...kolejna noc kiedy budzę się dokladnie o 2:30 i nie moge zasnac do samego rana:/
snia mi sie okropne rzeczy zazwyczaj ze sie objadam, jak to zwykle wygladalo z taka dokladnoscią ze gdy wstaje z lozka nie wiem czy dzis w nocy jadlam czy nie?
Ale mam tez wiele innych snow ktore sa tak potworne, dzis snilo mi sie ze bylam na wojnie i wszystkich mordowali a ja nie moglam nic zrobic...bliscy mi ludzie gineli na moich oczach a ja bylam taka bezradna....cos okropnego
Annel walcze ale czasami mi sie wydaje ze nie dam juz rady idzie 4 rok jak choruje, moze 2 jak zdalam sobie sprawe ze sama nie dam rady i lecze sie u specjalistow.Tak bardzo chcialabym panowac nad ta choroba wiedziec ze gdzies tam jest koniec tego wszystkiego, ale nigdy pewnosci nie bedzie....Aktualnie miewam nawet dwumiesieczne przerwy, ale to zawsze wraca.I znow podnosze sie z samego dna, swoja godnosc i strzaskana wiare ze w koncu bedzie dobrze...
Ale kazdy taki upadek daje mi bardzo duzo, kiedys nie mialam nawet swiadomosci co sie ze mna dzieje, teraz analizuje wlasne uczucia, wiem kiedy rosnie we mnie napiecie i narazowna jestem na kolejny napad.
Jak sie zastanowic to mam w zyciu wszystko czego chcialam, a jednak w pewnym momencie sie pogubilam.Chce wrocic do tej Tynki ktora cieszyla sie kazda najdrobniejsza rzecza, ze idzie wiosna, ze ekspedientka w sklepie byla mila i sie do mnie usmiechnela....
Mam przy sobie niesamowita osobe,moja mame w ktorej mam ogromne wsparcie i mojego chlopaka, ktory wie o chorobie a mimo wszystko mnie kocha. To nie silna wola, ale motywacja daje sile by walczyc, jak sobie pomysle ze chcialabym miec kiedys z moim Ukochanym dzieciatko ale dopoki nie zalecze choroby nie ma na to szans to chce walczyc chce wygrac
choc nie lubie siebie takiej jaka teraz jestem bo jestem taka duza....to mysle sobie ze chyba dobrze sie stalo ze przytylam....to mnie nauczylo ze nie wystarczy schudnac i problem zniknie,tylko uporac sie z problemem a schudniecie bedzie tego widocznym efektem. Zreszta teraz moj organizm tak sie wycfanil ze wystarczy zebym zjadla cokolwiek wiecej niz powinnam i wszystko odklada sobie na te dni kiedy mialabym znow sie glodzic.Wiec poki napadow nie pokonam to ile bym nie schudla zawsze wroce do poprzedniej wagi.Ostatnio w styczniu przez miesiac normalnego jedzenia schudlam 5 kg, a potem przez tydzien napadu przytylam te 5 kg.Nie ma zmiluj....
Dziewczyny zostawiam linka do ciekawego artykulu i 3mam za Was mcno kciuki
http://fakty.interia.pl/prasa/przewodni ... 66427,4255
Malenka_Ann co sie tam u ciebie dzieje?
pozdrawiam