Ciężko zapomnieć

Problemy z partnerami.

Re: Ciężko zapomnieć

Postprzez Ciasteczkowa Potworzyca » 17 sie 2011, o 17:15

sikorka napisał(a):co sie w ogole dzieje teraz z ich kontaktem (narzeczonego i tej dziewczyny)? wiesz cos o tym?
moze brak Ci w czyms pewnosci?


Nic sie nie dzieje. Powiedział jej ze bedzie próbował do mnie wrocic i tak zakończyła sie znajomość. Troche to nawet przykre. Przespał sie z nią a za 2 dni tesknił juz za mną. I kilka miesięcy temu ona zaprosiła go do znajomych na facebooku. Bez zadnej wiadomosci, zwykłe zaproszenie. Chciał przyjąć, ale zobaczył moją przestraszona mine i odrzucił zaproszenie. Także zero kontaktu praktycznie od 2 lat.

A co do pewnosci siebie - w ciagu tych 2 lat przytyłam 10 kg. Dostałam kompleksów. On twierdzi ze mu sie podobam itd, ale ja się samej sobie nie podobam.
Avatar użytkownika
Ciasteczkowa Potworzyca
 
Posty: 161
Dołączył(a): 16 sie 2011, o 20:08

Re: Ciężko zapomnieć

Postprzez sikorka » 17 sie 2011, o 18:11

Ciasteczkowa Potworzyca napisał(a):ja się samej sobie nie podobam.

ano wlasnie - i na tym bym sie zatrzymala i zaczela cos z tym robic :kwiatek2:
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Re: Ciężko zapomnieć

Postprzez ewka » 18 sie 2011, o 08:39

Ciasteczkowa Potworzyca napisał(a):Tak, przyznałam sie do grzebania mu w gg. Nie przyznałam mu się ile wiem. Ale podejrzewa ze znam prawde.

Wiesz co mnie w tym zdaniu uderzyło? Że z tego zrobił się taki jakiś kokon niedomówień (kłamstw?), który Ciebie (czy jego też, to nie wiem) oplątał.

Nie wiem, czy lekarstwem nie byłaby czasem szczera do bólu rozmowa... dlaczego nie miałabyś w niej wyjawić tego, co wiesz? To oczywiście nie zmieni zaistniałych faktów, ale może da Ci jakiś spokój? Co zyskałabyś, gdyby się przyznał, że z tamtą się przespał... i UCIEKŁ czym prędzej? Oj, to dość znaczący fakt - działający na Twoją korzyść! Co Cię bardziej dręczy - to przespanie czy ta wisząca nieprawda? Tak mi się wydaje, że zamietliście to wszystko pod dywan. Może trzeba odgrzebać? I trzeba też wziąć pod uwagę fakt, że być może nie przeskoczysz tego problemu... a wtedy trzeba się będzie rozstać... no bo jak żyć?


Ciasteczkowa Potworzyca napisał(a):Chyba byłoby mi jeszcze gorzej znając szczegóły.

Daj spokój... no chyba nie chciałabyś brnąć w szczegóły? Zupełnie, zupełnie byłoby to niepotrzebne.

Powiem Ci Ciasteczkowa, że jeśli nie rozpracujesz tego kokonu... to myśl o ślubie wydaje mi się średnia. Z takim garbem to raczej kiepsko Cię widzę w roli żony... z założenia NA ZAWSZE przecież. Ktoś wspomniał o terapii - to niezły pomysł. Nie ma lepszych czy gorszych problemów, które na nią kwalifikują... jest Ci źle i nie potrafisz własnymi siłami tego zmienić... i wystarczy.

Kurczę, jak odnajdę taki fajny artykuł, to podam Ci linka... właśnie o tym, jak wrócić do normalności po zdradzie - bo choć to nie zdrada była, to jednak tak się czujesz. Idę szukać. A Ty się trzym :ok:


Ciasteczkowa Potworzyca napisał(a):A co do pewnosci siebie - w ciagu tych 2 lat przytyłam 10 kg. Dostałam kompleksów. On twierdzi ze mu sie podobam itd, ale ja się samej sobie nie podobam.

Tak mi się zdaje, że ten kokon Cię sparaliżował.

Z takim fajnym zdaniem się kiedyś spotkałam odnośnie tkwienia w niedobrej przeszłości. I było tam, że lusterka wsteczne są nie po to, by w tył patrzeć - ale by móc jechać naprzód. Bardzo mi się podoba.


:cmok: :buziaki: :cmok:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: Ciężko zapomnieć

Postprzez ewka » 18 sie 2011, o 10:07

Znalazłam!!! Poczytaj Ciasteczkowa!

http://zdrowie.onet.pl/psychologia/wysz ... tykul.html
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: Ciężko zapomnieć

Postprzez blanka77 » 18 sie 2011, o 11:10

Zgadzam się z ewką m.in. w kwestii szczerej rozmowy. Nie chodzi mi o pranie brudów, ale skoro to Ciebie uwiera, to trzeba to jakoś rozwiązać.

