spadek i nieporozumienie z Mamą...

Problemy z rodzicami lub z dziećmi.

spadek i nieporozumienie z Mamą...

Postprzez Cacanka » 9 sie 2011, o 12:57

wczoraj zmarla mama mojego przyjaciela. Dziś od 6 rano pomagałam mu załatwiać formalności- lekarza, akt zgonu, trumnę, urnę, ubrania do kremacji, nabożenstwo, miejsce na cmentarzu- dla mnie koszmar

Dziś rozmawialam z moją Mamą, którą uwielbiam. Opowiadałam jej, jaki mialam nieprzyjemny dziń i do tego sytuację, że kolega nie przeprowadzil sprawy spadkowej z mama za zycia i teraz moze miec spore problemy, poniewaz mieszkanie nie jest na niego, a ma siostre- alkoholiczke- ktora stracila juz przez nalog jedno mieszkanie i moze sobie teraz roscic prawo do mieszkania, w ktorym mieszkal z mamą i corka siostry- ktorej jest prawnym opiekunem.

W rozmowie z Mamą powiedzialam, ze moze przegadali by z tata sprawe podzialu majątku i przepisania tego wszytskiego- bo ja sobie nie wyobrazam kiedys sie tym zajmowac, bo mi pewnie serce peknie po ich smierci i nie chcę sie zajmowac takimi bzdurnymi formalnosciami...

na co moja Mama powiedziala, ze ona za zycia dziadziusia- czyli swojego taty- nie miala czelnosci, by powiedziec mu, zeby na nia przepisal dom....

kurcze - poczulam sie, jakbym dostala w twarz.... Nic nigdy od nich nie chcialam. Od 9 lat mieszkam sama. Nie wymagam od nich pomocy. Daję sobie rade...

Dlaczego ona mnie tak traktuje- jakbym byla jakąś pazerną krową, która dybie na spadek po nich??? Zawsze moga na mnie liczyc w kazdej sytyacji. WIedzą, ze nie jestem interesowna....

I doczekałam się takiego hasła....

Caly czas placzę. Nie wiedzialam, ze mnie to aż tak zaboli...:(
Avatar użytkownika
Cacanka
 
Posty: 158
Dołączył(a): 30 paź 2009, o 10:48

Re: spadek i nieporozumienie z Mamą...

Postprzez marie89 » 9 sie 2011, o 13:11

Może źle odebrała Twoją sugestię (ja tam nie widzę nic złego w tym... ale może zabrzmiało to jakoś.. no wiesz..). A może Ona też miała zły dzień...

Nie płacz.
marie89
 

Re: spadek i nieporozumienie z Mamą...

Postprzez Honest » 14 sie 2011, o 22:04

Witaj Cacanko,

Twoja mama jest z innego polenia i pewnie to jest przyczyną, że obie tą samą sytuację odbieracie inaczej. temat smierci jest tabu i pewnie to tez wpłynęło jakos na odbiór Twojej prosby. Nie dziwię się Tobie, że tak do tego podchodzisz. Pieniądze nie sa najwazniejsze w życiu, ale dobrze uregulowac to co się da za życia.

Ten temat nie jest mi obcy. Mój tata spisał u notariusza testament. A rodzice mojej koleżanki przed jej ślubem zapisali jej dom. Celowo PRZED ślubem.O to samo wczoraj poprosiłam tate, ze jak bede brała ślub, to wolałabym, aby zapisał na mnie mieszkanie PRZED, bo jakby co, nie chce potem męża spłacac. Za dużo w życiu widziałam takich sytuacji. Tata chciał to już zrobić 3 lata temu, ale kosztowało to ok 2 tyś, a testament niecałe 200 zł.

Nie płacz i może spróbuj porozmawiać z mama osobiście i wyjasnij jej twoje pobudki :cmok:
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: spadek i nieporozumienie z Mamą...

Postprzez caterpillar » 15 sie 2011, o 21:53

testament mozna napisac samemu trzeba tylko zawrzec odpowiednie informacje -swoje dane oraz komu sie przepisuje oraz wlasnoreczny podpis i nie trzeba wywalac 200zl na notariusza gdyz ma on taka sama moc prawna

to na marginesie ;) a tak w ogole cacanko mysle ,ze warto na spokojnie porozmawiac z rodzicami na ten temat gdyz faktycznie pozniej sa jaja (wiem to z doswiadczenia) rodzice moga sami napisac sobie taki testament i schowac do szafki i uwierz warto miec cos takiego. Moja babcia bardzo zapobiegawcza kobieta mimo iz byla starej daty sama zaciagnela mnie do notariusza aby uregulowac sprawy ...2lata pozniej zmarla i nikt sie tego nie spodziewal.

moze powiedz mamie jakie sa komplikacje i jak to wyglada w swietle prawa..moze dotrze to do niej.
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata


Powrót do Rodzice

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 235 gości