Jak to do licha działa...?

Problemy natury seksualnej.

Re: Jak to do licha działa...?

Postprzez ophrys » 31 sie 2011, o 20:33

miguel napisał(a):
ophrys napisał(a):Sans - chce Ci się jeszcze...? :roll:

Mi się już nie chce.


miguel napisał(a):
agik napisał(a):Czemu się tak boisz? I właściwie czego?

?????????????


To chce Ci się czy nie?

Bo konkretów wciąż brak. A moze chodzi po prostu o to by utrzymywać z Tobą kontakt? Odnoszę wrażenie, że Ciebie nie interesuje rozwiązanie problemów lecz zainteresowanie Twoja osobą?

"(...)Zaopiekuj się mną, nawet, gdy nie będę chciał
Zaopiekuj się mną, mocno tak
Zaopiekuj się mną, nawet, gdy powodów brak
Zaopiekuj się mną, mocno tak" :gites:
Avatar użytkownika
ophrys
 
Posty: 1346
Dołączył(a): 10 paź 2008, o 14:18

Re: Jak to do licha działa...?

Postprzez miguel » 31 sie 2011, o 20:46

ophrys napisał(a):To chce Ci się czy nie?

Bo konkretów wciąż brak. A moze chodzi po prostu o to by utrzymywać z Tobą kontakt? Odnoszę wrażenie, że Ciebie nie interesuje rozwiązanie problemów lecz zainteresowanie Twoja osobą?

"(...)Zaopiekuj się mną, nawet, gdy nie będę chciał
Zaopiekuj się mną, mocno tak
Zaopiekuj się mną, nawet, gdy powodów brak
Zaopiekuj się mną, mocno tak" :gites:


Zastanawiałem się czy jeszcze coś napisać, ale to jak widzę bezcelowe bo niektórzy i tak już wszystko wiedzą. Myślę że już wystarczy tego pisania.
miguel
 
Posty: 422
Dołączył(a): 15 paź 2007, o 20:08
Lokalizacja: KP

Re: Jak to do licha działa...?

Postprzez Sansevieria » 31 sie 2011, o 20:49

Nie wiem, w jakim celu tego potrzebujesz ... a może a może po prostu jestem uparta z natury i chcę czegoś a nie czegoś innego tak "z łaski na uciechę" ? Może nie mam żadnego celu wartego uwagi, może po prostu chcę postawić na swoim? Tu się własnie pojawia Miguelu pytanie - czy rzeczywiście udzielenie prostej odpowiedzi na proste pytanie, które jest naprawdę pytaniem super bezpiecznym, to aż taki problem. Zamieniając role, gdybyś mnie takie proste pytanie zadał, odpowiedziałabym jak najszybciej. Jak sądzisz dlaczego?
Czyjś upór ogólnie jest irytujący. Ale skąd przeświadczenie, że to do niczego nie prowadzi? Zawsze coś do czegoś prowadzi. I bardzo często nie wiemy do czego, i nie możemy się dowiedzieć. Co Cię powstrzymuje przed "podjęciem ryzyka" i zrobieniem tego, o co proszę? Co nie pozwala Ci wpisać jednego, prostego zdania?

Opcja "mam taki a nie inny charakter" jest uroczo wręcz wygodna i bezpieczna.
Jesteś wyrozumiały? Oj, Miguel, nie wyrozumiały tylko zwyczajnie zblokowany. Ach, ten cudowny, bezpieczny dystans... kolejny mur odgradzający od świata czujących ludzi...póki nie podejmiesz decyzji, że chcesz do tego świata dołączyć, póty będzie z Tobą jak jest. A konsekwencją takiej decyzji byłaby zmiana. Połączona z ryzykiem. Dużo większym niż to, które wiąże sie z udzieleniem odpowiedzi na moje pytanie. Warunkiem zmiany jest coś, co kiedyś w Tobie zamordowano. To coś nazywa się zaufanie. Na poziomie podstawowym. Prezentujesz tu całkowity brak zaufania do kogokolwiek oprócz siebie samego. Zaufanie jest ryzykiem. Ty się boisz je podjąć nawet na poziomie banalnego i absurdalnego pytania na forum. I tyle. Jak będziesz gotów się zmusić do okazania komuś zaufania na podstawowym poziomie, masz szansę na zmianę. W mojej ocenie do tego Ci daleko.
Ostatnio edytowano 31 sie 2011, o 20:54 przez Sansevieria, łącznie edytowano 1 raz
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Jak to do licha działa...?

