Wiecie co... z własnego doświadczenia wiem jak bardzo działa, kiedy osoba się dystansuje.
To wcale nie musi być wredno-chłodny dystans, to może być uprzejmy i serdeczny dystans, ale jednak.
Przypomniałam sobie moje byłe związki i wiem, że nawet jeśli ja je zakończyłam ale przychodził ten moment kiedy chłopak dawał sobie spokój, to było takie "wow..." i taka osoba staje się interesująca - naprawdę na mnie to tak działało.
Jeśli chodzi o to przyciąganie pozytywną postawą - kurcze, wiele razy nawet tutaj jedna osoba drugiej sugerowała coś takiego
. Kobiety na spotkanie z eksem chodziły do fryzjera, itp - no tak było kurczaki
. Więc coś w tym chyba jest
.
Świętą zasadą jest (chociaż ludziom wydaje się często że jest zupełnie inaczej), że nie możemy zmienić partera - zmiana musi wyjść od nas i ewentualnie nasza zmiana może zmienić zachowanie partnera. Ale my sami swoją wolą tego nie dokonamy. Zmiana to życie, ja jestem za zmianą.
Wrzucę po angielsku, bo mi się podoba:
"When we are no longer able to change a situation, we are challenged to change ourselves"
(Victor Frankl)