---------- 13:21 16.12.2007 ----------
Katka, a moze nie zakładaj z góry ze to na zzawsze, to tak starsznie brzmi, moze pomyśl że to nie na zawsze, ze to na razie, dopuki się wam nie poukłada i Tobie i jemu.... Moze z czasem słowo zawsze nie będzie wzbudzało w Tobie takiego strachu i żalu...
Słuchaj, moja historię znają tu już wszyscy, ale powiem Ci jeszcze raz...
To historia o tym jak odkryłam ze nie facet jest w życiu najważniejszy.
Wstyd mi każdej minuty i godziny, każdego dnia z tych piekielnych 2 tygodni, kiedy użalałam sie nad soba i moim zropadnietym zwiazkiem, kiedy myślałm ze moje życie dobiega konca, bo bez niego nie ma nic, nie ma po co zyć. Ale przekonałam sie, jak moja mam walczyła o zycie, jak lekaże nie dawali jej szans, a wrecz nie chcieli podawać jej lekarstw, czy przetaczać krwi, bo po co, przeciez umrze!!
Dwa tygodnie po tym jak mnie zdradził, zostawił, oszukał, poniżył, kiedy musiałam uciekać jak szczur z podkulonym ogonem, z mojego gniazdka, w którym od teraz miała inna gościć, katka, nie do opisania, moja mama walczy o życie!!! A my razem z nia, każda wolna chwila w szpitalu, z myslą że to już ostatnia chwila z mama....
Wiesz, ja wtedy przestałam mysleć o nas, o tym co mnie spotakło, ja odkryłam co jest ważne, pisałam o tym nieraz na forum, ale wiem ze mi nie uwierzysz....
Nikt nie wirzy że to nie jakiś koleś co cie niszczy i poniża, tylko np mama....
przestałam sie uzalac, wiedziałam czego chce, bolało niesamowicie i jedno i drugie jeszcze gorzej, ale walczyłam..... mówiłam sobie musze być silna, tata i siostra całkiem sie rozkleili, musze być silna, dla mamy, dla nich.... ech.....
pozostała depresja.....
Wiec nie mysl, że tylko on, ze tylko ten i koniec, ze to na zawsze, pomyśl ze to przejściowy stan, że nie ma co, trzeba dalej ciągnać ten majdan, jakoś sie ułoży, jakoś, nie znaczy gorzej....
Przytulam Cię mocno, Katka, nie jest łatwo, ale trzymaj sie i wydobadź na powierzchnie to co gdzieś tam zakopałaś, w tej walce o niego, z nim, wydobadź coś o czym zapomniałaś, nie doceniałas, postaraj sie, proszę.......
---------- 13:23 ----------
Dodam jeszcze ze mama żyje, rechabilitacja trwa nadal, uczy sie od nowa mówić, pisać, chodzić. Jest kochana i dzielna.