miało być ok...

Problemy z partnerami.

Postprzez ewa_pa » 21 gru 2007, o 22:21

no niestety Ewka nie potrafie sie upić ,,,mam cały plik czerwonych swiateł wypiłam 2 lampki wina i poszłam spac i tyle a teraz jestem bardziej fizycznie padnieta jak psychicznie ale mysle ze podobnie jak wiekszosc z was a wiec norma
Avatar użytkownika
ewa_pa
 
Posty: 812
Dołączył(a): 30 sie 2007, o 21:15
Lokalizacja: bielsko

Postprzez ewka » 23 gru 2007, o 02:31

Oj... no ja potrafię więcej, niż dwie;)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez ewa_pa » 23 gru 2007, o 13:57

nie rozumiesz nic mi nie bylo ale jest we mnie strach przed akoholem w zasadzie wogóle prawie sie go nie tykam...no moze okazyjnie jak wczoraj na opłatku wypiłam szampana z kolegami czasem dobrze oderwac sie od szarej b trudnej rzeczywistosci mąz nie ułatwia mi życia...wczoraj,,,jak juz miałam posprzatane na swieta wział sie za...drapnaie scian w kuchni a wiec ani nic nie upiekłam ani nie ugotowałam a mój porzadek...przeszedł do historii dzis niedziela a ja wszystko robie od nowa...samo zycie ech :cry:
Avatar użytkownika
ewa_pa
 
Posty: 812
Dołączył(a): 30 sie 2007, o 21:15
Lokalizacja: bielsko

Postprzez ewka » 23 gru 2007, o 16:38

No na ściany to raczej kiepski czas... ale damy radę Ewa, prawda? No jasne, że damy!
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez ewa_pa » 25 gru 2007, o 11:37

witajcie to znów ja...wczoraj była wigilia czas miłosci pokoju zyczliwosci...czy aby napewno :?: niestety nie u mnie i nie dla mnie :( na dzień dobry dostałam wiazanke i mieninową...zamiast zyczeń...łacina kuchenna krzyk płacz....potem cóz...mam 2je dzieci musiałam przywdziac maske normalnosci i rzucic sie w wir pracy zeby zrobic kolacje zeby było tradycyjnie znow przyszedł i przy dzieciach mnie zaczął ponizac wyprosiłam go do jego pokoju i powiedziałam co o tym mysle o całym jego zachowaniu o tym o sie dzieje miedzy nami...wigilia b ciekawy czas na takie rozmowy reakcja...wsiadł w samochód i z piskiem opon odjechał ja poszłam po zakupy i wiecie? miałam cichą na dziejeze nie zobacze go tego dnia ale jak wróciłam do domu auto było w garazau a on u siebie nic pomyslam ze póki tam siedzi...jestem bezpieczna ale wylazł przyniósł mi wiazanke moich ulubionych frezji i przeprosił powiedział ze przesadził...nie rozumiem tego człowieka nie było to ostatnie spiecie tego dnia...wiecie takich swiat nie miałam jescze i tak sie zastanawiam dziś czy bedą kolejne wspolne i własciwie po co gdybym miała w sobie siłe gdybym miała odwage...ale nie mam niesety reszte dopowiedzcie sobie sami...
Avatar użytkownika
ewa_pa
 
Posty: 812
Dołączył(a): 30 sie 2007, o 21:15
Lokalizacja: bielsko

Postprzez ewka » 25 gru 2007, o 16:45

Ściskam imieninowo-świątecznie. Czy wiesz Ewo, co w nim siedzi, że jest taki właśnie?

Też lubię frezje...
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez ewa_pa » 25 gru 2007, o 19:16

no własnie Ewka nie wiem...nawet sie nie domyslam...a co do frezji...sa ładne i tak pięknie pachną ...mmmm
Avatar użytkownika
ewa_pa
 
Posty: 812
Dołączył(a): 30 sie 2007, o 21:15
Lokalizacja: bielsko

Postprzez ewka » 26 gru 2007, o 12:07

Ja myślę, że łatwiej jest kiedy się wie, dlaczego. Może warto byłoby o tym pomyśleć?

