co mam zrobić? cos sie dzieje z ojcem...

Problemy związane z uzależnieniami.

co mam zrobić? cos sie dzieje z ojcem...

Postprzez helpmenow » 15 sie 2011, o 21:15

Hej proszę pomóżcie,

W pokoju obok, siedzi mój ojciec , pijany - nic w tym nadzwyczajnego by nie było gdyby nie to że siedzi w ciemności i szepcze w tym amoku jakieś bluźnierstwa. Nie poznaję go. Przy nas (mamie i mnie) udaje ,że nic sie nie dzieje. Pokłócili się z mamą zaraz po południu, znów nie ma za co za ZUS zapłacić i prosił ją ,żeby mu dołożyła. Ona zapłaci a on tydzień będzie pił... Powiedziała że nie chce. Robi to już chyba od kilku lat, odmawia a potem i tak płaci... Ojciec prawie w ogóle nie przynosi pieniędzy do domu mimo ,że całe dnie jeździ na taksówce...

co to znaczy że rozmawia sam ze sobą? czemu nie chce ze mną rozmawiać albo z mamą? czemu udaje że nic sie nie dzieje?Ja się go BOJĘ!!! że skoro mu tak odbija to moze wpaść z nożem do pokoju i coś zrobić?!
jak mam jej pomóc i sobie...
helpmenow
 
Posty: 12
Dołączył(a): 15 sie 2011, o 21:05

Re: co mam zrobić? cos sie dzieje z ojcem...

Postprzez oliwia » 15 sie 2011, o 21:19

witaj,
mój ojciec jak jest już tak bardzo pijany, że nie może ustać na nogach też coś gada do siebie. Czasem. Zwykle jakieś bluźnierstwa na mamę, mnie. Nigdy na to nie zwracamy uwagi...
A może powinnyśmy?
Twój tata mówi z nienawiścią? Spokojem? Jest agresywny po alkoholu?
Avatar użytkownika
oliwia
 
Posty: 3388
Dołączył(a): 27 sty 2008, o 09:18
Lokalizacja: Oliwkowo

Re: co mam zrobić? cos sie dzieje z ojcem...

Postprzez helpmenow » 15 sie 2011, o 21:28

Nie on chodzi co jakiś czas po mieszkaniu albo do garażu napić się chyba po raz kolejny.
Nie jest agresywny, raczej nie zdarzało mu się takie zachowanie, na co dzień nigdy nie bluźni.( Teraz te jego bluźniercze szepty mrożą mi krew w żyłach. ) Moja mama za to jak on jest w takim stanie robi się wybuchowa i w sumie moze go prowokować do jakiś krzyków, szarpanek.
Mam już ponad 20 lat na karku i nigdy się nie przyzwyczaję do "tych" dni... przeraza mnie ,że mama chyba przywykła bo nie chce go zostawić i zacząć żyć dla siebie..
helpmenow
 
Posty: 12
Dołączył(a): 15 sie 2011, o 21:05

Re: co mam zrobić? cos sie dzieje z ojcem...

Postprzez caterpillar » 15 sie 2011, o 22:25

h.m.n. witaj!

mysle ,ze takie mamrotanie to zwykla pijacka faza i spotkalam sie juz nie raz z tym

musisz wiedziec ,ze u nalogowych alkoholikow nawet dochodzi do zmian osobowosciowych, bo alkohol to nie mleko i swoje z mozgiem robi, nie tylka watroba.
mysle ,ze najwiekszym problemem jest tu Twoja wspoluzalezniona mama, ktora niestety dba o alkoholizm swojego meza (warto zebys przeczytala sobie o wspoluzaleznieniach)

to co moesz zrobic ,to dac do poczytania mamie troche lteratury,broszurek na temat choroby alkoholowej i wspoluzaleznienia oraz namowic ja na terapie.
Nie wiem czy Ci sie to uda ale warto sprobowac, jedyna pocieszajaca rzecz ,to to ,ze sama dla siebie mozesz zrobic wiele udajac sie do poradni czy na terapie DDA.
zachecam Cie do poczytania o alkoholizmie w rodzinie znajdziesz pelno inf. w sieci, no i zrobienia jakiegos kroku aby bylo Ci w zyciu latwiej

pozdrawiam!
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: co mam zrobić? cos sie dzieje z ojcem...

