mozna sie uzaleznic od kobiety, ktora cie zle traktuje?

Problemy związane z uzależnieniami.

mozna sie uzaleznic od kobiety, ktora cie zle traktuje?

Postprzez mariusz25 » 28 gru 2007, o 15:32

mozna sie uzaleznic od kobiety, ktora cie zle traktuje?
co z tego ze jej nie ma teraz, wystarczy ze napisze a ja nie potrafie powiedziec
czesc, nie ma cie...
mariusz25
 
Posty: 779
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 18:22

Postprzez Kriss » 28 gru 2007, o 19:50

Można wpaść w toksyczny związek. A wtedy nie tylko druga osoba Cię nie szanuje ale sam siebie nie szanujesz..

Napisz coś więcej.
Kriss
 

Postprzez prince » 28 gru 2007, o 23:12

Nie wiem czy wogóle mozna się uzależnić od jakiejkolwiek kobiety.Wiem natomiast-i to z własnego przykładu-że można się uzależnić od pragnienia miłości.Staje się ono czasem tak silne że traci się zdolnośc trzeżwej oceny sytuacji,przyjmuje się nawet najgorsze poniżenia,upodlenia w nadzieji ze w końcu skapnie nam jakakolwiek oznaka milosci,okruch upragnionego uczucia od tej drugiej osoby.Niestety,ja się nie doczekałem,wpędzając sie w straszliwe cierpienie.

Na szczęscie teraz mam kogoś kto mnie kocha...naprawdę...

...żebym tylko potrafil się z tego cieszyć...

prince
prince
 

Postprzez desiderata » 29 gru 2007, o 01:13

no toksyczny związek to coś strasznego tkwiłam w takim przez rok , bił mnie poniżał traktował jak największe ścierwo do dzisiaj nie rozumiem czemu w tym trwałam strach przed samotnością , strach przed porzuceniem !? bałam sie tez ze jak go zostawię to mnie zabije .
nie wiem czy to jest uzależnienie ale na pewno nie jest to miłość i jest to chore
Avatar użytkownika
desiderata
 
Posty: 259
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 17:38
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez mariusz25 » 29 gru 2007, o 01:39

traktowala mnie tak zle, jak smiecia,
bila, ponizala,
uzaleznienie, czy to chodzi o uzaleznienie od bliskosci, za wsdzelka cene?
mariusz25
 
Posty: 779
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 18:22

Postprzez Suzannne » 29 gru 2007, o 02:34

mysle ze to jest tez zwiazane paradoksalnie z pewnym poczuciem bezpieczenstwa, ofiary takich toksycznych zwiazkow jednak jakos odnajduja w tym pozor jakiejs przynaleznosci,umiejscowienia ..
Suzannne
 
Posty: 91
Dołączył(a): 10 lis 2007, o 22:48

Postprzez bunia » 29 gru 2007, o 10:46

Nie ma to nic z wspolnego z uzaleznieniem......traktuja nas zle,ponizaja na ile sami na to pozwolimy.....warto wyznaczyc granice i nie dac sie pomiatac bo niby w imie czego??
Pozdrowka :wink:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez desiderata » 29 gru 2007, o 12:07

bunia łatwo Ci pisać pewnie nie byłaś nigdy w takim związku.
na pewno daje to jakieś poczucie bezpieczeństwa , chęć pokazania ze będę cię kochać nie ważne jak mocno mnie skrzywdzisz , jest to tez coś w rodzaju pokuty cierpienia wobec miłości , i chociaż bardzo sie cierpi to nie potrafi sie zrezygnować ze związku z ta osoba ponieważ niszczy ona nasze poczucie własnej wartości mamy wrażenie ze jesteśmy śmieciami nic nie wartumi ochłapami człowieka i mamy szczęście ze ta osoba z nami jest i jesteśmy jej wdzięczni ze wytrzymuje z takim nieudacznikiem jak ja , to jest bardzo skomplikowany mechanizm i im więcej czasu mija od zerwania tej znajomości tym bardziej nie rozumiem tego dlaczego w tym trwałam .