Postprzez miguel » 31 sie 2011, o 20:53

Sansevieria napisał(a): W mojej ocenie do tego Ci daleko.

Dlatego uznałem że dalsza dyskusja nie ma sensu
miguel
 
Posty: 422
Dołączył(a): 15 paź 2007, o 20:08
Lokalizacja: KP

Re: Jak to do licha działa...?

Postprzez Sansevieria » 31 sie 2011, o 21:00

Podobnie jak na tym etapie podejmowanie terapii. Bo nie ma szans żadna terapia w żadnym nurcie jeśli klient nie jest w stanie zaufać terapeucie na poziomie podstawowym. Jesli nie jest w stanie siłą własnej woli przełamać własnego lęku, starannie skrytego za murem "swobodnego dystansu do świata i ludzi". Ta decyzja to jest akt woli i rozumu. Mam nadzieję, że kiedyś ją podejmiesz, Miguelu. :)
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Jak to do licha działa...?

Postprzez miguel » 31 sie 2011, o 21:06

Sansevieria napisał(a):Podobnie jak na tym etapie podejmowanie terapii. Bo nie ma szans żadna terapia w żadnym nurcie jeśli klient nie jest w stanie zaufać terapeucie na poziomie podstawowym. Jesli nie jest w stanie siłą własnej woli przełamać własnego lęku, starannie skrytego za murem "swobodnego dystansu do świata i ludzi". Ta decyzja to jest akt woli i rozumu. Mam nadzieję, że kiedyś ją podejmiesz, Miguelu. :)

Cóż, od tego jest terapia. Ale jeśli wymaga się pewnego bazowego stanu to cóż, myślę że to definitywnie załatwia sprawę. Ale cieszę się że to napisałaś przynajmniej sytuacja jest jasna.
miguel
 
Posty: 422
Dołączył(a): 15 paź 2007, o 20:08
Lokalizacja: KP

Re: Jak to do licha działa...?

Postprzez Sansevieria » 31 sie 2011, o 21:22

Terapia nie jest od tego. Terapeuta tego nie zrobi magicznym sposobem. Terapia to jest praca własna z pomocą terapeuty. Podobnie jak człowiek się uczy. Sam. Z pomocą ale sam. Nikt nikogo nie nauczył niczego wbrew jego woli. Aktem woli dla Ciebie jest "zaufam". Wbrew sobie, decyduję się na to. I sam siebie zmuszam i sam siebie pilnuję. Dlatego piszemy, i ja, i inni, że terapia to jest wojna. Walka. Bo samemu siebie pokonywać jest cholernie trudno. Nie "wymaga się bazowego stanu" tylko ja Ci to mówię, bo tak uważam. Oczywiście jest wersja "chodzę wytrwale i czekam, aż się to zaufanie zacznie pojawiać". Też możliwa do realizacji, ale znacznie dłuższa. No i słabsze chyba daje rokowania. Pozostaje mi rzec - Twoje to życie, nie moje. Masz je jedno.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Jak to do licha działa...?

