Ciężko zapomnieć

Problemy z partnerami.

Re: Ciężko zapomnieć

Postprzez ewka » 19 sie 2011, o 13:14

Ciasteczkowa Potworzyca napisał(a): W sumie racja. Ludzie mają wieksze problemy niż moje.

To nie tak, Ciasteczko. Nie "większe", nie o to mi szło.

ewka napisał(a): A co Ty na co dzień robisz, Ciasteczko? Uczysz się? Pracujesz? Co lubisz robić w wolnym czasie? Masz koleżanki? Grono? Jedną? Tak się tylko pytam, bo oprócz problemu, to nic o sobie nie powiedziałaś... trochę się tutaj z Tobą zaprzyjaźniliśmy, a wtedy chce się tego kogoś bardziej poznać. Tak tylko pytam, nie musisz odpowiadać.


Ciasteczkowa Potworzyca napisał(a):Obecnie koncze studia i mam 2 prace. Jedna w szpitalu w swoim zawodzie (genetyk) a druga niezwiązana z zawodem, ale przynosi sporą pensje. To praktycznie pochłania większość mojego czasu. Po pracy wracam do wynajetego (narazie) mieszkania i sie nim zajmuje. Lubie gotować. Lubie jeździć na rowerze, rolkach (ostatnio mało mam na to czasu, ale lubie), troche pływam. Mam wiele zainteresowań. Raczej jestem ciekawska i myśle ze trzeba sprobowac wielu rzeczy. W miejscu zamieszkania mam kilka koleżanek, jedna przyjaciółke. Natomiast mam jeszcze 5 przyjaciółek. Takich "z jednego podworka". Przyjaźń wytrwała do dziś, ale na studia jakos tak kazda poszła do innego miasta. Więc nie mam ich na codzień, ale miło jest jak robimy zjazd do któregoś miasta :). No i nie zapominajmy o jednym koledze-geju. Uwielbiam go :)

Także raczej jestem zwykłym, przeciętnym zjadaczem chleba :)

No i fajowo!
Ja rower też lubię. Właśnie mi się odnowił kontakt z dawną koleżanką i sobie jeździmy.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: Ciężko zapomnieć

Postprzez ewka » 24 sie 2011, o 11:23

Hej Ciasteczkowa! Jak się masz?

:buziaki:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: Ciężko zapomnieć

Postprzez Ciasteczkowa Potworzyca » 24 sie 2011, o 16:55

Dziś znów ma 24h dyzur. Ja mam wolne. Rano byłam troche przygnębiona, ale nie plakalam. W piątek przyszlo pocztą cos co może nie ma bezpośredniego związku z tamtą kobietą, ale od tamtego "środowiska". Bedzie musiał albo odesłać te dokumenty pocztą, albo poprostu pójść to tam zanieść. Nie wiem co postanowi. Nie chce zeby tam szedł. Boje sie poruszać ten temat. Z tych nerwów poszłam dziś na zakupy, wydać troche na siebie. Kupiłam sobie m.in. sierpniowego Shape'a. W ramach rozpoczęcia pracy nad swoim wyglądem. Co smieszne trafiłam na artykuł o zdradach. Czy warto ratować zwiazek itd. Akurat tu było o zdradach kobiet, ale pewnie dotyczy to tez facetów. Ogólnie było tam o tym o czym mówiłyście mi wcześniej. Że do jednorazowego skoku w boku nie ma sensu przyznawać sie, bo osoba zdradzająca poczuje ulge, natomiast osoba zdradzona przezywa koszmar. I cytuje:"Obarczanie tym problemem partnera to zwykły egoizm".

Powiedzmy ze zaczynam rozumieć mojego faceta i jego postanowienie o nie przyznaniu sie. Ale nadal mam w sobie duzo gniewu. Mineły 2 lata a ja nie moge tego przeboleć. Nie wiem czemu sobie to robie. Wiem ze myslenie o tamtym czasie mnie boli, więc czemu o tym myśle?

