Ja też nie lubię fałszywego ciumciurumciu, tylko to co dla jednego jest ciumciurumciu pod warunkiem że nie fałszywe innego podnosi ze zgliszczy, każdy jest inny i co innego na niego działa i to trudno co niektórym zaakceptować. Terapeuta też musi dobrać styl pomocy do pacjenta, nie może na każdego huknąć bo może zabić, no i ważne jeszcze jak huknąć, ważne żeby nie oceniać.
Mnie się bardzo nie podobało jak w wątku Pozytywnej zaczęły się wpisy oceniające, jak mogła zajść z kimś takim itp, to jest poniżej wszelkich zasad moralnych, mnie takie coś obrzydza, pomóż jeśli potrafisz ale do cholery nie oceniaj...