Miłość, która raz się zdarzyła...

Problemy z partnerami.

Re: Miłość, która raz się zdarzyła...

Postprzez mufcia123 » 26 lip 2011, o 13:35

Tak, potrafilabym dac komus szanse, bladzic jest rzecza ludzka, a jezeli jest cos naprawde prawdziwego miedzy ludzmi to wszystko ma sens.
mufcia123
 
Posty: 289
Dołączył(a): 21 lip 2011, o 01:51

Re: Miłość, która raz się zdarzyła...

Postprzez sikorka » 26 lip 2011, o 14:47

wiec jestes optymistka :) wierzysz w drugie szanse, zaufanie, wybaczenie i szczesliwe zakonczenia - a to dobrze wrozy :ok: :)
to kiedy spotkanie?
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Re: Miłość, która raz się zdarzyła...

Postprzez imprecha » 26 lip 2011, o 15:09

Jak wróci z urlopu :D
A na urlopie jest sam?
Skąd to wiesz ,że jest na urlopie?
imprecha
 

Re: Miłość, która raz się zdarzyła...

Postprzez mufcia123 » 26 lip 2011, o 15:54

Wiem, bo mi napisal, ze wyjezdza, ale nie napisal czy jest z kims czy nie. Kiedys cos wspomnial ze jak bedzie z kims i ten ktos nie bedzie sobei zyczyl ze mna kontkatu to sie nie bedzie ze mna kontaktowal. wnioskuje ze jest zatem sam bo jako pierwszy zaprosil mnie do kontaktow na portalu.
mufcia123
 
Posty: 289
Dołączył(a): 21 lip 2011, o 01:51

Re: Miłość, która raz się zdarzyła...

Postprzez mufcia123 » 26 lip 2011, o 15:55

teraz znowu cos mnie naszlo i rozwazam jednak wyslanie tego listu...chcoiaz prawdopodbnie do konca lipca nie wroci.
mufcia123
 
Posty: 289
Dołączył(a): 21 lip 2011, o 01:51

Re: Miłość, która raz się zdarzyła...

Postprzez imprecha » 26 lip 2011, o 19:48

Mufcia mufinka usiądź w ciszy,pobądź ze sobą w spokoju ,posłuchaj swojej intuicji,serca jaźni ,czegokolwiek co jest w Tobie .
Ale słuchając swojego wnętrza nie pozwalaj napływać myślom typu,"ośmieszę się", "wyśmieje mnie" , "zbłaźnię się".
Jak takie przyjdą do Ciebie to pozwól im odpłynąć .
I potem zrób to co czujesz w głębi serca.
Zrób to czego pragniesz.
imprecha
 

Re: Miłość, która raz się zdarzyła...

Postprzez mufcia123 » 26 lip 2011, o 20:05

Rozmawialam z nim telefonicznie. milo bylo uslyszec jego glos, w kazdym razie spotkamy sie i on przywiezie mi zdjecia. zapytalam go na koniec co slychac? czy wszystko ok? odp ze jak najbardziej. Nie wiem jak to rozumiec, czy poweidzial ot tak sobie na odczepnego czy po prostu ma kogos.
mufcia123
 
Posty: 289
Dołączył(a): 21 lip 2011, o 01:51

Re: Miłość, która raz się zdarzyła...

Postprzez imprecha » 26 lip 2011, o 20:24

wszystko ok ,bo jest na urlopie i wypoczywa.
Skoro nie miał nikogo wcześniej jak pisałaś ,to sobie nagle na urlop nie wyszukał jakiejs laski.
imprecha
 

Re: Miłość, która raz się zdarzyła...

Postprzez mufcia123 » 26 lip 2011, o 20:31

nie, ale kiedy z nim rozmawialam to wlasnie wrocil z urlopu. Wiec nie wiem czy jest tak ok. do konca.
mufcia123
 
Posty: 289
Dołączył(a): 21 lip 2011, o 01:51

Re: Miłość, która raz się zdarzyła...

Postprzez imprecha » 26 lip 2011, o 20:32

A to ok ,bo jest wypoczęty:)
imprecha
 

Re: Miłość, która raz się zdarzyła...

Postprzez mufcia123 » 26 lip 2011, o 20:36

No ale mnie nie zapytal czy u mnie wszystko ok, tak jakby nie byl ciekawy a moze sie bal ze mu odpale wyszlam za maz etc., mysle ze byl troche zmieszany cala sytuacja i na do widzenia jak wariatka sei zapomnialam i nie powiedzialam mu czesc czy do widzenia tylko jakies takie mile zakonczenie, a on na to tylko czesc (tak bardziej oficjalnie)
mufcia123
 
Posty: 289
Dołączył(a): 21 lip 2011, o 01:51

Re: Miłość, która raz się zdarzyła...

Postprzez sikorka » 26 lip 2011, o 20:38

a przez te lata rozlaki mieliscie kontakt? kiedy sie ostatni raz widzieliscie/rozmawialiscie?
i w ogole kiedy od niego odeszlas?
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Re: Miłość, która raz się zdarzyła...

Postprzez imprecha » 26 lip 2011, o 20:39

Mufcia
nakręciłaś sie niesamowicie.
już gadasz bzdury.
Wymyslasz takie niuanse ,że to przekracza logiczne myslenie.
Mufcia.
Już czad na decyzję,bo zabrniesz w ślepy zaułek i nawymyslasz niestworzonych rzeczy.
imprecha
 

Re: Miłość, która raz się zdarzyła...

Postprzez mufcia123 » 26 lip 2011, o 20:42

trzy lata nie jestesmy razem przez jakies 1,5 roku mielismy ze soba kontakt tylko droga elektroniczna pozniej juz nie
mufcia123
 
Posty: 289
Dołączył(a): 21 lip 2011, o 01:51

Re: Miłość, która raz się zdarzyła...

Postprzez mufcia123 » 26 lip 2011, o 20:51

A moze teraz wyslac mu jeszcze ten list, zeby mial czas do spotkania to przemyslec.
mufcia123
 
Posty: 289
Dołączył(a): 21 lip 2011, o 01:51

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 199 gości