Chyba powinnam znaleźć sobie coś, zeby móc się wyzłościc. Nie wiem, karate czy cos. Coś gdzie rozładuję swoją złość i gniew. Poboksować sobie w worek. Albo znaleźć sobie jakieś hobby, przy którym nie miałabym czasu i możliwości myśleć o czymś inym.
Avatar użytkownika
Ciasteczkowa Potworzyca
 
Posty: 161
Dołączył(a): 16 sie 2011, o 20:08

Re: Ciężko zapomnieć

Postprzez ewka » 25 sie 2011, o 08:11

Ciasteczkowa Potworzyca napisał(a):Z tych nerwów poszłam dziś na zakupy, wydać troche na siebie.

I bardzo dobrze!

Wiesz co, Cukierkowa? Gdybym nie znała tej historii, którą na początku opisałaś, to pomyślałabym, żeś zazdrosna... no idealnie mi się spasowało z wpisem kobiety zazdrosnej. Miałaś kiedyś z nią problem, czy to się zrobiło w wyniku tego, co się porobiło?

A w sprawie terapii coś postanowiłaś? Coś mi się zdaje, że te dyżury 24h nie działają na Ciebie dobrze...
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: Ciężko zapomnieć

Postprzez Ciasteczkowa Potworzyca » 25 sie 2011, o 09:50

ewka napisał(a): Wiesz co, Cukierkowa?

Cisteczkowa :)
ewka napisał(a): Gdybym nie znała tej historii, którą na początku opisałaś, to pomyślałabym, żeś zazdrosna... no idealnie mi się spasowało z wpisem kobiety zazdrosnej.

Kobieta zazdrosna? Chodzi o jakąś osobe z forum? Co do zazdrości - miałam kiedyś problem, przynajmniej tak mi sie wydawalo. Potem sie okazalo ze były ku temu podstawy i ze to nie ja miałam nie równo pod sufitem. Ale teraz nie czuje sie zazdrosna.Tak mi sie wydaje. No bo o co miałabym być?
ewka napisał(a): Miałaś kiedyś z nią problem, czy to się zrobiło w wyniku tego, co się porobiło?

Z tego wynika ze moje dziwne zachowanie (zadreczanie sie) sa następstwem dawnej lub obecnej zazdrości. Tak?
ewka napisał(a): A w sprawie terapii coś postanowiłaś? Coś mi się zdaje, że te dyżury 24h nie działają na Ciebie dobrze...

Dyżury raczej nie maja wpływu same w sobie. Raczej wynika to z siedzenia samej w domu. Nawet obiadu nie ma komu ugotować! Siedze sama więc za dużo myśle :) A co do terapi, to co ja narzeczonemu powiem? Że jak siedze w domu to mi odbija wiec musze chodzic do poradni? Znalazłam nawet 3 poradnie na NFZ. Ale chyba sie troche obawiam. Tak dziwnie.
Avatar użytkownika
Ciasteczkowa Potworzyca
 
Posty: 161
Dołączył(a): 16 sie 2011, o 20:08

Re: Ciężko zapomnieć

Postprzez ewka » 25 sie 2011, o 10:31

Ciasteczkowa Potworzyca napisał(a):Cisteczkowa :)

Ups... no ale też słodko:)

Ciasteczkowa Potworzyca napisał(a):Kobieta zazdrosna? Chodzi o jakąś osobe z forum?

Nie nie, nie o konkretną osobę, ale tak ogólnie o osobę zazdrosną.

Ciasteczkowa Potworzyca napisał(a):No bo o co miałabym być?

No właśnie.

Ciasteczkowa Potworzyca napisał(a):Z tego wynika ze moje dziwne zachowanie (zadreczanie sie) sa następstwem dawnej lub obecnej zazdrości. Tak?

A tak mi się skojarzyło... ale to może być całkiem złe skojarzenie.

Ciasteczkowa Potworzyca napisał(a):Dyżury raczej nie maja wpływu same w sobie. Raczej wynika to z siedzenia samej w domu. Nawet obiadu nie ma komu ugotować! Siedze sama więc za dużo myśle :)

Łej no... to dla siebie samej ugotuj. Albo nie gotuje wcale i na zakupy sobie idź :) I na pizzę. Albo gdzieś. Albo z koleżanką się spotkaj, której on nie lubi. Albo do kina. Jest fuull możliwości... wybrałaś najgorszą - siedzisz i dumasz.

