Wera, Słoneczko, jak już wyjdziesz, to nie zrobi. Pijany trzeźwego nie dogoni.
A policję wezwij z komórki poza domem.
Nie pozwól by Twoi rodzice robili Ci z życia piekło za Twoim pozwoleniem.
A jeśli nie czujesz się naprawdę na siłach (ja rozumiem, ze lęk może paraliżować) to na przyszłość zabezpiecz sobie możliwości wyjścia z domu - klucz do bramy ogródków, spakowana na stałe torba z kilkoma ciuchami i środkami higiemy, telefon, trochę pieniędzy i adres gdzie będziesz mogła się udać w każdej chwili. Nawet schronisko jest lepsze niż pobicie