Macierzyństwo...

Rozmowy ogólne.

Re: Macierzyństwo...

Postprzez pozytywnieinna » 27 sie 2011, o 20:50

a my sie bierzemy na przetrzymanie teraz, mala MUSI znow zasypiac sama, dzis juz nie ma walenia w dzrzwi, demolki pokoju, ale wolala ":mama, mama..." teraz slysze ze puka noga o sciane :bezradny:
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Honest » 27 sie 2011, o 22:34

Pozytywna, wiem, że serce Ci pęka, ale małej nie dzieje się krzywda :pocieszacz:
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Macierzyństwo...

Postprzez caterpillar » 28 sie 2011, o 17:46

Kurcze a ja mam problem z chrzakaniem :/ znaczy moje dziecko caly czas chrzaka i nie wiem czy to taki tik nerwowy czy moze jednak cos z gardlem, na pytanie czemu tak robi ,mowi ,ze" slina jej zwisa" :roll: chyba zas musze wybrac sie do lekarza zrobic jakis wymaz czy cos ..pojecia nie mam, ktos mial podobnie??
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Macierzyństwo...

Postprzez limonka » 28 sie 2011, o 19:26

:mrgreen: :mrgreen: sorry nie spotkalam sie z takim przypadkiem..moze jej ptrzejdzie??
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Bianka » 28 sie 2011, o 21:33

Pozytywna nas to czeka, już taka duża a ciągle ją bierzemy na ręce, koszmar:/ serce mi pęka jak słyszę jak płacze:(
Cat do laryngologa trzeba by się wybrać, skoro "ślina jej zwisa" to chyba coś jej tam przeszkadza?
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Macierzyństwo...

Postprzez woman » 28 sie 2011, o 21:34

Cat, mój syn chrząka od ok. 2 tygodni i wiem że to taki tik. Wcześniej też miewał różne tiki w okolicy głowy i barków, pociąganie nosem, mrużenie oczu....
Każdy z takich nawyków trwa ok 2-3 tyg i przechodzi. Niestety po jakimś czasie (na szczęście coraz dłuższe są te przerwy) pojawiają się nowe.
Ja też miałam identyczne w dzieciństwie, szczególnie chrząkanie upodobałam sobie :)
To jest straszne trudno przestać jak już się zacznie na prawdę :o
Mnie przeszło tak w połowie podstawówki i liczę , że z synkiem będzie tak samo.
Avatar użytkownika
woman
 
Posty: 923
Dołączył(a): 26 sty 2009, o 21:12

Re: Macierzyństwo...

Postprzez limonka » 28 sie 2011, o 22:05

Bianka napisał(a):Pozytywna nas to czeka, już taka duża a ciągle ją bierzemy na ręce, koszmar:/ serce mi pęka jak słyszę jak płacze:(
Cat do laryngologa trzeba by się wybrać, skoro "ślina jej zwisa" to chyba coś jej tam przeszkadza?
bianko, wiem ze koszmar...ale kurcze ty sama sie wykonczysz noszac ja:(:(
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: Macierzyństwo...

Postprzez caterpillar » 28 sie 2011, o 22:12

no tak woman biore pod uwage tik ,bo mrugala juz oczami ale ja chyba sprawdze jej gardlo bo czytalam na forum dla doroslych ,ze przyczyna moze byc np grzybica a ona ostatnio przechodzila infekcje drog oddechowych i brala pierwszy raz w zyciu (no drugi) antybiotyk, mam wrazenie ,ze to po tym jej sie nasililo totalnie .

kurcze mowisz ,ze do podstawowki :/ moj facet chyba zemdleje jak mu to powiem ,bo on uwaza ,ze niszczy sobie struny glosowe..a przeciez musi spiewac ..jak tatus :gites: :lol:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Macierzyństwo...