Ciasteczkowa Potworzyca napisał(a):A co do terapi, to co ja narzeczonemu powiem? Że jak siedze w domu to mi odbija wiec musze chodzic do poradni? Znalazłam nawet 3 poradnie na NFZ. Ale chyba sie troche obawiam. Tak dziwnie.

No ale może on nie musi koniecznie wiedzieć, że sobie chodzisz?
A obawiasz się czegoś konkretnego, czy tak tylko?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: Ciężko zapomnieć

Postprzez Ciasteczkowa Potworzyca » 25 sie 2011, o 12:50

ewka napisał(a): Łej no... to dla siebie samej ugotuj. Albo nie gotuje wcale i na zakupy sobie idź :) I na pizzę. Albo gdzieś. Albo z koleżanką się spotkaj, której on nie lubi. Albo do kina. Jest fuull możliwości... wybrałaś najgorszą - siedzisz i dumasz.

Poszłam na zakupy (kupiłam sobie nową książke), i na cos lekkiego do zjedzenia wraz z kawa. Właśnie wróciłam. Zadzwoniłam w pare miejsc i o 17 mam pociag. Jade do znajomych nad jezioro na 2 dni. Tak do soboty. A co! Narzeczony powiedział ze rozumie, ale mam być grzeczna.
ewka napisał(a): No ale może on nie musi koniecznie wiedzieć, że sobie chodzisz?
A obawiasz się czegoś konkretnego, czy tak tylko?

No w sumie nie musi tak zaraz wiedzieć. A obawiam sie chyba dlatego ze to byloby przyznanie sie do tego ze nie radze sobie w życiu. Widzisz, zycie dalo mi to czego innym brak. Mam (w porównaniu ze srednimi zarobkami polaków )całkiem duze zarobki, mimo przytycia tych 10kg mężczyźni nadal sie za mną oglądają (wiec chyba nie jest tak bardzo źle), mam dobrego faceta, kochaną rodzine i zwierzaki, a mimo to szukam dziury w całym. Co ludzie pomyśla? Ma wszystko i jeszcze sie czepia. Tak pomyślałam, że może zadzwonie i umowie sie na jedna wizyte, a potem zobacze czy mi to odpowiada.
A wiecie może czy jest jakiś przedzial wieku w jakim ludzie najczesciej chodza do psychologa? No i czy ewentualnie kiedys potencjalny pracodawca wiedziałby, że chodziłam do niego?
Avatar użytkownika
Ciasteczkowa Potworzyca
 
Posty: 161
Dołączył(a): 16 sie 2011, o 20:08

Re: Ciężko zapomnieć

Postprzez ewka » 25 sie 2011, o 13:12

Ciasteczkowa Potworzyca napisał(a):Jade do znajomych nad jezioro na 2 dni. Tak do soboty. A co!

BRAWO :oklaski: :oklaski: :oklaski:

Ciasteczkowa Potworzyca napisał(a):No w sumie nie musi tak zaraz wiedzieć.

No właśnie.

Ciasteczkowa Potworzyca napisał(a):A obawiam sie chyba dlatego ze to byloby przyznanie sie do tego ze nie radze sobie w życiu.

A to przyznanie - to niby przed kim, Ciasteczko? Czyje stwierdzenie, że sobie nie radzisz miałoby dla Ciebie tak duże znaczenie, że jesteś w stanie grać, że radzisz, skoro nie radzisz? Ludzie? Jacy ludzie? I skąd będą wiedzieć? Powiem szczerze, że nie rozumiem.

Ciasteczkowa Potworzyca napisał(a):A wiecie może czy jest jakiś przedzial wieku w jakim ludzie najczesciej chodza do psychologa? No i czy ewentualnie kiedys potencjalny pracodawca wiedziałby, że chodziłam do niego?

A jakie znaczenie ma dla Ciebie ten przedział? I jaki musiałby być, aby Cię uspokoiło?

Z tego, co wiem - lekarzy obowiązuje tajemnica lekarska i żaden pracodawca niczego się nie dowie. Sądzisz, że jak będziesz się starać o pracę, to oni będą sprawdzać u wszystkich terapeutów, czy obywatelka XYZ nie zasięgała u nich porady? Nie utknęłaś przypadkiem w schemacie, że ""tylko "wariaci" chodzą na terapię""?

