przez Szafirowa » 5 lip 2011, o 15:11
Katko - nieważne co Paweł myśli - podjęłaś pewną decyzję. Z którą on może się nie zgadzać, może jej nie akceptować - ale musi Twoją decyzję uszanować.I tego szacunku dla swoich decyzji możesz od niego wymagać, czy choćby spodziewać się.
Piszesz, że ten drugi mężczyzna z którym obecnie się spotykasz "był z doskoku" a problem pojawił się teraz, kiedy Paweł okazał skruchę i uderzył w płaczliwe tony. Dlaczego ? Dlaczego wcześniej nie było żadnego problemu i nawet o tym wszystkim nie myślałas ? Co Paweł ma wspólnego z Twoją relacją z innymi mężczyznami, jeśli definitywnie się rozstaliście i jak sama utrzymujesz, była to świadoma, ciężka decyzja ?
Tak naprawdę to nie jest tak, że za rogiem czeka ktoś na moment rozstania ... to tkwi w nas samych. Po pierwsze - powtarzanie pewnego schematu jest odbiciem wewnętrznego bałaganu, naszych problemów, z którymi nie poradziliśmy sobie.
Po wtóre - może podświadomie wysyłamy jakieś sygnały, albo w środku czujemy, że nic w nas nie płonie, ale potrzebujemy kogoś, takiego lewara na którym na chwilkę można się oprzeć i czekac aż oderwie nas od podłoża. Może ten kolega z pracy o którym piszesz miał być właśnie takim półśrodkiem do uświęconego celu ? Kimś, kto w chwilowej ekscytacji ostatecznie oderwie Cię od Pawła ?
Może warto wejrzeć w siebie i zastanowić się co tam w środku widać/słychać ?
Szanuj siebie Katko i swoje rzeczywiste, prawdziwe potrzeby. Nie można całe życie zagłuszać tego, czego się boimy.
Ofiaruj swoje uczucia i ciało, komuś, kogo naprawdę potrzebujesz i kochasz, a nie komuś, kto jest dla Ciebie "kolesiem z doskoku"...
Samotność pozwala uświadomić sobie własne potrzeby, głębkie pragnienia ... myślę, że masz wiele odwagi i możesz przełamać schemat, który ciągle i ciągle powielasz, a który zawsze sprowadza Cię do tego samego, bolesnego końca.