Jak to do licha działa...?

Problemy natury seksualnej.

Re: Jak to do licha działa...?

Postprzez Orm Embar » 25 sie 2011, o 23:24

Siema Miguel,

Wiesz co, zamiast tak troszkę wyżywać się na Tobie ;-) chciałbym spróbować 'to walk in your shoes' jak mawiają bracia Brytole - czyli spróbować popatrzeć na to wszystko Twoimi oczyma. Zobaczymy co z tego wyjdzie. :-)

Powiedz mi taką rzecz - czy Ty się czujesz sam ze sobą fajnie? Jak jesteś sam - bez ludzie wokół Ciebie - jest Ci z samym sobą dobrze? Lubisz samego siebie niezależnie od wad Twojego życia?

Chciałbym popatrzeć jak Ty się w tym wszystkim czujesz...

dobrej nocy!

Maks
Orm Embar
 
Posty: 1550
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:59

Re: Jak to do licha działa...?

Postprzez marie89 » 25 sie 2011, o 23:42

miguel napisał(a):
marie89 napisał(a):Miguel..

Uparciuch z Ciebie...

A weź Ty kiedyś wyslij kobiecie jakiejś obiektywnie do oceny swoje zdjęcie... i zapytaj wprost - Ładny jestem? Tylko wiesz.. takiej co prawdę powie... nie do wróżki kręciuszki :cmok:

Ja podejrzewam, że wcale tak źle z Tobą nie jest...


Tak wiem. Robiłem takie numery kiedyś i słyszałem teksty w rodzaju "No tak, sądzę yyyy że jesteś yyyyy po prostu przeciętny. Ale nie w moim typie":)



Qurcze... ale tak własciwie to co druga osoba jest przeciętna... i.. ? To przecież niezależne od nas...

A tekst "Nie jesteś w moim typie" - nie musi oznaczać " Jesteś brzydki że aż strach... Spadaj na drzewo."


Wygląd jest istotny.. ale też bez przesady. Tzn mam wielką nadzieję, że nie AŻ TAK istotny... bo... bo inaczej to sama popadnę zaraz w kompleksy... tzn większe :wink:
marie89
 

Re: Jak to do licha działa...?

Postprzez miguel » 26 sie 2011, o 16:59

Orm Embar napisał(a):Powiedz mi taką rzecz - czy Ty się czujesz sam ze sobą fajnie? Jak jesteś sam - bez ludzie wokół Ciebie - jest Ci z samym sobą dobrze? Lubisz samego siebie niezależnie od wad Twojego życia?
Maks


Normalnie. Nie nudzę się ze sobą, mam trochę zajęć, prędzej brakuje mi czasu. Przyzwyczaiłem się do tego.

Myślę że jeśli ciągle spędza się czas wolny samemu to można do tego przywyknąć. Na pewno brakuje mi możliwości wyboru - nie mogę się spotkać ze znajomymi bo ich za bardzo nie mam, nie pójdę na randkę z dziewczyną bo nie ma z kim.
Miałem w życiu etap wiecznego dołowania się że jestem sam, próbowałem coś z tym zrobić, czasem nieco desperacko ale to nie przynosi rezultatów. W końcu się uspokoiło i obecnie jestem pogodzony z sytuacją, co nie znaczy że zadowolony. Takie mam po prostu wrażenie że tak najwyraźniej musi być i już się nie zmieni.
miguel
 
Posty: 422
Dołączył(a): 15 paź 2007, o 20:08
Lokalizacja: KP

Re: Jak to do licha działa...?

Postprzez miguel » 26 sie 2011, o 17:02

marie89 napisał(a):Qurcze... ale tak własciwie to co druga osoba jest przeciętna... i.. ? To przecież niezależne od nas...

A sądzisz że ktoś powie "Taaak jesteś naprawdę paskudny"? :)

marie89 napisał(a):A tekst "Nie jesteś w moim typie" - nie musi oznaczać " Jesteś brzydki że aż strach... Spadaj na drzewo."

