Macierzyństwo...

Rozmowy ogólne.

Re: Macierzyństwo...

Postprzez imprecha » 29 sie 2011, o 21:31

czegoś sie boi ,ma jakiś lęk,
myślę,że wyczuwa Twój niepokój o przyszłość i Twoje napięcie
imprecha
 

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Bianka » 29 sie 2011, o 21:33

twardziel jesteś, ja taki nie jestem:/ po prostu nie jestem przekonana czy to na pewno nie robi jej krzywdy, nie chcę żeby straciła poczucie bezpieczeństwa a potem w dorosłym życiu miała przez to problemy, tak jak ja...myślę, że powinnaś pojawiać się w drzwiach w ciągu takiego godzinnego wołania co parę minut i mówić, że jesteś...dzieci mają różne lęki, boją się, że mama zniknie i nie wróci, to mnie skutecznie powstrzymuje przed drastycznym pozostawieniem małej...chciałabym to przeprowadzić w mniej drastyczny sposób, coś wymyślę, słuchając jednak tej mojej intuicji...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Macierzyństwo...

Postprzez blanka77 » 29 sie 2011, o 21:37

pozytywnieinna napisał(a):
mnie martwi co innego, syndrom zamykanych drzwi, jak to nazwala Pani ze zloba! ja to widze od dawna, mala wpada w szal, jak ktos wychodzi?? to dotyczy lazienki, wyjscia znajomych, wyjscia mnie, kogokolwiek... przez pare minut strasznie placze??? co mam robic?? czemu tak jest??? co to spowodowalo?? :(


A nie pomyślałaś o tym, że np. ktoś (może niania) zamykał ją gdzieś na siłę z jakichś tam powodów i ją straszył?

Tak mi to przyszło do głowy, bo z księżyca jej się to nie wzięło. Może jakies bajki oglądała i coś tam wypatrzyła?
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Re: Macierzyństwo...

Postprzez pozytywnieinna » 29 sie 2011, o 21:43

blanko, ona ma to od bardzo dawna, jeszcze w Danii to miala, jak ktos do nas przyszedl, to najpierw sie tej osoby strasznie bala (to jej przeszlo, po przyjezdzie do Polski) a potem jak ta osoba wychodzila, to stala i wolala, krzyczala przy drzwiach, ja raczej ide w kierunku tego, ze wszyscy ja opuszczaja, ojciec, babka.... zwlaszcza ojciec, czesto wybiegal w zlosci, nawet sie z nia nie zegnajac, jak byla mala, to nim dobiegla do drzwi, to jego juz nie bylo, wiec stala i machala raczka, ach rycze teraz i zatlukla bym gnoja!
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: Macierzyństwo...

Postprzez imprecha » 29 sie 2011, o 21:46

Nie rozpamietuj tego ,tym bardziej jednak na siłe niech sama nei zasypia,musisz chyba sie poswięcic,żeby ją utulać.
Ja dość długo zasypiałam z dziećmi i to uwielbiałam,chyba do 5 lat nawet? Nie pamiętam ,ale długo. Czytanie bajeczek,śpiewanie,opwiadanie i wyciszanie ,żadne wygłupy i zabawy.
Jak ryczysz to ona to widzi? Jak widzi to się boi,jest malutka.
Ostatnio edytowano 29 sie 2011, o 21:47 przez imprecha, łącznie edytowano 1 raz
imprecha
 

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Bianka » 29 sie 2011, o 21:47

Też bym zatłukła!:( :pocieszacz:
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Macierzyństwo...

Postprzez blanka77 » 29 sie 2011, o 21:57

pozytywnieinna napisał(a):blanko, ona ma to od bardzo dawna, jeszcze w Danii to miala, jak ktos do nas przyszedl, to najpierw sie tej osoby strasznie bala (to jej przeszlo, po przyjezdzie do Polski) a potem jak ta osoba wychodzila, to stala i wolala, krzyczala przy drzwiach, ja raczej ide w kierunku tego, ze wszyscy ja opuszczaja, ojciec, babka.... zwlaszcza ojciec, czesto wybiegal w zlosci, nawet sie z nia nie zegnajac, jak byla mala, to nim dobiegla do drzwi, to jego juz nie bylo, wiec stala i machala raczka, ach rycze teraz i zatlukla bym gnoja!