Postprzez marie89 » 15 sie 2011, o 22:27

:pocieszacz:

Przepraszam... chwilowo na nic więcej mnie nie stać. I dodam - wiem jak to jest...

Lepiej go dziś unikać... i nie prowokować. Alkohol robi z mózgu sieczkę... Człowiek może zmienić się całkowicie... a jak to alkohol niewiadomego pochodzenia... lub winko za 3 zł "mózgotrąb" - czasem może doprowadzić do 'białej gorączki'...
marie89
 

Re: co mam zrobić? cos sie dzieje z ojcem...

Postprzez helpmenow » 15 sie 2011, o 23:25

Ojciec przestał gadać, spił się i poszedł spać. Teraz będzie wstawać co godzinę do samego rana. tzw wędrówki przez chałupe... nie da nam spać..

Nie wiem ile już było przeprowadzonych rozmów na ten temat z nim z nią. Nie chcą, nauczyli mnie ze nie liczą się słowa tylko czyny. A tu słowotok i zero postanowień.
Ona wychowana jest w przeświadczeniu ,że jeden mąż na całe życie. Matka polka męczeńska. Chyba lubi tą rolę.
Nie ja jestem od zmieniania jej życia, za każdym razem jak próbuję z nią rozmawiać na ten temat, że czas podjąć konkretne kroki mając moje wsparcie to dostaje rykoszetem. Jestem w takim momencie, ze właśnie rzucam doktorat (m.in własnie dla tego) i szukam pracy by móc się wyprowadzić z tego toksycznego związku.
Czasem brakuje mi tylko wsparcia w moich odważnych krokach, postanowieniach. Oni są jedynymi ludźmi którzy odbierają mi całą pewność siebie, siłę i motywację...
Kim jest dziś mój ojciec - nie wiem. Można z kimś mieszkać całe życie i też go nie znać.

Wstanie jutro i co mam mu powiedzieć? prawdę- że się go bałam? że mam dosyć i rzucam doktorat i ambicje ,żeby cieszyć się normalnością? czy może ze udaje się na terapię dla DDA? - czy na alkoholikach to w ogóle robi jakiekolwiek wrażenie skoro mają tak wyprane mózgi?
helpmenow
 
Posty: 12
Dołączył(a): 15 sie 2011, o 21:05

Re: co mam zrobić? cos sie dzieje z ojcem...

Postprzez oliwia » 16 sie 2011, o 08:47

helpmenow napisał(a):Wstanie jutro i co mam mu powiedzieć? prawdę- że się go bałam? że mam dosyć i rzucam doktorat i ambicje ,żeby cieszyć się normalnością? czy może ze udaje się na terapię dla DDA? - czy na alkoholikach to w ogóle robi jakiekolwiek wrażenie skoro mają tak wyprane mózgi?


Właśnie tak... niech nie żyje w nieświadomości...
Avatar użytkownika
oliwia
 
Posty: 3388
Dołączył(a): 27 sty 2008, o 09:18
Lokalizacja: Oliwkowo

Re: co mam zrobić? cos sie dzieje z ojcem...

Postprzez Abssinth » 16 sie 2011, o 10:31

nie sadze, ze to zrobi na nim jakiekolwiek wrazenie...

...ale za to Ty mozesz zaczac nowe zycie i przestac sie przejmowac kims, kto na wlasne zyczenie pozbawil sie mozgu.

powodzenia!
:)
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: co mam zrobić? cos sie dzieje z ojcem...

Postprzez mahika » 19 sie 2011, o 20:36

nagraj go i mu pokaż jak będzie trzeźwiejszy, włącz głośno.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: co mam zrobić? cos sie dzieje z ojcem...

Postprzez Honest » 19 sie 2011, o 22:57

Witaj,

a na doktoracie nie masz stypendium doktoranckiego???? Albo czy mogłabyś się załapac na asystenta???

