Pogubiona

Problemy natury seksualnej.

Postprzez california » 18 gru 2007, o 20:26

Na pewno nic złego o Tobie nie pomysli. Bedzie dobrze.
Avatar użytkownika
california
 
Posty: 270
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 15:16
Lokalizacja: Bliżej morza

Postprzez Miriam » 18 gru 2007, o 20:45

nie zgodze sie z Toba Abbsinth , tylko prosze nie odbieraj tego jako ataku:)

KK nie ma wiele wspolnego z Bogiem.

Jesli nie z Bogiem, to z czym ? Skoro zadaniem kosciola jest szerzenie wiary wlasnie w Boga !
Jako idea, wiara, nauka - ma bez zwatpienia ( moim zdaniem) wiele wspolnego z Bogiem
Jako praktyka - roznie, prawda ? Bo zycie wbrew pozorom nie jest czarno biale, jest wiele odcieni szarosci i ciezko czesto dopasowac prawdy wiary do konkretnych przypadkow z zycia. Sami ksieza nie daja nam czesto dobrych przykladow (niestety), ale to tez ludzie, tez moga upasc i zgrzeszyc, mimo ze ciezko to zrozumiec, kiedy sie slyszy o ksiezach pedolfilach... Tak nie powinno byc.
Ale sa tez dobrzy ksieza, prawdziwi, z powolania i o tym nie wolno zapominac.

no i niestety ktos wymyslil kosciol katolicki, ktry to wszystko pomieszal, zohydzil, zbezczescil.....

ten ktos to Chrystus, on zalozyl kosciol i dal mu poczatek.
W kosciele jest szerzona Jego nauka i filozofia zycia i ona jest dobra, a to ze ludzie nie zawsze potrafia ja stosowac w zyciu, to juz inna sprawa.
Miriam
 
Posty: 143
Dołączył(a): 17 cze 2007, o 19:27

Postprzez Abssinth » 18 gru 2007, o 21:37

Chrystus powiedzial, 'kochajcie sie nawzajem, jak ja Was umilowalem'.

i nie, nie mowie, ze to jest wolanie do seksu bez sensu, z kim i gdzie popadnie....ale....poczytaj Biblie - poczytaj, czy gdziekolwiek jest tam napisane ze 'seks jest zly'.

Biblia mowi np, ze kaplan ma byc 'mezem jednej zony', czyli oficjalnie sankcjonuje malzenstwo ksiezy, mowi, ze bycie malzonkiem czyni dobrego kaplana, ktory moze doradzac, znajac sytuacje zwiazku - a tu bum, nagle w sredniowieczu zarzadzono celibat, ze wzgledow majatkowych.....i tak oto prosze przyklad na wypaczenie biblijnej nauki przez KK dla celow politycznych.

naprawde, bardzo bym chciala widziec katolikow czytajacych Biblie zamiast katechizmu...
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez Loki86 » 18 gru 2007, o 22:09

Z punku widzenia historyka i można powiedzieć deisty nadmienię jeszcze że w starym testamencie jest sporo zapisków związanych z seksem a nawet orgiami. Jansa sprawa że stary testament to jedno a nowy to drugie i że ukazany jest tam negatywne postępowanie i zachowanie.

Jeśli chodzi o Kościół Katolicki jest to wielka machina, która nie jest nie omylna i ma również ciemną stronę medalu. Nie chce się tutaj rozpisywać o wszystkich przemianach tle politycznym, wymuszeniach, krucjatach i tym podobnych niechlubnych akcentach w przeszłości kościoła. Jednak wierzyć trzeba prawda a to jest usankcjonowanie wiary. Co do szerzenia często jest to bardzo przesadzone ze strony kościoła katolickiego który jest często w tej kwestii dość radykalny.
Avatar użytkownika
Loki86
 
Posty: 556
Dołączył(a): 17 maja 2007, o 00:58
Lokalizacja: z tąd;d

Postprzez Miriam » 18 gru 2007, o 22:18

poczytaj, czy gdziekolwiek jest tam napisane ze 'seks jest zly'.


mozesz mi wskazac miejsce w moim poscie gdzie napisalam, ze seks jest zly ?


naprawde, bardzo bym chciala widziec katolikow czytajacych Biblie zamiast katechizmu...

mam to rozumiec jako zarzut do mnie ?
jesli tak to sorry, ale czytam jedno i drugie. Zeby nie krytykowac katechizmu, jesli go nie znam i krytykowac swiadomie.
Z ciekawosci - przeczytalas kiedykolwiek katechizm czy masz stosunek krytyczny z zasady ?
Miriam
 
Posty: 143
Dołączył(a): 17 cze 2007, o 19:27

Postprzez Megie » 18 gru 2007, o 22:29

Czytam zarowno Biblie jak i Katechizm KK. Oczywiscie nie znam ani tego ani tego w stopniu b. dobrym, dlatego ze to duze Ksiegi i trzeba duzo czasu aby to dobrze przestudiowac...

