Żeby się w chwilach "złych" nie zadręczać stosuje technikę pozytywnego myślenia o tym co mnie tu trzyma w jako takiej normalności...
Pasje... i sympatie... Przyjemności mniejsze i większe...
Lubię się przytulać...
Lubię sok malinowy...
Lubię czytać książki...
Lubię się śmiać...
Lubię się zapominać w zamyśleniu...
Lubię ciszę...
Lubię wczesną wiosnę...
Lubię ciepły wiatr i letni deszcz...
Lubię zapach skoszonej trawy...
Lubię truskawki...
Lubię słońce...
Lubię zielony...
Lubię czekoladę...
Lubię obserwować i poznawać...
Lubię kabarety...
Lubię zaplatać siostrze włosy w warkocz...
Wiele rzeczy lubię...
Jak sobie pomyślę o tym wszystkim... zawsze jest trochę lżej... cieplej...