myslalam, ze to moj koniec
dostalam takiego bolu glowy i zawrotow, ze nie moglam podniesc sie z podlogi, jakies 20 minut temu pojechalo pogotowie, pierszy raz sie wystraszylam, nie moglam zajac sie mala, chcieli mnie zabrac do szpitala, ale leki przeciwbolowe zaczely dzialac i odmowilam, bo co zrobilabym z mala?
dobrze, ze mialam w kieszeni telefon
mala siedziala kolo mnie i glaskala mnie po glowie, najpierw wzielam nospe, ale bol sie nasilil, nie mialam w domu innych lekow przeciwbolowych, po godzinie znalazlam aspiryne, juz resztka sil bralam tabletki
po 10 minutach zadzwonilam (juz lezac na podlodze po pogotowie).
balam sie, ze cos mi sie stanie i nikt nie znajdzie malej
tak bardzo sie balam