Jak to do licha działa...?

Problemy natury seksualnej.

Jak to do licha działa...?

Postprzez janko » 30 lip 2011, o 16:54

Już długo mnie nie było na forum. Przeżyłem związki i rozstania.

Jedno mnie dręczy i w zasadzie zazdroszczę zarazem ponownie...

Jak to się dzieje, że w waszym życiu seks pojawia się z łatwością. Jak to jest, że potraficie łatwo wejść w relacje czy to głębsze, czy tylko dla seksu. Jak to działa i co ja mogę zrobić, żeby w związku z brakiem takich umiejętności nie przeżywać frustracji?

Widzę po znajomych, że albo mają powodzenie u kobiet, albo wychodząc z jednego związku po kilku miesiącach wchodzą w kolejnych.

Temat powrócił do mnie ponieważ już długo nic w moim życiu się nie działo, a widzę co dzieje się w otoczeniu: związku, seks, zdrady, rozwody... Czuję się cholernie zagubiony.

Atrakcyjność? No okey - to zmniejsza szanse ale jednak coś w moim życiu się działo. Osobowość - na 100% ale tego nie można zmienić.

Frustracja mnie pochłonie.
janko
 
Posty: 17
Dołączył(a): 30 lip 2011, o 16:47

Re: Jak to do licha działa...?

Postprzez Winogronko7 » 30 lip 2011, o 17:27

Jaki jesteś z natury? skryty, wstydliwy, małomówny?
Avatar użytkownika
Winogronko7
 
Posty: 1858
Dołączył(a): 26 sie 2010, o 18:04

Re: Jak to do licha działa...?

Postprzez Aisha » 30 lip 2011, o 17:37

No właśnie... Może powinieneś zadać sobie pytanie jak sam siebie postrzegasz? Czy uważasz się za atrakcyjną osobę?
Aisha
 
Posty: 41
Dołączył(a): 28 maja 2007, o 17:35

Re: Jak to do licha działa...?

Postprzez marie89 » 30 lip 2011, o 20:40

janko napisał(a):
Jak to się dzieje, że w waszym życiu seks pojawia się z łatwością. Jak to jest, że potraficie łatwo wejść w relacje czy to głębsze, czy tylko dla seksu. Jak to działa i co ja mogę zrobić, żeby w związku z brakiem takich umiejętności nie przeżywać frustracji?



No nieee.. Nie każdemu to łatwo przychodzi... na szczęście... Bo związek to nie są żarty... Wymaga czasu, energii, kompromisów, zaangażowania.. Nie tak łatwo zbudować dobry związek... co nie oznacza że to mission imposible (tak sie to pisze... o zgrozo, mój angielski...)
marie89
 

Re: Jak to do licha działa...?

Postprzez Winogronko7 » 30 lip 2011, o 22:53

Mission Impossible :D
Avatar użytkownika
Winogronko7
 
Posty: 1858
Dołączył(a): 26 sie 2010, o 18:04

Re: Jak to do licha działa...?

Postprzez marie89 » 31 lip 2011, o 01:06

Winogronko7 napisał(a):Mission Impossible :D



O.. TAK CZUŁAM. Thanks Słodkie W.
marie89
 

Re: Jak to do licha działa...?

Postprzez janko » 31 lip 2011, o 09:07

Właśnie z tym jaki jestem również jest pewien problem.

Raczej nie brakuje mi poczucia humoru i pewności siebie - oficjalnie. Mam grono znajomych z którymi fajnie spędzam czas, mam koleżanki (wśród koleżanek jedynie kobiety które w ogóle nie pociągają mnie seksualnie).

Jednak prywatnie, pomimo hobby, jakoś zbyt ciekawy i wydaje mi się otwarty nie jestem. Gdy pozostaję sam, bez ludzi, mój świat staje się szary, ponury, marudny oraz płaczliwy.