A z drugiej strony patrząc, masz o nim takie dobre zdanie, tak go chwalisz, że jest taki ok, to czemu on Ciebie tyle czasu okłamuje i nie potrafi się przyznać do tego co zrobił? (nie ważne czy miał wtedy prawo to zrobić czy nie). Tu chodzi o kwestie szczerości.

To co zrobisz od Ciebie zalezy. Weź też pod uwagę to, że taka rozmowa i powrót do tego problemu może pogorszyć Wasze relacje. Bo nie wiesz jaka będzie ani Twoja, ani jego reakcja podczas tej rozmowy. Chociaż teraz Ty też psychicznego komfortu nie masz, skoro tamte zdarzenia powodują, że nieraz płaczesz.

:bezradny:
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Re: Ciężko zapomnieć

Postprzez ewka » 18 sie 2011, o 11:45

blanka77 napisał(a):A z drugiej strony patrząc, masz o nim takie dobre zdanie, tak go chwalisz, że jest taki ok, to czemu on Ciebie tyle czasu okłamuje i nie potrafi się przyznać do tego co zrobił?

Żeby nie ranić?

Gdybym była w jego sytuacji... no ja bym się też nie przyznała. Bo po jaką cholerę? Gdyby mi ten mój powiedział: WIEM NA 100%... no to nie wiem, jak zachowałabym się. A tak? Skoro to wszystko krąży w niedopowiedzeniach, niedomówieniach, informacjach od kogośtam (a jeśli ten ktoś minął się z prawdą? i z podpatrzonego gg - można pływać i pływać. I ja bym pływała. Normalnie wiem to.

A Ty Blanka? Gdybyś była w jego sytuacji?

Jeśli się wydarzyło coś w czasie, kiedy nie byliście razem Ciasteczkowa... warto temu nadawać tak duże znaczenie? A może bardziej boli Cię fakt, że z dnia na dzień wtedy się wziął i wyniósł?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: Ciężko zapomnieć

Postprzez blanka77 » 18 sie 2011, o 11:59

ewka napisał(a):
blanka77 napisał(a):A z drugiej strony patrząc, masz o nim takie dobre zdanie, tak go chwalisz, że jest taki ok, to czemu on Ciebie tyle czasu okłamuje i nie potrafi się przyznać do tego co zrobił?

Żeby nie ranić?

Gdybym była w jego sytuacji... no ja bym się też nie przyznała. Bo po jaką cholerę? Gdyby mi ten mój powiedział: WIEM NA 100%... no to nie wiem, jak zachowałabym się. A tak? Skoro to wszystko krąży w niedopowiedzeniach, niedomówieniach, informacjach od kogośtam (a jeśli ten ktoś minął się z prawdą? i z podpatrzonego gg - można pływać i pływać. I ja bym pływała. Normalnie wiem to.

A Ty Blanka? Gdybyś była w jego sytuacji?

Jeśli się wydarzyło coś w czasie, kiedy nie byliście razem Ciasteczkowa... warto temu nadawać tak duże znaczenie? A może bardziej boli Cię fakt, że z dnia na dzień wtedy się wziął i wyniósł?


Ja Ciebie ewka rozumiem i popieram. Rozumiem też jego, że nie musi się spowiadać z tego, co robił gdy nie byli razem. Przyjął zapewne taktykę, że ujawnieniem prawdy może pogorszyć, a nie polepszyć (tą szczerością) ich relacje. I ja to też doskonale rozumiem. Odszedł, zrozumiał co i kogo stracił, poprosił o powrót, rekompensuje swoim zachowaniem krzywdę, jest w porządku, to czego się czepiać dalej? Dobrze, że coś takiego zrobił przed ślubem, a nie po. Jeśli miał wątpliwości co do swojej miłości i związku, to miał prawo odejść. Miał prawo spojrzeć na wszystko z dystansem. Miał też prawo do popełnienia nieświadomego błedu, jeśli swoje odejście za taki błąd uważa.

Staram się gdzieś wypośrodkować ten ich problem, ale mi nie wychodzi. Patrząc z punktu widzenia Ciasteczkowej to ma dwa wyjścia:

1. Pogodzić się z tą sytuacją i jej nie rozkminiać.
2. Skoro jej to nie daje spokoju, porozmawiać z nim o tym. Mając jednocześnie na względzie, że z takiej rozmowy może pojawić się zgrzyt, bo nie wiadomo jakie będą ich relacje.
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Re: Ciężko zapomnieć

Postprzez blanka77 » 18 sie 2011, o 12:01

ewka napisał(a):
Gdybym była w jego sytuacji... no ja bym się też nie przyznała. Bo po jaką cholerę? Gdyby mi ten mój powiedział: WIEM NA 100%... no to nie wiem, jak zachowałabym się. A tak? Skoro to wszystko krąży w niedopowiedzeniach, niedomówieniach, informacjach od kogośtam (a jeśli ten ktoś minął się z prawdą? i z podpatrzonego gg - można pływać i pływać. I ja bym pływała. Normalnie wiem to.