Oznacza "Nie podobasz mi się więc niczego nie próbuj" :) Ale co jeśli wiele razy coś takiego nastąpi? :)

marie89 napisał(a):Wygląd jest istotny.. ale też bez przesady. Tzn mam wielką nadzieję, że nie AŻ TAK istotny... bo... bo inaczej to sama popadnę zaraz w kompleksy... tzn większe :wink:

Jest dostatecznie istotny żeby powodował problemy w dziedzinie relacji damsko-męskich. Gdyby był mało istotny to pewnie tej dyskusji by nie było ;)
miguel
 
Posty: 422
Dołączył(a): 15 paź 2007, o 20:08
Lokalizacja: KP

Re: Jak to do licha działa...?

Postprzez marie89 » 26 sie 2011, o 21:02

miguel napisał(a):
marie89 napisał(a):Qurcze... ale tak własciwie to co druga osoba jest przeciętna... i.. ? To przecież niezależne od nas...

A sądzisz że ktoś powie "Taaak jesteś naprawdę paskudny"? :)

marie89 napisał(a):A tekst "Nie jesteś w moim typie" - nie musi oznaczać " Jesteś brzydki że aż strach... Spadaj na drzewo."

Oznacza "Nie podobasz mi się więc niczego nie próbuj" :) Ale co jeśli wiele razy coś takiego nastąpi? :)

marie89 napisał(a):Wygląd jest istotny.. ale też bez przesady. Tzn mam wielką nadzieję, że nie AŻ TAK istotny... bo... bo inaczej to sama popadnę zaraz w kompleksy... tzn większe :wink:

Jest dostatecznie istotny żeby powodował problemy w dziedzinie relacji damsko-męskich. Gdyby był mało istotny to pewnie tej dyskusji by nie było ;)



Powtarzam się... ale LUDZI JEST TAK WIELE... A KAŻDY INNY...

Co do wyrwanych z konktekstu zdań...


Nooo... uwierz - są takie kobiety które powiedziałyby Ci wprost.. jesteś paskudny (gdybys był).

Mój znajomy usłyszał że jest samcem... i od tego czasu chłopak sobie nie może dać rady... Czuły punkt... Kobieta bezwzględna... i wartość mężczyzny spadła do zera...


A Ty jak sie ze sobą czujesz...? Lubisz siebie?

Jak polubisz siebie... inni też będą Cię lubić;)


To samo usłyszałam... i coś w tym jest...
marie89
 

Re: Jak to do licha działa...?

Postprzez miguel » 26 sie 2011, o 21:11

marie89 napisał(a):Nooo... uwierz - są takie kobiety które powiedziałyby Ci wprost.. jesteś paskudny (gdybys był).

Nie przeczę. Ale nie wszystkie. To jednak wymaga odwagi, a czasem tupetu.

marie89 napisał(a):A Ty jak sie ze sobą czujesz...? Lubisz siebie?

Nie lubię swojego wyglądu. To znaczy, może lepszym sformułowaniem będzie że się go wstydzę. Oczywiście nikomu (poza forum )tym nie mówię rzecz jasna:) Drugą rzeczą której nie lubię to brak cech które rekompensowałyby niedostatki wyglądu (inteligencja, jakieś uzdolnienia albo chociaż pewność siebie) Poza tym siebie lubię i dostaję szału kiedy spędzam czas we własnym towarzystwie:)

marie89 napisał(a):Jak polubisz siebie... inni też będą Cię lubić;)

Jest cała seria takich tekstów :)
miguel
 
Posty: 422
Dołączył(a): 15 paź 2007, o 20:08
Lokalizacja: KP

Re: Jak to do licha działa...?

Postprzez marie89 » 26 sie 2011, o 21:19

miguel napisał(a):

marie89 napisał(a):Jak polubisz siebie... inni też będą Cię lubić;)

Jest cała seria takich tekstów :)



A nie pomyslałeś, że coś w nich może być.... ???


Jesteś jaki jesteś... Spróbuj to zaakceptować... i przyjąć do swojej wiadomości też że SĄ takie osoby, dla których liczy się jednak bardziej osobowość człowieka niż jego wygląd...
marie89
 

Re: Jak to do licha działa...?

Postprzez miguel » 26 sie 2011, o 21:27

marie89 napisał(a):Jesteś jaki jesteś... Spróbuj to zaakceptować... i przyjąć do swojej wiadomości też że SĄ takie osoby, dla których liczy się jednak bardziej osobowość człowieka niż jego wygląd...

