przez Marjola » 31 lip 2011, o 22:57
Witajcie. Od pewnego czasu jestem w związku, wszystko wspaniale się układa, ale mój chłopak coś przede mną ukrywa. Mianowicie chodzi o jego zdrowie, psychikę. Raz straciłam z nim kontakt na trzy dni, tłumaczył, że brał leki po których się śpi (Nie sądzę, żeby kłamał!!)Wielokrotnie pytałam czym jego przypadłość się objawia, jakie są symptomy. Odpowiada ogólnikami, kiedy chce pytać o więcej oznajmia, że nie chce o tym rozmawiać. Ja uważam, że mam prawo wiedzieć, co mu jest, czym to grozi. Kocham go i obawiam się, że kiedyś może mu się coś stać, a ja nie będę wiedziała jak zareagować i pomóc. Opowiadał mi, że kiedyś miał problemy w pracy. w wyniku których popadł w przeżył (długotrwały?) stres i musiał ją zmienić. W pewnej chwili stracił kontakt, nie wiedział co się dzieje, stracił przytomność i wylądował w szpitalu. Po tym wszystkim niczego nie pamiętał. Od tamtego czasu takie ataki sporadycznie się pojawiają. Wspomina, że pojawia się to szczególnie wtedy, kiedy jest podstresowany i o zbliżającym się ataku wie tylko on, i tylko on czuje, że się zbliża. Nie jestem lekarzem, specjalistą od chorób wywołanych stresem, ale te objawy kojarzą mi się z jakąś nerwicą... Nie mam pojęcia jak sprawić, żeby powiedział mi co dokładnie mu dolega. Kiedy zaczynam rozmowę na ten temat słyszę: Nie chcę o tym rozmawiać". Szanuję to i rozumiem, że być może boi się mojej reakcji, ale uważam, że przyszedł czas, by o tym poważnie porozmawiać. Wkrótce idziemy na wesele, dziś wspomniał mi że będzie ograniczał alkohol, bo boi się ataku. Przestraszyłam się!! Uważam, że to od niego powinnam dowiedzieć się o jego przypadłości, a nie od rodziny. Tak byłoby najlepiej... Co zrobić, żeby mi o tym powiedział?? I co to do cholery może być???