Idac tokiem myslenia Abssinth chce zadac pytanie.

W Katechiznie KK w art 6, ktory to dotyczy 6 przykazania na wstepie sa napisane slowa samego Boga Ojca a potem mozna czytac cala interpretacje slow Boga, interpretacje stworzona juz przez KK
" Nie będziesz cudzołożył (Wj 20,14; Pwt 5,17).

Słyszeliście, że powiedziano: Nie cudzołóż! A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa (Mt 5, 27-28).

Dobrze ale co to tak naprawde oznacza? "Pozadliwie patrzy" ma na nia ochote- chce miec jej cialo, - a to nie ma nic wspolnego z miloscia.
A czy dwoje mlodych ludzi, ktorzy kochaja sie z milosci, bo chca byc razem, chca miec dzieci, bo chca byc blisko, chca byc jednym- czy oni grzesza?
Gdzie w Pismie Swietym i w ktorym miejscu Bog powiedzial ze to jest grzech? Czy ktos z Was to wie?

W Pismie swietym mozna duzo znalezc o malzenstwie i o tym ze Bog swtorzyl kobiete i mezczyzne aby sie rozmnazali-Tak bylo od poczatku.

Czy KK dobrz interpretuje to co sam Bog chcial Nam przekazac?


http://www.katechizm.opoka.org.pl/rkkkIII-2-2.htm

Juz w Staramy Testamencie po zawarciu przymierza i przyjecie przez lud wybrany 10 przykazan, okazalo sie ze ludzie i tak interpretowali to wszystko na swoj sposob.

Ojej to wszystko nie jest takie proste. Chyba naprawde warto byloby wszystko dokladnie przestudiowac i samemu sie do tego ustosunkowac. Inaczej slucha sie tylko dwoch roznych glosow. Jedni za inni przeciw.
Prawda pewnie jest gdzies po srodku..
Megie
 
Posty: 1479
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 15:24
Lokalizacja: nie wiem skad..

Postprzez Loki86 » 18 gru 2007, o 22:52

Mądra jesteś kobieta skapniesz się co dobre a co złe ;)
Avatar użytkownika
Loki86
 
Posty: 556
Dołączył(a): 17 maja 2007, o 00:58
Lokalizacja: z tąd;d

Postprzez california » 18 gru 2007, o 23:09

Dobrze by było gdyby ksiądz Roman z klasztoru betanek tez stosował w swoim zyciu prawa Biblii.

Seks, który jest uzupełnieniem milości jest dobry.
Avatar użytkownika
california
 
Posty: 270
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 15:16
Lokalizacja: Bliżej morza

Postprzez agik » 19 gru 2007, o 00:28

Ja sobie myślę tak: jeśli w ogóle wiara katolicka mam mieć sens, to chyba trzeba wierzyć, że Biblia jest dana od Boga, a jakieś katechizmy- od ludzi.
I chyba trzeba wierzyć w łaske i miłosierdzie. W łaskę oświecenia> mysle sobie tak, że jeśli w sercu nie czujesz grzechu- to jest ok.
Poszukaj jakiegos mądrego duchownego. Moja kolezanka- poszukała i znalazła. Da sie jakoś to wytłumaczyć. Nie Ty jedna masz taki problem.
Fajne jest to, ze nie idziesz na kompromisy (tzn, dla mnie fajne)
Kiedyś słyszałam w radio taka historię rozwodu (niestety) wypowiadał się duchowny. Historia była mniej więcej taka, że kobieta, żona, po porodzie , miała jakies komplikacje i każda kolejna ciaża groziła jej śmiercia. Więc postanowiła- wobec tego- zadnych zbliżeń. Po ilus tam latach wyrzeczeń mąż od niej odszedł. ten duchowny się wypowiadał, że zabrakło takiej duchowej opieki. Opieki duszpasterzy, ktorzy by na pewno znaleźli jakieś rozwiązanie. I że o wiele gorszym grzechem jest rozpad tego świetego małżeństwa- jak stosowanie antykoncepcji.
Ja uważam, że przykazania- wyznaczja człowiekowi bezpieczne pole działania... Jest przykazanie- nie cudzołóź. Można to troche dointerpretować, ale głonie chyba chodzi o taką ochronę człowieka przed, no nie wiem- rozpasaniem? Przed krzywdzeniem innych ludzi...
A w ogole to zasady zawarte w dekalogu- są bardzo proste... I tak po prostu warto je brać- dla włąsnego bezpieczeństwa.
A katechizm stworzyli ludzie. Ludzie ktorym się często wydaje, ze są mądrzejsi od Boga. I tylko tym się różnią od Niego, że Bóg wie wszystko, a oni wiedzą wszystko lepiej.
A dla mnie najważniejszą zasadą jest kochaj bliźniego swego- jak siebie samego.
Mnie się wydaje, ze zasada takiej "czystości" chroni mnie przed róznymi niebezpieczeństwami, z których największym wydaje mi się pustka emocjonalna.
Nie potrafie wytłumaczyć, czemu Bóg dał nam ciała z popędami, które trzeba sankcjonować.
Ale wiem jedno- miłość jest dobra. Bóg jest dobry- i wszystko, co stworzył-jest dobre. Nie trzeba wiele tłumaczyć.
Poukłądaj to sobie w głowie. Mnie się wydaje, ze nie robisz nic złego.
Pogadaj z jakims mądrym duchownym- może znajdziesz dla siebie ...coś :wink:
Jesteś bardzo fajną kobietą, nie chcesz iśc na łatwiznę... Podoba mi się to...
Może da się wytłumaczyć Twoje wątpliwości- właśnie tym, ze nie trze być bardziej papieskim od papieża. I tak sobie mysle, że moze samo to, że masz wątpliwosci- wystarczy do dobrych stosunkow z Bogiem. I moze same twoje watpliwosci wystarcza, zamiast żalu za grzechy?
No nie wiem.
Ale wiem, ze miłość jest dobra. I każdy sposob jej wyrażania- jest dobry.
Nie musisz byc Antygoną...