Masz rację. Na przykład moja świętej pamięci babcia. Przynajmniej na starość ;)
Słuchaj, ja temu nie przeczę. Ale musisz akceptować wygląd partnera, inaczej się nie da. Mi przecież chodzi o sytuację w której mój jest nieakceptowalny chyba dla nikogo, a jednocześnie nie zauważyłem w sobie czegoś co byłoby jakimś magnesem, albo zasłoniłoby troszkę fizyczność.
miguel
 
Posty: 422
Dołączył(a): 15 paź 2007, o 20:08
Lokalizacja: KP

Re: Jak to do licha działa...?

Postprzez Sansevieria » 26 sie 2011, o 22:20

Dwunasta strona przekonywania Miguela, że czarne jest czarne, a białe białe... niezły wynik :)
Mnie zaś nasuwa się taka obserwacja, drogi Miguelu, że Twoje problemy nie wynikają ani z wyglądu, ani z tego, że nie prowadzisz interesującego życia, ani z tego, że nie posiadasz jakichś tam cech charakteru tylko z tego, że jesteś w niesamowitym stopniu skupiony na sobie. A jak ktoś jest dla samego siebie obiektem największego zainteresowania (nie mylić z samozachwytem) to cóż, raczej nie sprzyja to nawiązaniu bliższych relacji. Takie odnoszę wrażenie że poszukujesz raczej osób które potowarzyszą Ci w zajmowaniu się Tobą niż relacji, w której będziesz się interesowal kimś innym w takim samym stopniu jak ten ktoś Tobą.
Toż nawet na tym forum teoretycznie mógłbyś poznać kobietę swojego życia. Ale nie dajesz jej szansy...
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Jak to do licha działa...?

Postprzez miguel » 26 sie 2011, o 22:31

Sansevieria napisał(a):Mnie zaś nasuwa się taka obserwacja, drogi Miguelu, że Twoje problemy nie wynikają ani z wyglądu, ani z tego, że nie prowadzisz interesującego życia, ani z tego, że nie posiadasz jakichś tam cech charakteru tylko z tego, że jesteś w niesamowitym stopniu skupiony na sobie.

Ja staram się znaleźć proste przyczyny niepowodzeń, a tutaj widzę proponujesz jakieś dziwolągi ;)
Mały eksperyment - przyjmijmy że mam atrakcyjny wygląd, odpowiednie cechy charakteru i ciekawe życie. Sądzisz że wtedy pisałbym na forum? Raczej bym teraz spędzał czas w bardziej przyjemny sposób ;) Dlatego uważam że nie masz w tym wypadku racji.

Sansevieria napisał(a):A jak ktoś jest dla samego siebie obiektem największego zainteresowania (nie mylić z samozachwytem) to cóż, raczej nie sprzyja to nawiązaniu bliższych relacji. Takie odnoszę wrażenie że poszukujesz raczej osób które potowarzyszą Ci w zajmowaniu się Tobą niż relacji, w której będziesz się interesowal kimś innym w takim samym stopniu jak ten ktoś Tobą.

Forum to jedyne miejsce na świecie gdzie mogę coś takiego napisać. Nikt nie wie że mam tego typu problemy, ale tutaj oczywiście dowiaduję się że jestem skupiony na sobie, że się użalam, że to i tamto.

Sansevieria napisał(a):Toż nawet na tym forum teoretycznie mógłbyś poznać kobietę swojego życia. Ale nie dajesz jej szansy...

Oczywiście wszystkie kobiety świata marzą o randce ze mną, tylko ja im szansy nie daję:wink: Proszę, zejdź na ziemię:)
miguel
 
Posty: 422
Dołączył(a): 15 paź 2007, o 20:08
Lokalizacja: KP

Re: Jak to do licha działa...?