Łobuziara :mrgreen:
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Re: Ciężko zapomnieć

Postprzez ewka » 18 sie 2011, o 12:29

Doskonale to wszystko ujęłaś, Blanka... kilka zdań i wszystko jasne... a ja piszę i piszę :D

blanka77 napisał(a):Staram się gdzieś wypośrodkować ten ich problem, ale mi nie wychodzi. Patrząc z punktu widzenia Ciasteczkowej to ma dwa wyjścia:
1. Pogodzić się z tą sytuacją i jej nie rozkminiać.
2. Skoro jej to nie daje spokoju, porozmawiać z nim o tym. Mając jednocześnie na względzie, że z takiej rozmowy może pojawić się zgrzyt, bo nie wiadomo jakie będą ich relacje.

No i trzecia jeszcze jest... poszukać terapii, żeby pomogła w punkcie 1 lub 2.

Mnie to normalnie serce boli, kiedy dobry związek (bo taki z opisu się wyłania) ma się rozkminić przez dawniejszą głupotę... bo ta jego wyprowadzka i całe zawirowanie w sumie przez głupotę się zrobiło. Bo mu się cośtam cośtam wydawało. Jest w tym też oczywiście duży PLUS (i go dostrzeż Ciasteczko) - on się przekonał na własnej skórze, że to TY JESTEŚ KOBIETĄ JEGO ŻYCIA.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: Ciężko zapomnieć

Postprzez ewka » 18 sie 2011, o 12:31

blanka77 napisał(a):Łobuziara :mrgreen:

:tak:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: Ciężko zapomnieć

Postprzez blanka77 » 18 sie 2011, o 13:01

ewka napisał(a): Jest w tym też oczywiście duży PLUS (i go dostrzeż Ciasteczko) - on się przekonał na własnej skórze, że to TY JESTEŚ KOBIETĄ JEGO ŻYCIA. [/color]


I tego bym się trzymała. Planujcie przyszłość, a nie uwsteczniajcie się. Bo tamtego faktu już nie zmienisz, mimo, że boli, czasu nie cofniesz i to co się stało już się nie odstanie.

doceń go takiego jakim jest teraz i jakim go ukształtowały tamte doświadczenia.
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Re: Ciężko zapomnieć

Postprzez Ciasteczkowa Potworzyca » 19 sie 2011, o 00:12

Hej, dziekuje za tyle odpowiedzi. Czytam je teraz po kilka razy każdą.

Ewciu, strasznie podoba mi sie cytat o lusterkach :) To mi dało troche do myslenia. Artykuł o zdradzie przeczytałam, ale musze jeszcze ze 2 razy, tak spokojnie i powoli. Co do terapi to musze sie zastanowić. Bo pewnie musiałabym odgrzebać tamten czas i o tym komuś tak twarza w twarz opowiadac. A potem bała się co ona lub on o mnie pomysli. Kwestia przemyslenia. Też mi jest przykro, ze mam teraz takiego fajnego faceta a musze w tej swojej głupiej głowie rozpatrywac ciagle cos co było kiedyś złe.

Blanko, widze ze jestes za szczerą rozmową z nim. Narazie nie chcę. On sie strasznie stara zeby było mi dobrze, a ja mu znów bym z tym wyjechała.
blanka77 napisał(a): I tego bym się trzymała. Planujcie przyszłość, a nie uwsteczniajcie się. Bo tamtego faktu już nie zmienisz, mimo, że boli, czasu nie cofniesz i to co się stało już się nie odstanie.

doceń go takiego jakim jest teraz i jakim go ukształtowały tamte doświadczenia.


Masz 100% racji. Niczego nie cofnę. I juz jakoś chyba wczesniej pisalam ze mam coraz czesciej przebłyski mysli ze moze dobrze sie stało, to co się stalo, bo dzieki temu jest teraz tak dobrze.

Kurcze mam wyrzuty sumienia teraz. On sie stara a ja widze tylko ta jedna rzecz, jedną plamę w naszym wspólnym zyciu. Ehh
Avatar użytkownika
Ciasteczkowa Potworzyca
 
Posty: 161
Dołączył(a): 16 sie 2011, o 20:08

Re: Ciężko zapomnieć

Postprzez ewka » 19 sie 2011, o 08:18

Ciasteczkowa Potworzyca napisał(a):Kurcze mam wyrzuty sumienia teraz.

