno sie pozbierac. Ja postanowilam ze od nowego roku zaczne nowe zycie ze juz wiecej nie bede plakac przez faceta bo oni nie sa tego warci. Potrafia tylko ranic a nie wiedza co my przez to przechodzimy. Ty bylas ze swoim dluzszy czas i to tak trudno z dnia na dzien zapomniec ale czas goi rany i wkoncu nadejdzie ten dzien ze poznamy co to szczecie. Trzymaj sie......
paulinka175
 
Posty: 66
Dołączył(a): 14 gru 2007, o 19:10
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez cosy » 30 gru 2007, o 17:15

Iza,

nie przejmuj sie jakims gburem który ma Ciebie w głębokim poważaniu.
Idziesz na bal, wiec wstań, powiedz sobie, będe sie dobrze bawic i zacznij sie szykować! Czasu coraz mniej, a na pewno warto bedzie tam isc :)

Trzymaj sie.

Przytulam :)
Avatar użytkownika
cosy
 
Posty: 245
Dołączył(a): 27 gru 2007, o 16:59

Postprzez Iza66 » 31 gru 2007, o 01:34

tak zrobię...
wstane rano i będe się szykowała...nawet z usmiechem na ustach...
moze nie sztucznym, ale maskującym to co mam w sercu...bo wstyd mi przed wszystkimi że on o mnie nawet nie pamięta albo nie chce pamiętać...a ja nie potrafię przestac go kochać...narazie jeszcze nie potrafię...
głupia..naiwna..słaba...ale ja ne potrafię...przestać kochac w dwa dni.. ani w tydzien ...ani dwa tygodnie... ani miesiąc...
Iza66
 
Posty: 11
Dołączył(a): 18 gru 2007, o 13:42

Postprzez cosy » 31 gru 2007, o 14:51

Wiem Iza jak to jest.

Nie tak łatwo wyrzucić to co w sercu siedzi. Ale łatwiej gdy wiemy ze trzeba to wyrzucić.
Dasz radę. Ciesz się chwilami które bedą balu. Uśmiechnij sie !!
Przytulam :)
Avatar użytkownika
cosy
 
Posty: 245
Dołączył(a): 27 gru 2007, o 16:59


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 338 gości

cron