aleksia napisał(a):oj widzę, że niechcąco małą wojnę rozpętałam
pisząc "niekonwencjonalne" miałam na myśli nowe, zmodyfikowane, nowatorskie modele związków, modele relacji dwojga osób, modele związków kiedyś niespotykanych lub też owianych tajemnicą.
no na to czekałam
I nie wojna, tylko wyraziłam swoje zdegustowanie rozwojem wątku...
trudno, najwyżej nie poznam skrywanych tajemnic niekonwencjonalnych związków ;]
aleksia napisał(a):Ludzie się rozwodzą, choć na rozwód również jest dzisiaj "przyzwolenie". Chociażby rosnące zjawisko rozwodów 1-3 lata po ślubie. Często z powodu "niedopasowania charakterów"...
Nie uważam, że te zmiany są jakieś straszne czy złe, ale jednak są zauważalne
Ja się cieszę ze jest to przyzwolenie, że ludzie, zwłaszcza kobiety nie męczą się w imie narzuconych "norm społecznych".
często te niedopasowanie charakterów, to nie jest brudna skarpetka pod łóżkiem, czy nieopuszczona klapa od kibelka, tylko coś więcej, często się o tym horrorze w związku nie mówi głośno, tylko zamyka ludziom gęby stwierdzeniem "niedopasowanie charakterów" i nie wywleka bolesnych brudów.
I nawet jeśli to tak wygląda że z byle powodu biorą ludzie rozwód, myślę że po prostu miarka się przebrała pod wieloma względami.
I cieszę się że coraz częściej, nie ma właśnie przyzwolenia społecznego na tyranię jednej ze stron w małżeństwie, i parcia na trwanie w małżeństwie mimo wszystko, że kobiety nie są piętnowane za to ze odchodzą, bo przecież on tylko popija, oj raz mu się zdarzyło zrobić skok w bok, oj, no zasłużyła sobie to ją trzepnął po głowie, tylko coraz częściej, można uzyskać wsparcie i wskazówki, jak odejść od tyrana.
a co powiedzieć innym? Niedopasowanie charakterów, wtedy uniknie się komentarzy ww....