Ewo, dziękuję bardzo mnie zaskoczyłaś, dopiero zajrzałam... mało mam ostatnio czasu.
Sikorko, to była poprawka matmy. Fakt, czułam się jakby mi ktoś 100kg z pleców ściągnął. Nie spodziewałam się tak dobrego wyniku. Pani Profesor mnie pochwaliła za przygotowanie i ogólnie była chyba sama zaskoczona
. Pokonałam trochę blokadę związaną z tym przedmiotem, nie pocą mi się ręce z nerwów, kiedy mam iść do tablicy tak na forum... Nie wszystkim poszło tak dobrze - kolega ode mnie klasy nie zdał
. Nie mam pojecia, cy brak czasu, czy tak to olał... nie wiem...
Ja się bardzo cieszę. Mam nadzieję, że ta dziewczyna, która mnie przygotowała mówiła, że sama ma maturę (też liceum zaoczne) zgodzi się mi pomagać a właśnie mówiła, że nie wie jak to będzie... muszę z nią porozmawiać koniecznie.... no bardo mi pomogła.
Dziękuję za ciepłe słowa, prawde mi się gęba uśmiechnęła jak zobaczyłam taką dedykację... no na prawdę dziękuję
Winogronko ja w końcu znalazłam szkołę zaoczną, gdzie chcą nauczyć a nie odklepać swoje... przegadać zajęcia o pierdołach...
Chcę na prawdę wiele rzeczy nadrobić, nauczyć się i cieszę się, że wymagają... a że nie zdałam... hmmm... raz to fakt, że ja nigdy sobie z tym przedmiotem nie radziłam, dwa bardzo szybko tu trzeba przerabiać materiał a nie wchodzi mi tak łatwo i szybko matma jak migiem biologia... I fakt jest taki, że nie miałam czasu się przygotować z powodów oczywistych... no i gdyby nie ta dziewczyna, która na prawdę potrafiła mi to wszystko inaczej pokazać, to nie wiem co by było...
Dzięki kochani