przez Księżycowa » 26 gru 2007, o 23:33
Czyli najlepiej podjąć terapię?
Mam taki problem, bo jestem teraz w związku, w którym układa się pomyślnie. Rozmawiałam z chłopakiem o swoich problemach. Co prawda nie powedziałam mu wszystkiego, bo nie czułam się gotowa on to zrozumiał, zrozumiał, że boję sie zranienia, że jestem wrażliwa. Okazuje mi czułość na moje oko bardzo się stara. Myślę, że mamy bardzo dobry kontakt. Nie chcę tego zepsuć i zastanawam sie czy mu powiedzeć wszystko, na czym polega mój problem i, że może nam on zaszkodzić. Czy to byłoby dobre rozwiązanie? Powiedział, żebym o tym z nim porozmawiała, to będzie mi lepiej, jednak na razie wstrzymałam się, zrozumiał... Myślę, że to jest spory dowód na to, że nasze uczucie ma szansę to przetrwać, prawda?
Ja nie chcę uzależniać od niego swojego życia. Nie, nie to mam na myśli ale najzwyczajniej w świecie mi zależy i chciałabym się kogoś poradzić. Jak najbardziej staram się utrzymać zdrowe podejście do sprawy ale czasem nadchodzą takie lęki przed stratą... Czuję, że najlepszym wyjściem byłaby terapia ale czuję też, że ktoś zaczął mnie rozumieć, bo jest pierwszą osobą, której cokolwiek powiedziałam.
Chętnie zaczęłabym terapię ale brak mi odwagi, teraz poczułam wsparcie, zrozumienie i czuję nadzieję, chęć i sens. Nie chcę tego zepsuć i chciałabym posunąć się tak, żeby było dobrze. Tylko jak?