w pracy do d... podsuneli mi dzis warunki korzystania z samochodu!! okazalo sie, ze za prywatne km, musze placic prawie zlotowke!! na dodatek bedzie to wliczane do dochodu, pomimo, ze bede im musiala za to zaplacic, czyli wyszloby mi drozej niz dojezdzam teraz, powiedzialam, ze mam to gdzies i niech sobie sami nim jezdza. auto stoi pod firma....
odnosnie opieki, to uruchomila linie kredytowa na koncie i wzielam kobiete polecona przez sasiadke, starsza pani, mialam obawy, nie korzystalam z niej, bo mnie na nia nie bylo stac... bardzo sie cenila, ale udalo mi sie dogadac na 120 zl za te trzy dni, co dla mnie i tak jest koszmarnym wydatkiem zwazajac na to, ze place obecnie podwojnie!!
ale juz wiem, czemu ta kobieta sie tak ceni!! poprostu REWELACJA!!! pytam co robily, a mala juz do mnie wrzeszczy "huś huś", a niania, ze byly 3 godziny na spacerze, na placu zabaw, hustala ja i bawily sie w piasku, potem mala padla po 14, wiec sie przestraszylam, ze nie bedzie spala wieczorem, ale wstala po 15 i one znow poszly na spacer, po obiedzie, mala padla wieczorem, bylo totalnie spokojna, bo ta kobieta jest ostoja spokoju. niania mowila, ze ja sluchala, ze grzecznie szla, ze ANI RAZU NIE PLAKALA!!
kompletne przeciwienstwo u tamtej niani, gdzie mala NIGDY NIE BYLA NA PLACU ZABAW! chodzi samopas, nudzi sie i wrzeszczy!!!
zasrany tatus,
tak byloby mnie stac na ta kobite!