kryzys w związku, DDA - chęć uratowania związku

Problemy z partnerami.

Re: kryzys w związku, DDA - chęć uratowania związku

Postprzez biscuit » 26 lip 2011, o 14:01

miałam na myśli to Małgoś
że Ty sama znasz najlepsze sposoby poradzenia sobie z tą trudną sytuacją
to nie psycholog je zna, nie my

terapeuta może znać natomiast metody, drogi
jak pomóc Ci odnaleźć te optymalne sposoby
radzenia sobie
jak je w Tobie pobudzić, odkryć, uaktywnić, zainspirować itp.

i rola forum podobna
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: kryzys w związku, DDA - chęć uratowania związku

Postprzez Malgoś » 26 lip 2011, o 14:41

biscuit napisał(a):
Malgoś napisał(a):dzięki za kierunek w jakim powinnam napisać list.

Małgoś,
nie "powinnaś"
to moje spojrzenie na list
a Ty pisz o tym, co dla Ciebie ważne
bo w swoim liście Ty jesteś najważniejsza
i jesteś jedynym guru odnośnie tego, co w nim ma być
:D


Biscuit wiem co chciałabym napisać jednak warto skorzystać z eleementów na które również powinnam zwrócić uwagę i to właśnie są informacje od ciebie i kilka z nich się pokryło z moim wcześniejszym założeniem :-)
Malgoś
 
Posty: 191
Dołączył(a): 30 maja 2011, o 10:41

Re: kryzys w związku, DDA - chęć uratowania związku

Postprzez biscuit » 26 lip 2011, o 14:45

to git
:D
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: kryzys w związku, DDA - chęć uratowania związku

Postprzez Malgoś » 28 lip 2011, o 15:43

Kochani jutro wyjeżdżam na wakacje na 2 tyg. Nie wiem jak będę mieć z dostępem do Internetu.
Jednak liczę na super odpoczynek :-)
Ściskam was mocno .
Malgoś
 
Posty: 191
Dołączył(a): 30 maja 2011, o 10:41

Re: kryzys w związku, DDA - chęć uratowania związku

Postprzez imprecha » 28 lip 2011, o 19:15

Bardzo pięknych wakacji życzę z myślami skierowanymi daleko od problemów.
imprecha
 

Re: kryzys w związku, DDA - chęć uratowania związku

Postprzez ewka » 29 lip 2011, o 07:30

Odpoczywaj Małgoś. I dystansuj się... w miarę możliwości :)

Obrazek
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: kryzys w związku, DDA - chęć uratowania związku

Postprzez Malgoś » 14 sie 2011, o 08:17

witajcie :-) juz od kilku dni jestem po wakacjach wypoczeta, opalona i radosna. Na wczasach w 98% bylam odcieta od mojego problemu w zwiazku z czego sie bardzo ciesze. 2% to kontakt naszego dziecka z tatą i wtedy nie miałam możliwosci odciąc swoich mysli. Generalnie po powrocie nic specjanego sie niewydazylo do wczoraj :-) kiedy maż przyjechał odwiedzic synka byl dziwnie optymistyczny. Zagralismy we 3 w gre, potem zaproponowal zebysmy razem pojechali w jedno miejsce. Wrocilismy, pozegnal sie standardowo buziak w policzek i poszedl. Okolo 21 przyslal smsa że ładnie dzis wygladalam potem o innej tresci aż do pólnocy flirtowalismy. Nad ranem sie przebudzilam czekaly jeszcze 3 ... I co ja mam myslec ? Nie chce spieprzyc tej szansy. Najblizszy tydzien jestesmy bez dziecka wiec mam nadzieje że dojdzie też do konstruktywnej rozmowy.
Malgoś
 
Posty: 191
Dołączył(a): 30 maja 2011, o 10:41

Re: kryzys w związku, DDA - chęć uratowania związku

Postprzez ewka » 14 sie 2011, o 10:32

Malgoś napisał(a):I co ja mam myslec ?

Tak mi się pomyślało, żeby nie myśleć za wiele... niech działa, niech uwodzi, zdobywa... wrzuć na luz i patrz. Zobaczy się.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: kryzys w związku, DDA - chęć uratowania związku

Postprzez blanka77 » 14 sie 2011, o 11:12

"Wróć" do czasów narzeczeńskich :)

Tak jak mówi ewka, nie myśl na zaś. Jak chce flirtować, do flirtuj jak małolata, poczuj się tak jakby przeszłości nie było. Bo niewątpliwie jeśli wrócicie do siebie to będziecie musieli wszystko budować od nowa, więc daj się mu uwieść :) Ale..... rób wszystko z rozwagą bo to co macie stworzyć, ma być lepsze, Twoim celem nie jest tylko mieć go znowu, ale zacząć żyć na nowo, lepiej niż do tej pory.