Postprzez Sansevieria » 26 sie 2011, o 23:44

Nie tyle proponuję dziwolągi ile mam jakieś obserwacje. Atrakcyjność czy to wyglądu, czy charakteru czy sposobu życia są po prostu względne, ale tyle osób już to powiedziało wprost, nie wprost i wykazało na przykładach, że się nie będę powtarzać.
Owszem, mógłbyś mieć atrakcyjny wygląd, prowadzić ciekawe w swojej ocenie życie i posiadać swojej ocenie liczne atrakcyjne cechy charakteru i pisywać na forum. Bo nie przypuszczam, żeby wszyscy forumowicze byli brzydcy, wiedli nudne życie i mieli nieodpowiednie zestawy cech charakteru ( cokolwiek by to znaczyło). W swojej kategorii wiekowej jestem osobą atrakcyjną dla pewnej zauważalnej części męskiej populacji, prowadzę życie interesujące przynajmniej w mojej ocenie, a charakter mam jaki mam, zapewne jednym pasuję a innych wkurzam. A chyba więcej i częściej na forum bywam niż Ty, w każdym razie więcej piszę, to na pewno. Uznając to za jeden z przyjemnych i inspirujących sposobów spędzania czasu.
Strasznie smutne jest to, że to forum jest jedynym miejscem, w którym możesz powiedzieć, że masz tego typu problemy. Bo to oznacza, że nie ma w realu nikogo, komu na tyle byś ufał, żeby się nimi podzielić. Taki brak chociaż jednej naprawdę bliskiej osoby (tu akurat płeć czy wiek nie są istotne) to nie jest efekt Twojej brzydoty czy prowadzenia tzw. zwyczajnego życia. Wychodzi na to, że jesteś jedyną osobą, która się Tobą interesuje naprawdę, jedyną osobą, której ufasz i z którą jesteś blisko.
Nie napisałam, że wszystkie kobiety marzą o randce z Tobą. Ja na przykład jestem od takich marzeń jak najdalsza :) . Ciekawa jestem, czy czytujesz inne wątki, czy budzą w Tobie jakieś emocje, masz chęć kogoś zmieszać z błotem albo pocieszyć, czy masz jakieś zdanie na tematy poruszane w dyskusjach. Na przykład co sądzisz o artykule na temat osób "robiących wszystko na ostatnią chwilę"?
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Jak to do licha działa...?

Postprzez miguel » 27 sie 2011, o 00:22

Sansevieria napisał(a):Nie tyle proponuję dziwolągi ile mam jakieś obserwacje. Atrakcyjność czy to wyglądu, czy charakteru czy sposobu życia są po prostu względne, ale tyle osób już to powiedziało wprost, nie wprost i wykazało na przykładach, że się nie będę powtarzać.

Względność nie jest nieograniczona, też ma swoje ramy.

Sansevieria napisał(a):A chyba więcej i częściej na forum bywam niż Ty, w każdym razie więcej piszę, to na pewno. Uznając to za jeden z przyjemnych i inspirujących sposobów spędzania czasu.

A ja od dłuższego czasu zapewne ;) Niemniej nie uważam GRUPY WSPARCIA za inspirujący sposób spędzania czasu.

Sansevieria napisał(a):Strasznie smutne jest to, że to forum jest jedynym miejscem, w którym możesz powiedzieć, że masz tego typu problemy. Bo to oznacza, że nie ma w realu nikogo, komu na tyle byś ufał, żeby się nimi podzielić. Taki brak chociaż jednej naprawdę bliskiej osoby (tu akurat płeć czy wiek nie są istotne) to nie jest efekt Twojej brzydoty czy prowadzenia tzw. zwyczajnego życia. Wychodzi na to, że jesteś jedyną osobą, która się Tobą interesuje naprawdę, jedyną osobą, której ufasz i z którą jesteś blisko.

Trudno. Sytuacja przedstawia się tak a nie inaczej i akurat w tej kwestii nic nie poradzę. Z pewnością do takich osób mógłbym zaliczyć jakichś tam psychologów/psychoterapeutów i tym podobne towarzystwo gdzie jak najbardziej problemem podzielić się można. Ale trudno nazwać ich osobami choćby symbolicznie bliskimi:) Oczywiście najbliższej rodziny nie obarczam takiego typu problemami, to są jednak dość wstydliwe i bardzo osobiste kwestie.

Sansevieria napisał(a):Ciekawa jestem, czy czytujesz inne wątki, czy budzą w Tobie jakieś emocje, masz chęć kogoś zmieszać z błotem albo pocieszyć, czy masz jakieś zdanie na tematy poruszane w dyskusjach. Na przykład co sądzisz o artykule na temat osób "robiących wszystko na ostatnią chwilę"?

