jak i gdzie kobieta może poznać mężczyznę ?

[miguel]

Zawsze można próbować dalej. Można też nie próbować, zależy od charakteru człowieka.

To prawda. Ale w pewnym momencie można się zwyczajnie zmęczyć brakiem jakichkolwiek efektów i dać sobie spokój.
Może to być kilka, może być kilkanaście lat. I sądzę że to już wystarczy bo jeśli po tak długim czasie mamy kompletne zero to znaczy że najprawdopodobniej nic już nie osiągniemy i lepiej poświęcić czas/energię/środki czemuś innemu:)

[oliwia]

jasne, że tak, a może to inne coś okaże się genialnym sposobem na życie

[marzens]

Myśłę, że to zależy od tego jak bardzo ważne jest bycie z kimś, dzielenie z drugą osobą trosk i radosci.

Jeśli jest to ważne to nic tego nie zastąpi. Można odwrocic uwagę pracą - ale wtedy szybciej sie czlowiek wypala, mozna otoczyc sie znajomymi - ale wsrod nich są pary, historie milosne .. i to boli

Ja nauczylam sie z tym życ, ale są dni bardzo cięzkie

[Sinusoida]

Witajcie, troszkę mnie tu nie było. Wchodzę, patrzę a tu taki ciekawy temat Zgadzam się, że w pewnym wieku nie łatwo kogoś poznać ale myślę też, że bywa iż my same jakoś tak nieświadomie wysyłamy pozytywne lub negatywne sygnały. To ma związek z samooceną zapewne i z naszym samopoczuciem w danym momencie.
A jeśli chodzi o portale randkowe - jakoś tak też nie mogę się przekonać. Tzn. wstyd mi... boję się, że ktoś mógłby mnie tam rozpoznać... w końcu podaje się tam zdjęcie...

[limonka]

sin i missed you!!!!!!

[ewka]

Tzn. wstyd mi... boję się, że ktoś mógłby mnie tam rozpoznać... w końcu podaje się tam zdjęcie...

A przecież pragnienie bycia z kimś nie jest niczym wstydliwym.

[Sinusoida]

Dziękuję Limonko... to miłe dla mnie...

Ewo, niby to nic wstydliwego ale jednak kojarzy mi się to z desperacją i jakąś nieudolnością nawiązywania relacji bez pomocy internetu. Ludzie nadal sobie z tego szydzą, sama byłam tego świadkiem... Oczywiście wiem, że nie powinnam się tym przejmować ale... może jeszcze nie jestem aż tak zdesperowana...

A w ogóle to nie dostałam powiadomienia na maila, że odpisałyście Zawsze dostawałam, co jest grane?

[marie89]

Dziękuję Limonko... to miłe dla mnie...

Ewo, niby to nic wstydliwego ale jednak kojarzy mi się to z desperacją i jakąś nieudolnością nawiązywania relacji bez pomocy internetu. Ludzie nadal sobie z tego szydzą, sama byłam tego świadkiem... Oczywiście wiem, że nie powinnam się tym przejmować ale... może jeszcze nie jestem aż tak zdesperowana...

A w ogóle to nie dostałam powiadomienia na maila, że odpisałyście Zawsze dostawałam, co jest grane?

Mnie takie portale kojarzą się też z pewnym niebezpieczeństwem... Nie wiadomo kto jest po drugiej stronie... ile siebie pokazuje...

Ryzyko... Chociaż czasem warto. Słyszy się, że jednak fajnych ludzi mozna poznać.. Związki są mozliwe...

Ja znam jeden taki całkiem fajny portal.. Taki katolicki, ale nie wiem czy tu wolno "reklamować".

***

Sin... po modyfikacjach w związku z Panem Hakusiem... teraz już chyba nie ma powiadomień o nowych postach na poczcie.. tzn ja też nie mam.

Sin

[marie89]

dwa razy mi się klikneło.. oj

[Sinusoida]

Nie ma?? No to słabo bardzo... Bo tak dużo łatwiej było śledzić dany temat
Marie, choć wiem co chciałaś powiedzieć i w sumie zgadzam się, że ostrożność i krytycyzm trzeba zachować w kontaktach internetowych, to myślę że w codziennym życiu rozpoczynanie nowego związku też wiąże się z ryzykiem. Ludzie udają, nie są szczerzy... Chyba życie jest ryzykiem, że tak powiem górnolotnie...

[marie89]

Nie ma?? No to słabo bardzo... Bo tak dużo łatwiej było śledzić dany temat
Marie, choć wiem co chciałaś powiedzieć i w sumie zgadzam się, że ostrożność i krytycyzm trzeba zachować w kontaktach internetowych, to myślę że w codziennym życiu rozpoczynanie nowego związku też wiąże się z ryzykiem. Ludzie udają, nie są szczerzy... Chyba życie jest ryzykiem, że tak powiem górnolotnie...

O tak.. życie to zlepek ryzyka.. obaw.. chwil zwątpienia... Ale nie tylko... są i jakieś tam pozytywy jakby sie uprzeć

Mnie to zawsze dziwi... jak to jest... poznajemy kogoś.. chodzimy z tym kimś.. pojawia sie uczucie albo się nie pojawia... a jak sie pojawia to nie ma pewnosci czy za jakiś czas nie zniknie... Paranoja.. i wspomniane juz ryzyko.

Zbyt skomplikowane to jak na główkę Marie;)

[ewka]

Ewo, niby to nic wstydliwego ale jednak kojarzy mi się to z desperacją i jakąś nieudolnością nawiązywania relacji bez pomocy internetu. Ludzie nadal sobie z tego szydzą, sama byłam tego świadkiem... Oczywiście wiem, że nie powinnam się tym przejmować ale... może jeszcze nie jestem aż tak zdesperowana...

Szydzą pewnie Ci, którzy nie mają takiego problemu i nie potrafią się wczuć w sytuację. Bo wydaje mi się, że jednak komputery dość mocno wkroczyły w nasze życie i już nie budzą takich dziwnych (np. wyszydzania) emocji. Oswoiliśmy się z internetowymi zakupami, opłatami... więc i portale randkowe nie są już jakimś tam dziwadłem. No tak mi się wydaje.

[Sinusoida]

Może i masz rację Ewko. Zresztą pewnie co osoba to opinia. Jest różnie po prostu. Może kiedyś, kto wie.

Nie tylko na Twoją główkę to jest zbyt skomplikowane Marie

[Honest]

sin i missed you!!!!!!

Me tooooooo!!!

[marie89]

O... mężczyznę można spotkać na facebooku...

Właśnie zagadał mnie "znajomy" z Turcji... Ciemnooki...

Romansów mu się zachciało... 'u are very sexy and beautıfull and ı dont want to lose u'

Myślałam, że sie przewrócę...