Ja nie uważam tego za szukanie dziury w całym... ludzie po prostu czasami boksują się z różnymi problemami i tylko Ty możesz ocenić, czy on jest ważny, czy nie. Jeśli Cię niepokoi i czujesz niekomfort - jest ważny.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: Ciężko zapomnieć

Postprzez Ciasteczkowa Potworzyca » 29 sie 2011, o 13:03

Wróciłam. Nie było mnie troche dłużej niz planowałam :) Małe przedłużenie miłego wypadu. Szkoda ze bez niego, ale przynajmniej sie wybawiłam i odpoczełam :) Urlop dobrze dziala na glowe. Dopiero po powrocie uswiadomilam sobie ze przez 4 dni ani razu nie pomyslalam o tamtym czasie. A narzeczony był troche zazdrosny :)
Avatar użytkownika
Ciasteczkowa Potworzyca
 
Posty: 161
Dołączył(a): 16 sie 2011, o 20:08

Re: Ciężko zapomnieć

Postprzez ewka » 29 sie 2011, o 18:27

No proszę proszę :)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: Ciężko zapomnieć

Postprzez imprecha » 29 sie 2011, o 19:46

Ciasteczkowa Potworzyca napisał(a):Nic sie nie dzieje. Powiedział jej ze bedzie próbował do mnie wrocic i tak zakończyła sie znajomość. Troche to nawet przykre. Przespał sie z nią a za 2 dni tesknił juz za mną. I kilka miesięcy temu ona zaprosiła go do znajomych na facebooku. Bez zadnej wiadomosci, zwykłe zaproszenie. Chciał przyjąć, ale zobaczył moją przestraszona mine i odrzucił zaproszenie. Także zero kontaktu praktycznie od 2 lat.
.


Myślę,że Ciasteczko boi się powtórki z rozrywki.
Facet może obrać sobie za metodę zrywanie z Ciasteczkiem,po to ,żeby spokojnie sobie przelecieć jakąś panienkę,no i wtedy to sie nie nazywa zdrada,bo przecież sie z Ciasteczkiem rozstał. Wyszumi się i znowu wróci i znowu będzie sie starał i oświadczał . Tego boi się Ciacho.Też bym się bała i raczej bym już nie zaufała.
Ale jest też druga strona medalu. W jednej z opowiedzianych autentycznych historii ,mąż,który zdradził żonę opowiada terapeucie,jak bardzo tego żałuje,jak bardzo stara sie żonie to wynagrodzić ,ale ona ciągle go karze za tamten wyskok.
Ciągle wyrzuca mu to w konfliktowych sytuacjach i on już w pewnym momencia ma dość. Żal mu żony,bo widzi,że ona cierpi i chciałby jej ulżyć ,ale sam chciałby mieć juz wybaczone i zapomniane i móc zacząć od nowa na jeszcze głębszych podstawach,które sobie uświadomił zdradzając.
Ciasteczko,tutejsze kółko wzajemnej adoracji nie pomoże Ci ,Tobie potrzeba specjalisty,dla siebie samej,żeby móc to poukładać.
imprecha
 

Re: Ciężko zapomnieć

Postprzez Ciasteczkowa Potworzyca » 29 sie 2011, o 20:43

Oj
Avatar użytkownika
Ciasteczkowa Potworzyca
 
Posty: 161
Dołączył(a): 16 sie 2011, o 20:08

Re: Ciężko zapomnieć

Postprzez imprecha » 29 sie 2011, o 20:59

yyyyyyy
imprecha
 

Re: Ciężko zapomnieć

Postprzez Ciasteczkowa Potworzyca » 29 sie 2011, o 21:05

Poprostu dostałam ataku zlości/ duszności/ataku serca/ niekontrolowanych łez czytajac Twoj post. Wynika z niego ze praktycznie nie mamy szans na przetrwanie tego.
Avatar użytkownika
Ciasteczkowa Potworzyca
 
Posty: 161
Dołączył(a): 16 sie 2011, o 20:08

Re: Ciężko zapomnieć

Postprzez imprecha » 29 sie 2011, o 21:08

Jak nie macie?
Zawsze jest szansa,ale trzeba sobie pomóc.
imprecha
 

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 346 gości