Powodzonka :)
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Re: kryzys w związku, DDA - chęć uratowania związku

Postprzez Malgoś » 14 sie 2011, o 21:16

maż chce sie ze mną jutro zobaczyc jednak nie chce przyjechac do naszego wspolnego mieszkania tylko żeby przyjechala do niego czy waszym zdaniem jak to ja pojade to znow dam sie na talerzu - bynajmniej tak to odbieram. Wolałabym zeby to on przyjechal do mnie. On uważa że rany mu sie otwieraja. A w mieszkaniu ktorym teraz mieszka byl nasz poczatek. Nie wiem mam dylemat.
Malgoś
 
Posty: 191
Dołączył(a): 30 maja 2011, o 10:41

Re: kryzys w związku, DDA - chęć uratowania związku

Postprzez Księżycowa » 14 sie 2011, o 21:56

A może grunt neutralny?

Ani u niego, ani u Ciebie?
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: kryzys w związku, DDA - chęć uratowania związku

Postprzez ewka » 15 sie 2011, o 09:00

Malgoś napisał(a):maż chce sie ze mną jutro zobaczyc...

A w jakim celu Małgoś, jeśli można zapytać? Wiesz tak mniej-więcej? Dlaczego nie w kawiarni? Pizzerni? Czy jeszcze gdzieś? Małgoś, a jak u Was z seksem? Sorry, ale mocno mi się skojarzyło.

Ja powiedziałabym tak: jeśli w naszym wspólnym mieszkaniu otwierają Ci się rany, to WIEDZ, że mnie otwierają się tam, gdzie teraz mieszkasz. 1:1.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: kryzys w związku, DDA - chęć uratowania związku

Postprzez Malgoś » 15 sie 2011, o 10:32

ewa dokladnie tak mu powiedzialam wczoraj przez telefon. Jestem przekonana ze chce sie ze mną kochac. I dlatego nie kawiarnia czy inne miejsce ... 2 dni z rzedu flirtowania to chyba nie powod aby isc od razu do lozka. Wczesniejsze spontaniczne sytuacje nie wyszly nam dobrze bo nie zmotywowalo meża do okreslenia sie co do naszego związku. Z drugiej strony to w glównej mierze zaniedbana wczesniej sfera sexu spowodowala że mamy kryzys. I co w takiej sytuacji powinnam zrobic ? Serce mi mowi zatrzymaj sie, niech sie stara, nie przyjedzie jego strata, mysl tylko o sobid : -)
Malgoś
 
Posty: 191
Dołączył(a): 30 maja 2011, o 10:41

Re: kryzys w związku, DDA - chęć uratowania związku

Postprzez Abssinth » 15 sie 2011, o 10:43

Sluchaj serca Malgos :)

xxx
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: kryzys w związku, DDA - chęć uratowania związku

Postprzez ewka » 15 sie 2011, o 10:49

Malgoś napisał(a):Jestem przekonana ze chce sie ze mną kochac.

O! Uważam, że to bardzo nieokej wobec Ciebie. I całe to spotkanie bym olała. Serio. Bo do wspólnego życia, to nie, jest foch. Do jakieś konkretnej rozmowy, co by poustalać - też nie, bo mu się pogubiło. Ale seks jak najbardziej, niechby był. No mnie się to nie podoba.

Malgoś napisał(a):Z drugiej strony to w glównej mierze zaniedbana wczesniej sfera sexu spowodowala że mamy kryzys.

Małgoś, ale też nie może być tak, że cały ciężar kryzysu masz dźwigać Ty i tylko Ty. Nawet jeśli to Ty ten seks zaniedbałaś - to teraz jak? Będziesz mu udowadniała w ciągle nieokreślonym przedziale czasu, że jednak chcesz? I była na każde jego skinięcie? No mnie się nie wydaje, że to właściwa droga. Poza tym - to on się wyprowadził i on musi (moim zdaniem) POCZUĆ konsekwencje w każdym obszarze. No niestety. Nie widzę innej opcji. I tylko taka opcja jest w stanie pomóc mu się określić.

Tak to widzę... ale mogę się oczywiście mylić.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: zehepheduk i 104 gości