Kiedyś byłem nieco bardziej aktywny, ale to raczej w czasach starego forum (czyli dawno temu). Teraz jakoś niespecjalnie mam ochotę na zabieranie głosu, bo spora część tematów to sprawy albo mi obce albo takie z którymi ja sam mam problem i sobie nie radzę. Przeważnie nie lubię wypowiadać się dla samego wypowiadania się.
miguel
 
Posty: 422
Dołączył(a): 15 paź 2007, o 20:08
Lokalizacja: KP

Re: Jak to do licha działa...?

Postprzez marie89 » 27 sie 2011, o 08:36

miguel napisał(a):
marie89 napisał(a):Jesteś jaki jesteś... Spróbuj to zaakceptować... i przyjąć do swojej wiadomości też że SĄ takie osoby, dla których liczy się jednak bardziej osobowość człowieka niż jego wygląd...

Masz rację. Na przykład moja świętej pamięci babcia. Przynajmniej na starość ;)
Słuchaj, ja temu nie przeczę. Ale musisz akceptować wygląd partnera, inaczej się nie da. Mi przecież chodzi o sytuację w której mój jest nieakceptowalny chyba dla nikogo, a jednocześnie nie zauważyłem w sobie czegoś co byłoby jakimś magnesem, albo zasłoniłoby troszkę fizyczność.



Zawsze można też pomyśleć... - Mogłem wyglądać gorzej... (może kiepski sposób na poprawę nastroju... ale daje do myślenia)

Wszystko masz na swoim miejscu... ręce, nogi... Jesteś zdrowy.. Bystry... Masz swoje pasje...

I jak uwierzysz, że możesz być ciekawy takim jaki jesteś... osiągniesz sukces (nie wiem czy dziewczynę tak od razu... ale dla siebie będziesz zwycięzcą)

Wszystkiego dobrego :cmok:
marie89
 

Re: Jak to do licha działa...?

Postprzez miguel » 27 sie 2011, o 14:17

marie89 napisał(a):Zawsze można też pomyśleć... - Mogłem wyglądać gorzej... (może kiepski sposób na poprawę nastroju... ale daje do myślenia)

Rzeczywiście. Tylko że efekt jest identyczny. A świadomość że mogłoby być JESZCZE gorzej jest dość przybijająca.

marie89 napisał(a):Wszystko masz na swoim miejscu... ręce, nogi... Jesteś zdrowy.. Bystry... Masz swoje pasje...

A skąd Ty to wszystko wiesz? Napisałem gdzieś o tym?
miguel
 
Posty: 422
Dołączył(a): 15 paź 2007, o 20:08
Lokalizacja: KP

Re: Jak to do licha działa...?

Postprzez marie89 » 27 sie 2011, o 14:32

Może dla niektórych przybijająca... na mnie działa motywująco... Tzn. - nie cieszy mnie, że ktoś może mieć gorzej - to raczej na zasadzie : Postaraj się docenić co masz...

I ja staram się tak robić...

A skąd mogę wiedzieć, że WSZYSTKO masz na swym miejscu... Tak teoretycznie zakładam... Poza tym wspominałeś coś o sporcie.. niejednym... czyli bardziej sprawny... I że byłeś aktywny - czyli jakieś zainteresowania większe mniejsze masz... Masz znajomych - więc jednak całkiem tak nie straszysz :D

***

Ale niedowierzanie.. chyba umiem zrozumieć... Nie możesz uwierzyć, że możesz sie komuś podobać właśnie taki jaki jesteś a nie inny...

Wiesz co...

Ostatnio - tak na marginesie czytając i Twoje posty...- dziwna refleksja mnie naszła.. plus kiepski dzień... i pytam kolegi - Czy ja jestem ładna? (bo w tym czasie z pewnych względów fajnie się nie czułam).

I wiesz co...? On niemal na mnie nawrzeszczał za to pytanie...

Niektórzy lubią lalki barbie.. a inni piegowate dziewczyny... A pojęcie "ładne" to banał... Liczy się cos więcej.


Ja mam nadzieję, że naprawdę liczy się więcej... niż tylko wygląd.

Mogę Ci pożyczyć parę procent tej mojej nadziei;) Jesli zechcesz... :kwiatek:
marie89
 

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy seksualne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 47 gości