Może jestem za słaby - która kobieta ostatecznie będzie chciała słabego wewnętrznie faceta. Nie zawsze tak było ale jednak słabość, "rozlazłość" powraca. Za bardzo jednocześnie uzależniam się od kobiet, nawet jeśli już z jakąś się spotkam - później widząc, że przecież kontaktują się ze swoimi znajomymi wydaje mi się, że w gruncie rzeczy wolą tych innych mężczyzn.


takie kolejne marudzenie o poranku :D
janko
 
Posty: 17
Dołączył(a): 30 lip 2011, o 16:47

Re: Jak to do licha działa...?

Postprzez marie89 » 31 lip 2011, o 20:43

janko napisał(a):Właśnie z tym jaki jestem również jest pewien problem.

Raczej nie brakuje mi poczucia humoru i pewności siebie - oficjalnie. Mam grono znajomych z którymi fajnie spędzam czas, mam koleżanki (wśród koleżanek jedynie kobiety które w ogóle nie pociągają mnie seksualnie).

Jednak prywatnie, pomimo hobby, jakoś zbyt ciekawy i wydaje mi się otwarty nie jestem. Gdy pozostaję sam, bez ludzi, mój świat staje się szary, ponury, marudny oraz płaczliwy.

Może jestem za słaby - która kobieta ostatecznie będzie chciała słabego wewnętrznie faceta. Nie zawsze tak było ale jednak słabość, "rozlazłość" powraca. Za bardzo jednocześnie uzależniam się od kobiet, nawet jeśli już z jakąś się spotkam - później widząc, że przecież kontaktują się ze swoimi znajomymi wydaje mi się, że w gruncie rzeczy wolą tych innych mężczyzn.


takie kolejne marudzenie o poranku :D


Hmmm... Wiesz.. różni są ludzie i różne gusta..

Jesli chodzi o kobiety - jedne wolą pewnych siebie macho.. inne płaczliwych wrażliwców.. jeszcze inne zwykłych szarych gości...

Myślę, że powinieneś starac się zawsze być sobą... i to droga do sukcesu.. w tym do niewieścich serc :D
marie89
 

Re: Jak to do licha działa...?

Postprzez Orm Embar » 31 lip 2011, o 22:06

Siemanko,

Z seksem to bywa różnie: czasami jest szybki i fantastyczny, pełen niesamowitego kontaktu z drugim człowiekiem, czasami jest wyśniony i wypracowany, ale ... jak już się odbył nagle człowiek odkrywa, że od swojego wymarzonego celu snów o łóżkowych szaleństwach tak naprawdę potrzebował ciepła, przyjaznej obecności, dobrych rąk i psychicznego wsparcia. Czasami seks dla seksu jest porażająco głupi (jeny, jakiego ma potem człowiek kaca... coś strasznego, dużo gorszego od kaca po dwóch butelkach wódki), a czasami otwiera w nas jakąś przestrzeń, o którą w ogóle się nie podejrzewaliśmy. Piszę se tak, bo na każdą z tych sytuacji mogę podać przykład z własnego życia. ;-)

Mogę też podać około stu tysięcy sytuacji ;-) kiedy bardzo o czymś marzyłem, i nic z tego nie wyszło.

Podczas jakiegoś supermądrego wykładu na tematy buddyjskie ktoś kiedyś powiedział, że tak naprawdę większość ludzi nie ma rewelacyjnego seksu - ma seks zwykły, z problemami, kłopotami i radościami.

To tyle o seksie. :-)

Na Twoim miejscu nie zastanawiałbym się "jak to do licha działa...?" (czytaj: jak inni tak sobie świetnie radzą w podbojach), bo to nie działa tak, jak wydaje Ci się, że działa (większość to Twoje przekonania o tym, że inni tak świetnie sobie radzą), ale intensywnie zająłbym się pracą nad sobą samym w tym obszarze, w którym jak jesteś w grupie to jesteś duszą towarzystwa, a jak jesteś sam ze sobą, to czujesz się jak Gollum i to bez takiego małego, nędznego i nieciekawego złotego pierścionka...

powodzenia!