No no no Koleżanko, nie popadajmy może w skrajności, co? Tak widzisz i czujesz sprawę... nie wyrzucaj sobie tego, bo każdy ma prawo czuć to, co czuje. Cały pikuś polega na tym, by sobie uświadomić to czy tamto - i zacząć sprawie nadawać taki bieg, by się nam żyło jak najlepiej. I to da się zrobić. I ja wierzę, że Tobie się też uda.

Ciasteczkowa Potworzyca napisał(a):Co do terapi to musze sie zastanowić. Bo pewnie musiałabym odgrzebać tamten czas i o tym komuś tak twarza w twarz opowiadac. A potem bała się co ona lub on o mnie pomysli.

Powiem Ci, że oni tam wysłuchają tak różnych i tak pokręconych historii, że na pewno nikogo byś nie zadziwiła. I nie wydaje mi się, że ocenialiby... mądre, głupie, ładne, brzydkie - bo po co mieliby to robić? Nikomu z tego żadna korzyść - więc po co?

A co Ty na co dzień robisz, Ciasteczko? Uczysz się? Pracujesz? Co lubisz robić w wolnym czasie? Masz koleżanki? Grono? Jedną? Tak się tylko pytam, bo oprócz problemu, to nic o sobie nie powiedziałaś... trochę się tutaj z Tobą zaprzyjaźniliśmy, a wtedy chce się tego kogoś bardziej poznać. Tak tylko pytam, nie musisz odpowiadać.


:buziaki:

P.S. Tak, lusterka są świetne. To zdanie bardzo mi kiedyś pomogło.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: Ciężko zapomnieć

Postprzez Ciasteczkowa Potworzyca » 19 sie 2011, o 09:01

ewka napisał(a):Powiem Ci, że oni tam wysłuchają tak różnych i tak pokręconych historii, że na pewno nikogo byś nie zadziwiła. I nie wydaje mi się, że ocenialiby... mądre, głupie, ładne, brzydkie - bo po co mieliby to robić? Nikomu z tego żadna korzyść - więc po co?


W sumie racja. Ludzie mają wieksze problemy niż moje.

ewka napisał(a): A co Ty na co dzień robisz, Ciasteczko? Uczysz się? Pracujesz? Co lubisz robić w wolnym czasie? Masz koleżanki? Grono? Jedną? Tak się tylko pytam, bo oprócz problemu, to nic o sobie nie powiedziałaś... trochę się tutaj z Tobą zaprzyjaźniliśmy, a wtedy chce się tego kogoś bardziej poznać. Tak tylko pytam, nie musisz odpowiadać.


Chętnie odpowiem. Obecnie koncze studia i mam 2 prace. Jedna w szpitalu w swoim zawodzie (genetyk) a druga niezwiązana z zawodem, ale przynosi sporą pensje. To praktycznie pochłania większość mojego czasu. Po pracy wracam do wynajetego (narazie) mieszkania i sie nim zajmuje. Lubie gotować. Lubie jeździć na rowerze, rolkach (ostatnio mało mam na to czasu, ale lubie), troche pływam. Mam wiele zainteresowań. Raczej jestem ciekawska i myśle ze trzeba sprobowac wielu rzeczy. W miejscu zamieszkania mam kilka koleżanek, jedna przyjaciółke. Natomiast mam jeszcze 5 przyjaciółek. Takich "z jednego podworka". Przyjaźń wytrwała do dziś, ale na studia jakos tak kazda poszła do innego miasta. Więc nie mam ich na codzień, ale miło jest jak robimy zjazd do któregoś miasta :). No i nie zapominajmy o jednym koledze-geju. Uwielbiam go :)

Także raczej jestem zwykłym, przeciętnym zjadaczem chleba :)
Avatar użytkownika
Ciasteczkowa Potworzyca
 
Posty: 161
Dołączył(a): 16 sie 2011, o 20:08

Re: Ciężko zapomnieć

Postprzez blanka77 » 19 sie 2011, o 10:34

Ciasteczkowa Potworzyca napisał(a):
Blanko, widze ze jestes za szczerą rozmową z nim.


Tak chyba nie do końca :) Napisałam to mając na uwadze, że się męczysz. Podałam to jako jedno z rozwiązań, ale nie wiem czy bym go wykorzystała będąc na Twoim miejscu. A to dlatego, że nie wiem jak bardzo Ci to przeszkadza. Bo jeśli bardzo, to uważa, że trzeba porozmawiać, a jeśli jednak dasz radę odsunąć to w "niepamięć", to nie rozmawiaj i nie rozdrapuj tego niepotrzebnie :) Grunt, że wyciągnął wnioski z tego co zrobił, a i Ty się przekonałaś co dla niego znaczysz :)
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 205 gości