Pozdrawiam Cię serdecznie, trafiło Ci sie cos pieknego- ja bym trzymała sie tego pazurami...
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez Miriam » 19 gru 2007, o 11:11

no niestety jest to skomplikowane Megi, tym bardziej, ze wlasciwie kazdy czlowiek moze interpretowac biblie na swoj sposob, czesto odmienny niz katechizm i stad odmienne zdania - jestesmy istotami myslacymi, w sumie mamy prawo do tego.
Najwazniejsze jest to, co masz w serduchu. Badz szczera w tym co robisz, a mysle, ze znajdziesz odpowiedz na nurtujace Cie pytania.

mysle sobie tak, że jeśli w sercu nie czujesz grzechu- to jest ok.


Mysle podobnie ale troche inaczej Agik, od tego sa wyjatki i niekoniecznie ekstremalne. Czasem ktos krzywdzi inne osoby, oklamuje, zdradza- i nie czuje, ze to grzech i tlumacza sie takie osoby, ze oni przeciez nic zlego nie zrobili, ze wedlug nich to bylo ok. Wydaje mi sie, ze glos sumienia jest bardzo latwo uciszyc. Kiedy zadajemy sobie pytania i zastanawiamy sie nad tym co robimy, mozemy rozpoznac co jest dobre a co zle. Kiedy nie robimy tego, moze byc roznie.

Pozdrawiam Was
Miriam
 
Posty: 143
Dołączył(a): 17 cze 2007, o 19:27

Postprzez Megie » 20 gru 2007, o 20:24

---------- 19:12 20.12.2007 ----------

Chcialam podziekowac Wam wszystkim za wypowiedzi.
Przesledzialam wszystko co jest tu napisane i sporo myslalam i czytalam na ten temat.

Troche sie rozpisze: Sorki z gory, ale moze ktos to przeczyta i moze tez komus to cos da..

Znalazlam bardzo fajna stronke o naukach biblijnych w swietle nauk sw. Jana od Krzyza.
Wklejam link, jezeli ktos bedzie chcial to sobie w wolnej chwili poczyta

http://www.geocities.com/zbawienie_i_wiara/


Loki napisal:
Jansa sprawa że stary testament to jedno a nowy to drugie i że ukazany jest tam negatywne postępowanie i zachowanie.


To nie jest prawda ze Stary testament to jedno o Nowy to drugie.
Swiadzca o tym slowa

"Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę. bowiem powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni."
- Mateusz 5:17-18

Czyli Jezus nie przekresla calego prawa ktore bylo ustalone w Starym testamencie.

Jedyna zmiana między Starym a Nowym Testamentem jest ta, że Pan Jezus przyszedł powstrzymać gniew Boży i okazać grzesznikowi miłosierdzie, czyli dać mu szansę na żal za grzechy, pokutę i łaskę przebaczenia grzechu śmiertelnego, której w Starym Testamencie nie było.