Maks
Orm Embar
 
Posty: 1550
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:59

Re: Jak to do licha działa...?

Postprzez janko » 12 sie 2011, o 23:30

Orm Embar napisał(a):Na Twoim miejscu nie zastanawiałbym się "jak to do licha działa...?" (czytaj: jak inni tak sobie świetnie radzą w podbojach), bo to nie działa tak, jak wydaje Ci się, że działa (większość to Twoje przekonania o tym, że inni tak świetnie sobie radzą), ...




Przykład który ostatnio ponownie zaczął mnie zastanawiać: Simon Mol - 23(zależnie od źródła, niektóre podają 14 itd.) kobiety potwierdziły zarażenie wirusem, a można domyślać się że było ich więcej. Nie powiesz mi chyba, że niektórym seks nie przychodzi z łatwością. Ten człowiek miał mnóstwo seksu.

Z mojego rozumowania wynika, że są faceci którzy mają duże powodzenie (w tym kraju zapewne często są to obcokrajowcy, chociaż miałem też kolegów z dużym przebiegiem) i tacy, którzy tego powodzenia nie mają. Czemu? Najwidoczniej nie są tacy fajni, nie mają odpowiedniego koloru skóry czy cholera wie co jeszcze.
janko
 
Posty: 17
Dołączył(a): 30 lip 2011, o 16:47

Re: Jak to do licha działa...?

Postprzez Abssinth » 13 sie 2011, o 14:14

im mniej sie tym przejmujesz, tym latwiej idzie.

odor desperacji jest antyferomonem.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: Jak to do licha działa...?

Postprzez miguel » 13 sie 2011, o 14:47

janko napisał(a):
Jak to się dzieje, że w waszym życiu seks pojawia się z łatwością.

Serio? No popatrz, jakoś nie zauważyłem. Haha u mnie nie dość że nie pojawia się z łatwością to co gorsza nie pojawia się w ogóle:)
miguel
 
Posty: 422
Dołączył(a): 15 paź 2007, o 20:08
Lokalizacja: KP

Re: Jak to do licha działa...?

Postprzez marie89 » 13 sie 2011, o 17:54

miguel napisał(a):
janko napisał(a):
Jak to się dzieje, że w waszym życiu seks pojawia się z łatwością.

Serio? No popatrz, jakoś nie zauważyłem. Haha u mnie nie dość że nie pojawia się z łatwością to co gorsza nie pojawia się w ogóle:)



I co, źle Ci z tym? :?:

Da się przeżyć :) Jest wiele ważniejszych i przyjemniejszych... rzeczy (kwestia sporna... ?:mrgreen:). Zwrot właściwie skierowany do autora wątku...

Różni są ludzie.. i różne wyznają wartości. A co liczy sie dla Ciebie? To powinno Cie zainteresować...
marie89
 

Re: Jak to do licha działa...?

Postprzez miguel » 13 sie 2011, o 18:20

marie89 napisał(a):I co, źle Ci z tym? :?:


Źle. Irytuje mnie przede wszystkim to że nie mam na to zbyt dużego wpływu.
miguel
 
Posty: 422
Dołączył(a): 15 paź 2007, o 20:08
Lokalizacja: KP

Re: Jak to do licha działa...?

Postprzez marie89 » 13 sie 2011, o 18:33

miguel napisał(a):
marie89 napisał(a):I co, źle Ci z tym? :?:


Źle. Irytuje mnie przede wszystkim to że nie mam na to zbyt dużego wpływu.



A bardziej irytuje Cię brak seksu czy brak kochającej kobiety u boku? (różnica jest znacząca...)
marie89
 

Następna strona

Powrót do Problemy seksualne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 327 gości

cron