Przykro mi bardzo.

Może wytłumacz jej dlaczego zamyka się drzwi, dlaczego ktoś musi wyjść, że np. idzie do pracy, albo do swojego domu. Ale wróci. :(
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Re: Macierzyństwo...

Postprzez pozytywnieinna » 29 sie 2011, o 21:58

imprecha napisał(a):Nie rozpamietuj tego ,tym bardziej jednak na siłe niech sama nei zasypia,musisz chyba sie poswięcic,żeby ją utulać.
Ja dość długo zasypiałam z dziećmi i to uwielbiałam,chyba do 5 lat nawet? Nie pamiętam ,ale długo. Czytanie bajeczek,śpiewanie,opwiadanie i wyciszanie ,żadne wygłupy i zabawy.
Jak ryczysz to ona to widzi? Jak widzi to się boi,jest malutka.



dzieki imprecha, tak bede robic, bo mam wrazenie, ze ona sie tam poprostu boi :( myslalam o swietle, ale to bez sensu.

ona jest najlepsza w weekend, jak sie obudzi, to jest bardzo cichutko, zeby mamy nie zbudzic (i tak sie budze) ale siada kolo mnie, bierze ksiazke i oglada i wtedy w niej tyle cierpliwosci, ze szok! ale jak juz zobaczy, ze sie zbudzilam, to nie ma zmiluj sie :lol: to juz ja zycie goni do zabawy!!
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: Macierzyństwo...

Postprzez blanka77 » 29 sie 2011, o 21:59

imprecha napisał(a):Nie rozpamietuj tego ,tym bardziej jednak na siłe niech sama nei zasypia,musisz chyba sie poswięcic,żeby ją utulać.
Ja dość długo zasypiałam z dziećmi i to uwielbiałam,chyba do 5 lat nawet? Nie pamiętam ,ale długo. Czytanie bajeczek,śpiewanie,opwiadanie i wyciszanie ,żadne wygłupy i zabawy.
Jak ryczysz to ona to widzi? Jak widzi to się boi,jest malutka.


Może zacznij jej czytać przed snem. Chyba, że już to robisz. Imprecha ma rację.
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Re: Macierzyństwo...

Postprzez blanka77 » 29 sie 2011, o 22:01

Może kup jej rzeczywiście jakąś lampkę np. w kształcie isia albo biedronki. Jest wybór np. w ikei.

Sąsiadka nawet kupiła lampkę o kształcie karocy dla królewny z konikami. Takie cudeńko.
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Re: Macierzyństwo...

Postprzez limonka » 29 sie 2011, o 22:04

sprawa z usypianiem jest ciezka...ja z pierwszym musialam lezec (dlugo tez byl usypiany na reku) co bylo koszmarem..bo tylko maz mogl go uspic...z drugim inna para kaloszy...szybko sie nauczyl sam zasypiac...i tak jest do dzis...jak jest padniety sam wola "spac".....bianko ze wzgledu na swoja przeszlosc i doswiadczenia napewno jestes wyczulona na pewne sprawy..jednak pamietaj takich sytuacji kiedy ona bedzie chciala "postawic" na swoim bedzie z wiekiem coraz wiecej i jak nie wyznaczysz gtanic to bedziesz ugotowana i bedzie ci coraz ciezej, zamiast byc lzej. typowa sytuacja z zycia mojego: chodzimy na plaze, siadamy przy wodzie...a moj maly sie uparl latac do tylo gdzie sa schody do lazienki i kran z woda...tyle razy go przyprowadzalam, darl sie, az w koncu po wielu probach zrozumial ze tam sie bawic nie moze...czasem jak nie widze dalej probuje...choc powiem wracaj to wraca , albo przynajmniej stoi w miejscu. to samo bylo z kamiezlka ratunkowa...krzyczal, wyrazal niezdowolenie, nie chcial kamizelki zalozyc...pwoezialam albo kamizelka, albo zakaz kapieli....tez widzac ze jestem konsekwentna nauczyl sie ze chcac wejsc do wody kamizelka jest przymusowa. Jelsibym nie wyznaczyla tych granic nigdzie bym sama nie wyszla, bo musze ich dwoch pilnowac i jakby jeden chcial byc na plazy a drugi latac bog wie gdzie to byloby to zwyczajnie niebezpieczne. Oczywiscie sa tez sytuacje w ktorych sie poddaje i stawiaja na swoim :bezradny: ale jakos sobie radze :wink:
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: Macierzyństwo...