Postprzez miguel » 31 sie 2011, o 21:26

Sansevieria napisał(a):Terapia nie jest od tego. Terapeuta tego nie zrobi magicznym sposobem. Terapia to jest praca własna z pomocą terapeuty. Podobnie jak człowiek się uczy. Sam. Z pomocą ale sam. Nikt nikogo nie nauczył niczego wbrew jego woli. Aktem woli dla Ciebie jest "zaufam". Wbrew sobie, decyduję się na to. I sam siebie zmuszam i sam siebie pilnuję. Dlatego piszemy, i ja, i inni, że terapia to jest wojna. Walka. Bo samemu siebie pokonywać jest cholernie trudno. Nie "wymaga się bazowego stanu" tylko ja Ci to mówię, bo tak uważam. Oczywiście jest wersja "chodzę wytrwale i czekam, aż się to zaufanie zacznie pojawiać". Też możliwa do realizacji, ale znacznie dłuższa. No i słabsze chyba daje rokowania. Pozostaje mi rzec - Twoje to życie, nie moje. Masz je jedno.


Cóż, pewnych rzeczy się nie wybiera, nie ma się na nie wpływu. Ja próbowałem różnych terapii, widocznie w moim przypadku to nie działa. I niestety ale nic na to nie poradzę. Na to czy coś funkcjonuje czy nie, nie mam żadnego wpływu.
miguel
 
Posty: 422
Dołączył(a): 15 paź 2007, o 20:08
Lokalizacja: KP

Re: Jak to do licha działa...?

Postprzez Sansevieria » 31 sie 2011, o 21:29

Miguelu, to Ty podejmujesz decyzję. To jest akt Twojej woli. Masz na to wpływ. :)
Nie wybiera się rodziców, czasu i miejsca urodzenia, dziadków i paru innych rzeczy. Nie ma się wpływu na plamy na Słońcu i ilość księżyców Jowisza. Ale w tym, o czym piszemy "nie mam na to wpływu" jest ucieczką. Kolejną.
Ostatnio edytowano 31 sie 2011, o 21:32 przez Sansevieria, łącznie edytowano 1 raz
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Jak to do licha działa...?

Postprzez miguel » 31 sie 2011, o 21:30

Sansevieria napisał(a):Miguelu, to Ty podejmujesz decyzję. To jest akt Twojej woli. Masz na to wpływ. :)


To nie ma nic do rzeczy. Moją decyzją było podejmowanie różnych terapii. Za każdym razem to była moja decyzja, bo na to miałem faktyczny wpływ. I w tym miejscu mój wpływ się kończy.
miguel
 
Posty: 422
Dołączył(a): 15 paź 2007, o 20:08
Lokalizacja: KP

Re: Jak to do licha działa...?

Postprzez Sansevieria » 31 sie 2011, o 21:33

Nie. Nie masz szans mnie przekonać, bo ja to przerobiłam na sobie. :)
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Jak to do licha działa...?

Postprzez miguel » 31 sie 2011, o 21:39

Sansevieria napisał(a):Nie. Nie masz szans mnie przekonać, bo ja to przerobiłam na sobie. :)


Możliwe że to nie było to samo. Inaczej byś nie miała wpływu.
miguel
 
Posty: 422
Dołączył(a): 15 paź 2007, o 20:08
Lokalizacja: KP

Re: Jak to do licha działa...?

Postprzez agik » 31 sie 2011, o 22:02

A ja uważam, że się czegoś boisz.
Kurcze :) musi być jakaś luka w tej zamkniętej monadzie :), w tym szczelnym śliskim po wierzchu, ale ciepłym i puchatym od środka pancerzu.

... żeby przez 3 strony nie móc odpowiedzieć na ponawiane pytanie "Tak. Naplułbym do szklanki", lub "Nie. Nie naplułbym do szklanki" :shock:

Gdybym zapytała "Poszedłbyś ze mną na randkę?" to PO PIERWSZEJ wymijającej odpowiedzi, na 100% bym odpusciła.

Doszłam do punktu, w którym uważam, że w obecnym momencie nie masz żadnych szans na umówienie się z dziewczyną - żadną, czy atrakcyjną, czy nawet bardzo nieatrakcyjną. I chyba nawet z litości... I wcale nie ze względu na Twoją ( bardzo domniemaną) nieatrakcyjność.
Po pierwsze: trzeba Cię poderwać :) Po drugie- trzeba Cię podrywać długo, stale i angażując się w to bardzo mocno. I kompletnie nic nie dostać w zamian...