:buziaki:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez ewa_pa » 26 gru 2007, o 12:34

a jak sie dowiedziec? masz jakies propozycje odnosnie tego tematu?
Avatar użytkownika
ewa_pa
 
Posty: 812
Dołączył(a): 30 sie 2007, o 21:15
Lokalizacja: bielsko

Postprzez ewka » 26 gru 2007, o 13:53

Jak? Tak sobie myślę... bo duży wpływ na to, jacy jesteśmy ma to wszystko, co się przeżyło wcześniej. I też jakie było dzieciństwo, jakie relacje z rodzicami - w ogóle co przeżyliśmy i czego doświadczyliśmy. Tego nie da się uchwycić zdaniem, tego od niewiele mówiącego (o sobie) człowieka nie da się usłyszeć (on może też tego nie wiedzieć)... to trzeba wyłapać. Tak mi się wydaje. I wydaje mi się, że kiedy się złapie, łatwiej zrozumieć i wtedy tak nie rani... bo nie jest to takie świadome całkiem i perfidne dowalanie dla samego dowalania, ale wynika z czegoś.
:D
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez ewa_pa » 26 gru 2007, o 21:20

wiesz ja wiem z czego to wynika co nie zmienia faktu ze po prostu rani i boli
Avatar użytkownika
ewa_pa
 
Posty: 812
Dołączył(a): 30 sie 2007, o 21:15
Lokalizacja: bielsko

Postprzez ewka » 27 gru 2007, o 01:48

Oczywiście, że faktu nie zmienia... ale to już jest inna celność - przynajmniej ja tak odbieram ludzi, którzy chcą mnie z przyczyn przeróżnych dotknąć. Bo tak "normalnie" raczej się tego nie robi, prawda? Tak jest mi łatwiej... Tobie nie musi rzecz jasna. To tylko moje zdanie, no takie właśnie mam :kwiatek2:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez ewa_pa » 27 gru 2007, o 12:44

tylko pytanie Ewuś czy usprawiedliwianie takich zachowan ma sens i czy naprawde jest dla nas korzystne ja wiem ze i on jest ddd jak i ja to nam zycia nie ułatwia niesety...nic pozyjemy zobaczymy co dalej ale tak po cichutku ci wspomne ze było juz gorzej idzie ku lepszemu ,,,moze akurat
Avatar użytkownika
ewa_pa
 
Posty: 812
Dołączył(a): 30 sie 2007, o 21:15
Lokalizacja: bielsko

Postprzez ewka » 27 gru 2007, o 13:46

Nie Ewo, to nie jest usprawiedliwianie... to jest próba zrozumienia - jak dla mnie, to są to dwie różne rzeczy. Bo myślę, że jeśli są powody, "dzięki" którym trzeba być z takim trudnym człowiekiem, to tylko przez zrozumienie można dojść do ładu z sobą i być może też z nim, bo może być wielu rzeczy nieświadomy. Zrozumienie może też pomóc w uświadamianiu jemu, jak boli jego "przesadzanie"... o ile można złamać swoje ddd, aby się wypowiedzieć. Daje się złamać, Ewo?

P.S. To "po cichutko" brzmi dobrze;)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez ewa_pa » 31 gru 2007, o 23:56

kończy sie rok...konćzą sie marzenia...może jeszcze coś sie konczy ?a ja weszłam tu teraz by was pożegnać by wam podziekować za wszystko co dla mnie zrobiliście by przeprosić tych których zraniłam...wybaczcie mi wszystko co było nie tak...wspomnijcie czasem...nie chce nikogo ranic nie chce być cieżarem,,,życ ...też nie chcę wiec prosze wybaczcie po prostu ...jestescie dla mnie bliscy...bardzo bliscy dziekuje
Avatar użytkownika
ewa_pa
 
Posty: 812
Dołączył(a): 30 sie 2007, o 21:15
Lokalizacja: bielsko

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 283 gości

cron