Tak wiec skoro Stary Testament jest wazny. Momentem zaslubin w Starym Testamencie byl fakt ze dziewica, oddawala swoje dziewictwo mezczyznie, mezczyzna to przyjmowal i od tej chwili byli jednym i mieli byc malzenstwem do konca dni.
Oto przyklad zaslubin:

" Tobiasz podniósł się z łóżka i powiedział do Sary: "Wstań, siostro, módlmy się i błagajmy Pana naszego, aby okazał nam miłosierdzie i ocalił nas". Wstała i ona i zaczęli się modlić i błagać, aby dostąpić ocalenia. I zaczęli tak mówić:
Bądź uwielbiony, Boże ojców naszych...
Tyś stworzył Adama,
i stworzyłeś dla niego pomocną ostoję - Ewę, jego żonę,
i z obojga powstał rodzaj ludzki.
I Ty rzekłeś:
Nie jest dobrze być człowiekowi samemu,
uczyńmy mu pomocnicę podobną do niego.
A teraz nie dla rozpusty
biorę tę siostrę moją za żonę,
ale dla związku prawego.
Okaż mnie i jej miłosierdzie
i pozwól razem dożyć starości!
I powiedzieli kolejno: Amen, amen! A potem spali całą noc (Tb 8, 4-9).

Mogli sie rozwiesc i to nie bylo grzechem ale jezeli ponownie sie z kims innym poloczyli to juz grzeszyli.

Mojzesz pozwolil na listy rozwodowe ale jak to sma Jezus powiedzial ze wzgledu na zatwardzialosc serc ludzkich.
I Prawo rozwodowe nie pochodzilo od Boga ale zostalo ustalone przez Mojzesza.

Związek małżeński mężczyzny i kobiety jest nierozerwalny; łączy ich sam Bóg: "Co więc Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela" (Mt 19, 6).

I po co ja to pisze przeciez mowimy o seksie przedmalzenskim:

Tak wiec to nie KK daje prawo do malzenstwa, tylko Bog daje dwojgu ludziom, ktorzy o to prosza. I w oczach Boga tych dwoje sa juz malzenstwem wczesniej, zanim wypowiedza Tak w KK. Tak w KK to jest po to chyba zeby ludzie wiedzieli..

Jest napisane w Nowym Testamencie:
Zaprawdę, powiadam wam: cokolwiek zwiążecie na ziemi, będzie związane i w niebiesiech; a cokolwiek rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane i w niebiesiech (Mt 18,18).

Ale jak ktos dokladnie sprawdzi w ktorym to miejscu jest napisane to sie zorientuje ze nie dotyczy to tego ze KK ma prawo dac slub albo uniewaznic.
Wyrazy "związać" i "rozwiązać" w języku hebrajskim znaczą to samo, co "zamykać" i "otwierać" drzwi. Żydzi używali przy drzwiach zamiast zamka rzemyka. Chcąc otworzyć drzwi należało właśnie najpierw rozwiązać rzemyk.
Tak wiec zadaniem KK a wlasciwie wszystkich wiernych jest otwieranie i zamykanie drzwi do Krolestw Bozego, Jesli ktos grzerzy- to idzi i go upomnij. a jesli Cie nie poslucha to niech bedzie dla Ciebie jak poganin.
Ale i tak moc ma Pan.

Gdyby ludzie strzegli prawa ktore dal Nam Bog a nie KK, wydaje mi sie ze nie bylo by az takiego rozpasania seksualnego....
Ale KK w pewnym momencie narzucil przykazanie- brak seksu przedmalzenskiego. Czyzby dlatego, ze Kaplani w pewnym momencie przez swoja pyche doszli do wniosku ze to Oni udzielaja slubu mlodej parze. A to jest bzdura tylko jest jasno napisane ze to nie kaplan udziela Slubu tylko sam Bog.
A moze poprostu narzucili nowe parwo tak jak to zrobil Mojzesz- ze wzgledu na zatwardzialosc serc ludzkich.

Prawo Starego testamentu, ktore tak naprawde Nas nadal obowiazuje jest bardzo surowe, i wyraznie mowi o tym ze dziewica oddajac sie mezczysnie zaslubia go do konca swoich dni. i bedac z innym grzeszy smiertelnie. Tak samo mezczyzna ktory oddala kobiete, ktora to potem jest z innym ma udzial w jej grzechu.

Na religi w szkole ucza praktycznie tylko Nowego Testamentu i ochlapy ze Starego. A cale prawo zostalo juz opsiane w Starym Testamencie, Nowy to uzupelnienie.

KK powinien uczyc tego prawa i nie rozumiem dlaczego nikt tego nie uczy mlodych ludzi?

Wydaje mi sie ze mlodzi ludzie nawet nie maja pojecia o tym wszystkim.
dla mnie to jest masakra.
skad mlody nastolatek i w jaki sposob w uwczesnym Swiecie zacznie sie zastanawiac nad takimi sprawami? To KK powinien uswiadamiac mlodych ludzi. A co KK mowi- zakaz seksu przed slubem. Co to w ogole jest i co to daje?

Rece opadaja na to wszystko!

---------- 19:24 ----------

ja cie krece ale dalam czadu.. :shock:
Megie
 
Posty: 1479
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 15:24
Lokalizacja: nie wiem skad..

Poprzednia strona

Powrót do Problemy seksualne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 343 gości