Wymościłeś sobie wygodny kurwidołek, pełen magii, z niezwykle wręcz wygodnym tłumaczeniem " jestem brzydki, piękniejszy nie będę, po co się szarpać, tylko się spocę".

Tak ja uważam ( mam oczy, to patrzę), Ty możesz się znów żachnąć, że mogę sobie być najmądrzejsza i mieć gotowe recepty.
Ale nawet sobie nie zdajesz sprawy, jak powszechne jest takie chowanie się w jaskini...
Nie jesteś wcale taki niezwykły, żeby tę swoją "szczególną inność" pielęgnować.

Ale skoro nie, to nie :)

Pozdrawiam serdecznie
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Re: Jak to do licha działa...?

Postprzez miguel » 31 sie 2011, o 22:09

agik napisał(a):A ja uważam, że się czegoś boisz.
Kurcze :) musi być jakaś luka w tej zamkniętej monadzie :), w tym szczelnym śliskim po wierzchu, ale ciepłym i puchatym od środka pancerzu.

Czemu się upierasz że to musi być jakiś pancerz?

agik napisał(a):... żeby przez 3 strony nie móc odpowiedzieć na ponawiane pytanie "Tak. Naplułbym do szklanki", lub "Nie. Nie naplułbym do szklanki" :shock:

Według mnie odpowiedziałem, ale jak widać nieprawidłowo

agik napisał(a):Gdybym zapytała "Poszedłbyś ze mną na randkę?" to PO PIERWSZEJ wymijającej odpowiedzi, na 100% bym odpusciła.

To by znaczyło że coś jest z Tobą nie tak. Bo żadna kobieta jak dotąd nie proponowała mi randki. Natomiast wymijające odpowiedzi to ja od kobiet słyszałem. Zresztą prawda jest taka, że gdyby jakaś kobieta którą bym uznał za atrakcyjną zaproponowała mi coś takiego (sytuacja z gatunku absurdalnych) to raczej nie zastanawiałbym się:)

agik napisał(a):Doszłam do punktu, w którym uważam, że w obecnym momencie nie masz żadnych szans na umówienie się z dziewczyną - żadną, czy atrakcyjną, czy nawet bardzo nieatrakcyjną. I chyba nawet z litości... I wcale nie ze względu na Twoją ( bardzo domniemaną) nieatrakcyjność.

Oczywiście że nie ma, z bardzo wielu względów. Wygląd skreśla mnie na początku, a potem skreśliłaby mnie reszta (tylko że tutaj nie mam okazji się "wykazać")

agik napisał(a):Po pierwsze: trzeba Cię poderwać :) Po drugie- trzeba Cię podrywać długo, stale i angażując się w to bardzo mocno. I kompletnie nic nie dostać w zamian...

Nie fantazjuj. Nikt nie nawet nie spróbował. Cały problem polega na tym że wymyślacie sobie coś bazując tylko i wyłącznie na literkach. Gdybyście mnie zobaczyły to pewnie rozmowa by przebiegała nieco inaczej.
To tyle.
miguel
 
Posty: 422
Dołączył(a): 15 paź 2007, o 20:08
Lokalizacja: KP

Re: Jak to do licha działa...?

Postprzez ophrys » 31 sie 2011, o 22:16

Na starym forum był taki sobie miły temacik - fotki użytkowników.

Skoro to jest taka przeszkoda w Twoim mniemaniu - Twój wygląd - zawsze możesz ten temat na nowo stworzyć, wrzucić fotkę i czekać na opinie :)
Avatar użytkownika
ophrys
 
Posty: 1346
Dołączył(a): 10 paź 2008, o 14:18

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy seksualne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 255 gości