Postprzez limonka » 29 sie 2011, o 22:07

blanka77 napisał(a):
imprecha napisał(a):Nie rozpamietuj tego ,tym bardziej jednak na siłe niech sama nei zasypia,musisz chyba sie poswięcic,żeby ją utulać.
Ja dość długo zasypiałam z dziećmi i to uwielbiałam,chyba do 5 lat nawet? Nie pamiętam ,ale długo. Czytanie bajeczek,śpiewanie,opwiadanie i wyciszanie ,żadne wygłupy i zabawy.
Jak ryczysz to ona to widzi? Jak widzi to się boi,jest malutka.


Może zacznij jej czytać przed snem. Chyba, że już to robisz. Imprecha ma rację.
mysle ze to dobry pomysl:) ja mam zapalone male swiatlo w korytarzu...mysle ze ona sie boi czegos, a to wychodzenei jej sie z czyms przykrym kojarzy:( ps. jak lampka droga w PL, moze ci moge tu co skombinowac...
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: Macierzyństwo...

Postprzez imprecha » 29 sie 2011, o 22:09

limonka,masz rację,ale malutka pozytywnej mieszkała juz w róznych miejscach i juz swojego doswiadczyła jako dziecko .A noc jest momentem wyciszenia,tak jak potrzebujemy sie do mżęa przytulic po całym dniu ,tak i dziecko potrzebuje ciepła,a w momencie ,kiedy sie czegos boi to noc to potęguje ,wiec tutaj bym jeszcze nie wyznaczała granic .
naprawdę z nadmiaru miłości nic złego sie nie dzieje.
Maluda potrzebuje mamy do poczucia bezpieczeństwa i kierunek bianki wydaje mi sie słuszny.
Poza tym ,ileż to tego dziecinstwa jest?
Szybko mija,nawet sie nie spostrzeżecie i zatęsknicie za tym ,zeby mieć kogo usypiać .......
imprecha
 

Re: Macierzyństwo...

Postprzez limonka » 29 sie 2011, o 22:13

ja bardziej to pisalam w odpowiedzi do Bianki:) pewnie ze zatesknimy, ale jesli sie jest caly dizen samemu, bez mamy, czy babci...i ma sie 2-3 dzieci to wydaje mi sie sensowne wyznaczenie granic, nie mowie tu konkretnie o spaniu, ale tak ogolnie..
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Bianka » 29 sie 2011, o 22:14

Limonko wiem, trochę mam z tym problem, zawsze myślałam, że będę większy twardziel w stosunku do dziecka a jest inaczej :bezradny:
Jednak jeśli chodzi o sytuacje niebezpieczne, kiedy to co robi czymś grozi tak jak piszesz nie odpuszczam, teraz uczę ją na spacerkach chodzić za rączkę jeśli jesteśmy blisko ulicy, rozumiem, że potrzebuje się wybiegać a w tej cholernej mieścinie nie ma za bardzo gdzie, jakoś jednak w takich sytuacjach konsekwencja mi wychodzi, także, aż tak źle ze mną nie jest:)

Pozytywna bajeczki na dobranoc i mała lampka to dobry pomysł i pojawianie się na wołanie, mała i tak ma dużo stresu..
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości

cron