Postprzez caterpillar » 28 sie 2011, o 22:15

a i mam wrazenie ,ze takie pochrzakiwanie lekkie to trwa juz dlugo 2 miesiace ale od 2 tygodni bardzo daje sie zauwazyc :/

za 2 tygodnie idzie do szkoly a i w czasie wakacji przeszla wiele "przygod" no nic wizyta powinna rozwiac watpliwosci
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Bianka » 28 sie 2011, o 22:30

limonka napisał(a):bianko, wiem ze koszmar...ale kurcze ty sama sie wykonczysz noszac ja:(:(


Jak to zrobić tak stopniowo? żeby serca nie rozrywało? :( Jak ją wezmę od razu zaśnie a jak nie to się rozbudza i jest koniec, dlatego tak odkładamy naukę na później...na szczęście przyzwyczajona do osobnego pokoju, nie wyobrażam sobie co by było jakbyśmy cały czas mieli ją w sypialni a teraz nagle przenieśli, pół roku to był dobry moment...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Macierzyństwo...

Postprzez limonka » 28 sie 2011, o 22:37

wspolczje i rozumiem:( tylko nie umiem ci nic poradzc...chyba juz ten moment minal i moze musisz czekac jak bedzie wieksza:( a jak ja kladziesz to ile czekasz zanim ja wezmiesz na rece?
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Bianka » 28 sie 2011, o 22:56

Czekam jak długo się da, czyli jak widzę, że zaczyna rozglądać się za zabawkami to wtedy ją biorę, bo jeśli nie wezmę zacznie się bawić i koniec snu...
Czasem uda się wcale nie brać, teraz o wiele częściej niż dawniej, po prostu po wypiciu mleka zaczyna się kulać, układać, tarzać itp, wchodzi na mnie od czasu do czasu i złazi, ja sobie leżę, pozwalam jej na to aż prawie zasypia, wtedy odkładam do łóżeczka i śpi, no a czasem o wiele częściej:/ tak jak pisałam po fazie kulania się następuje faza zabawy do której lepiej nie dopuścić...w każdym z tych przypadków jest śpiąca i ziewa więc nie wiem dlaczego rezygnuje ze spania..

Natomiast nocne branie na ręce to lecimy jak zapłacze tzn nasłuchujemy czy to jednorazowe czy się rozkręca, czasami jednorazowe i sama zaśnie, a jeśli nie to trzeba iść i najpierw daję smoka i to wystarczy a innym razem siada i dalej płacz, wyciąga rączki, po zabraniu na ręce zasypia, odkładam i idę spać...
tak to wygląda :bezradny:
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Macierzyństwo...

Postprzez limonka » 28 sie 2011, o 23:28

czyli jak to jest..czy ona zasypia w lozeczku z ktorego wychodzi , czy w lozku z toba?
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Bianka » 28 sie 2011, o 23:32

Ona dostaje najpierw butlę z mlekiem, na naszym łóżku, ja siedzę obok, czasem zaśnie przy mleku to super wersja:) jeśli nie to kula sie po łóżku no i tak jak pisałam albo zasypia albo trzeba wziąć na ręce bo zaczyna się bawić, potem odkładamy, w trakcie noszenia też ją odkładam bo bywa, że wtedy zaśnie sama w łóżeczku, ale częściej wstaje, wyviąga rączki i ryczy...czasem wyjdę na chwilę i mówię że mama jest obok, ale to dosłownie 20 sekund:/
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Macierzyństwo...

Postprzez pozytywnieinna » 29 sie 2011, o 21:23

jak na moj gust, to sie dalas sterroryzowac, ja bym dawno oszalala, moja zawsze zasypiala sama, nigdy jej nie nosilam, ale musialam udawac, ze spie, ona walczyla w lozku, raz 5 minut innym 60 minut, az padala, ale takie lezenie i czekanie az zasnie doprowadzalo mnie do szalu, kiedy poprostu polozylam do lozka, powiedzialam mama jest obok i wyszlam, poszalala troche, probowala plakac, az zasnela i od tego czasu (grudnia) jej zasypianie bylo super, a z do mniej wiecej kwietnia, kiedy lezalam z nia, bo nie mialam sie gdzie podziac, walcze z nia i soba, ale po akcji dwa dni temu, jest lepiej! nie ma wrzaskow, conajwyzej godzinne wolanie "mama"

mnie martwi co innego, syndrom zamykanych drzwi, jak to nazwala Pani ze zloba! ja to widze od dawna, mala wpada w szal, jak ktos wychodzi?? to dotyczy lazienki, wyjscia znajomych, wyjscia mnie, kogokolwiek... przez pare minut strasznie placze??? co mam robic?? czemu tak jest??? co to spowodowalo?? :(
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 25 gości

cron