Wyprowadzka to dobry pomysł, powinnas myslec o sobie. Mama podjęła decyzję.
A nagranie ojca - warto spróbować. Może taka terapia szokowa na coś się zda.

Życze Ci powodzenia!!!
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: co mam zrobić? cos sie dzieje z ojcem...

Postprzez Winogronko7 » 20 sie 2011, o 20:24

hej! Mahika podsuwa fajny pomysł. Nie wpadłam na to wczesniej. I może sama przetestuje.
Z alkoholikami to jest tak, że całymi latami potrafią sobie wmawiać i nawet w to uwierzyć, że ,,ja tylko lubię wypić".
Avatar użytkownika
Winogronko7
 
Posty: 1858
Dołączył(a): 26 sie 2010, o 18:04

Re: co mam zrobić? cos sie dzieje z ojcem...

Postprzez caterpillar » 27 sie 2011, o 11:20

A ja nie wiem czy to dobry pomysl, bo z doswiadczenia znam pelno takich sytuacji gdy pokazywano zdjecia ,nagrania i...dalo to tylko kolejny powod do nachlania sie ,zeby zapic wyrzuty sumienia wiec na tego typu gierki bym nie liczyla

mysle ,ze problemem jest tu takze Twoja mama , ktora nieswiadomie" wspiera" caly ten proces.

Jak na razie wszyscy tancza jak ojciec zagra (bo tak nietety to sie kreci wszystko podpozatkowane alkoholokowi)

to dobry pomysl z wyprowadzka..takie fizyczne odseparowanie sie od problemu (twojego ojca)
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: co mam zrobić? cos sie dzieje z ojcem...

Postprzez caterpillar » 27 sie 2011, o 11:23

hej! Mahika podsuwa fajny pomysł. Nie wpadłam na to wczesniej. I może sama przetestuje.
Z alkoholikami to jest tak, że całymi latami potrafią sobie wmawiać i nawet w to uwierzyć, że ,,ja tylko lubię wypi
ć".

winogronko ale czesto dzieje sie tak ,ze to cala rodzina "pracuje" na to aby alkoholik tak myslal

placac dlugi ,sprzatajac po nim ,kryjac go ,zalatwiajac za niego rozne rzeczy, tlumaczac go, udajac ,ze wszystko ok kiedy ma okres trzezwosci itd.
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: co mam zrobić? cos sie dzieje z ojcem...

Postprzez smerfetka0 » 29 sie 2011, o 21:16

ja mysle ze powinnas mimo wszystko powiedziec. nie mozna oceniac co na ktorego alkoholika dziala i w jakim stopniu. a mielismy / mamy tu psychoteksciarza ktory powtarza ze sie ogarnal jak jego corcia sie go zapytala co ona mu takiego robi ze on pije...i nie pije juz bardzo duzo leczy sie. nie bede mowic kto bo nie chce tez pokrecic ale utkwilo mi to w glowie.

powiedz. moze i nie pomoze ale nie zaszkodzi na pewno

z marzen nie rezygnuj. nie podejmuj pochopnych decyzji, moze da sie wszystko jakos pogodzic.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: co mam zrobić? cos sie dzieje z ojcem...

Postprzez helpmenow » 15 wrz 2011, o 22:00

Przepraszam że nie pisałam ale postanowiłam uciec na wakacje od tej toksycznej sytuacji. Bardzo gorąco Wam dziękuję za tak liczne wpisy. Łatwiej człowiekowi jak ma z kim pogadać :)

Powiem Wam, że nagranie tego całego zachowania to dobry pomysł, dziś akurat "tatuś" ma wenę to może mi się uda podstawić aparat. Nie zaszkodzi.

Do Honest:
Owszem mam stypendium doktoranckie, ale połowę oddaje mamie na rachunki a reszta to moje pieniądze, które i tak idą na moje opłaty jak bilety i rachunki, jedzenie. Co zaoszczędzę to wkładam na konto. Ale to co zostaje to nie nadaje się na wyprowadzkę.
Z marzeń zrezygnowałam, zobaczcie ostatni post.
helpmenow
 
Posty: 12
Dołączył(a): 15 sie 2011, o 21:05


Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 229 gości