Mariuszu radze Ci poznać kogoś kto da Ci poczucie siły i wartości wtedy powinno być Ci łatwiej rozstać się , ratować takiego związku nie ma sensu wiem z własnego doświadczenia
Avatar użytkownika
desiderata
 
Posty: 259
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 17:38
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez bunia » 29 gru 2007, o 15:24

Poczucie wlasnej wartosci oparte na cierpieniu.....za zadna cene....nie zgadzam sie....jesli nic nam juz nie zostaje,zabrano nam wszystko to powinno zostac wlasnie poczucie wartosci - tego np. nie mogla odebrac przemoc podczas wojen,rezimow itp....nie powinno sie sprzedac szacunku do siebie w imie "milosci" lub innych okolicznosci....jesli tego nie mamy no to co mamy??....no to w zasadzie wszystko jedno :cry:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

toksyczne związki

Postprzez badlove » 19 lut 2008, o 00:06

Jeśli chodzi o mnie to aktualnie jestem w takiej bolesnej relacji i jak na razie nie chcę / nie umiem się z niej wyrwać w nadziei na polepszenie atmosfery.
Dowiedziałem się, że ta skłonność jest efektem przemocy psychicznej ze strony matki, która gdy się zastanowić ma wiele wspólnego z moim obiektem.

Polecam książkę "Droga do bliskości" autorstwa znanej terapeutki Pia Mellody (autorki Toksyczna Miłość i Toksyczne Związki).

Droga do bliskości
i inne książki
http://pornografia.ovh.org/literatura.php
Avatar użytkownika
badlove
 
Posty: 15
Dołączył(a): 12 lut 2008, o 23:58
Lokalizacja: Częstochowa

Postprzez Filemon » 19 lut 2008, o 09:54

A ja mogę polecić książkę Karen Horney - "Nerwica a rozwój człowieka (czyli trudna droga do samorealizacji", w której jest rozdział pod "mocno" brzmiącym tytułem - PATOLOGIA SZUKANIA OPARCIA W DRUGIM CZŁOWIEKU...

Moim zdaniem lektury tego rodzaju, choćby najmądrzejsze (a do takich należą według mnie książki Karen Horney) nie są w stanie nas uleczyć... jednak naprawdę dobre lektury tego rodzaju dają głęboką i na tyle rozległą wiedzę na temat problemu, że można to potem w jakiś sposób odnieść do własnej osobowości i przynajmniej rozejrzeć się w sobie i pewne rzeczy zauważyć i ponazywać i zrozumieć oraz poznać jak w nas "działają"... To już coś, bo jest to jakiś krok we właściwym kierunku, jak myślę.
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez mala20 » 24 lut 2008, o 23:35

Można przeciez ja wpadłam po uszy w taki toksyczny zwiazek :(:( i trudno naprawde sie wyplatac :(
mala20
 
Posty: 65
Dołączył(a): 17 lut 2008, o 17:11

Postprzez dorotal » 6 mar 2008, o 05:21

Wiem, ze to moze naiwne co pisze, ale to chodzi, chyba, o to, zeby nie oczekiwac milosci tylko z jej strony. Zeby potrafic kochac siebie.Takze. i, ze to twoje dbanie o wlasna osobe, nie jest tylko dobre dla Ciebie, ale tez dla niej. Bo ona tez moze sie tego nauczyc.
dorotal
 
Posty: 7
Dołączył(a): 24 lut 2008, o 20:54

Postprzez Legion » 6 mar 2008, o 15:26

Mozna sie wyplatac. Wystarczy powiedziec "Mam Cie juz dosc. Konczymy nasz zwiazek" i po sprawie.
Legion
 

Postprzez badlove » 6 mar 2008, o 16:24

Ta wypowiedź jest w stylu "nie smuć się" skierowanej do osoby chorej na depresję.
Avatar użytkownika
badlove
 
Posty: 15
Dołączył(a): 12 lut 2008, o 23:58
Lokalizacja: Częstochowa


Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości