---------- 09:45 22.05.2007 ----------
Naprawdę niczego takiego nigdy nie zrobił? A to, że jeste¶cie razem, to uważasz, że z jakiego powodu? Czy sposób wyrażania inny od tego, jakiego się oczekuje, jest nieważny?
widzisz... zanim stalismy sie para, On zakladal, ze najpierw studia, potem praca, a dopiero potem bedzie sie z kims wiazal, ale zmienil zdanie, bo jak twierdzil nie chcial przegapic czegos waznego (piekne nie?)...
Miło¶ć to "dawanie" - nie trag, że za pięć jajek dostajesz kostkę twarogu. Kochasz go? Je¶li tak - to nie zabierał, ale mu w imię miło¶ci dajesz siebie.
Kocham go i ja mu dawalam wszystko, czy serio nie mialam prawa oczekiwac niczego?
nie bylo kiepsko, bylo fantastycznie. zepsulo sie jak zaczal sie wycofywac z mojego zycia i zamykac w swoim. ciagle mialam wrazenie, ze mam zamkniete drzwi przed nosem i tabliczke nie wchodzic. no to "pukalam" coraz glosniej...
i rozbilam zwiazek jak szklanke:(
szukam szansy, bo kocham... oczywiscie, ze dalam mu czas i czekam, ze mu mnie zabraknie i wroci i powie, ze kocha i ze bedzie chcial zyc razem, tylko... ja mysle, ze jemu nie zalezy, ze bylo milo, jak bylo mu milo, a jak sie pojawily jakies niemile aspkty i ewentualnosc, ze z czegos musialby zrezygnowac, zeby ze mna byc i zebym ja czula sie spelniona i szczesliw, to zwyczajnie zwial
co ty na taka teorie?
---------- 13:53 ----------
@patryk@ napisał(a):Odpoczac od siebie to jest dobry pomysl,jesli uczucia pozostana to bedziecie razem,a jesli to byly tylko slowa,i moze zauroczenie to ktos inny bedzie tym wybrancem.
serio wierzysz, ze mozna odpocz±ć i potem wszystko od nowa ulozyc? dlaczego ja zawsze myslalam, ze to taki lagodny sposob na powiedzenie komus, ze nie chce sie z nim byc?
trudno jest byc cierpliwym, gdy czlowiek ciagle kocha i jak kania dżdżu pragnie milosc, chociazby najdrobniejszego jej gestu. oddalabym wszystko za to zeby mnie znow przytulil, glupie co?
---------- 14:09 ----------markez napisał(a):Witam
Pomy¶lałem sobie, że może spróbuj "nana" spojrzeć na wasz± sytuację, odwracaj±c na chwilę swoje role. Co by było, gdyby on był trochę starszy (choć te cztery lata nie musi mieć znaczenia), ty byłaby¶ studentk± i zafascynowałby ciebie kto¶ taki dojrzale my¶l±cy. Ale z czasem wyczułaby¶, że obawia się twojego luĽniejszego podej¶cia do życia i zaczyna ciebie wtłaczać w poukładane codzienne życie (z reszt± całkiem słuszne). ...
...Warto sobie czasem zadawać takie pytania. Pewnie najlepiej, zanim się głęboko zaangażujemy.
i ty masz rację! tylko jak ja go poznalam, to wiedzial ile mam lat i jak zyje. serio, opisywalam mu dokladnie moj dzien na przyklad. ja mu na poczatku znajomosci powiedzilam, ze mozemy byc tylko przyjaciolmi, bo poszukuje stabilnego zwi±zku,a wiec raczej starszego partnera, z ktorym moglabym ulozyc sobie zycie!!!!
Robi to, bo jest odpowiedzialny, my¶li poważnie o życiu i zwi±zku i też ma prawo czuć się luzackim, beztroskim podej¶ciem partnera zaniepokojony. Przez takie twoje podej¶cie, nie czuje się pewnie. Nie wie, czy jeste¶ zdecydowana z nim żyć w poważnym dojrzałym zwi±zku. Taka niepewno¶ć może zrodzić wtedy też z czasem zaborczo¶ć. To się najczę¶ciej dzieje pod¶wiadomie i człowiek nie jest w stanie w sobie wszystkiego zauważyć, tym bardziej jak jest to reakcja na wewnętrzne niepokoje (często całkiem słuszne niepokoje).
markez napisał(a):Czy ona pozwoli mu się wtłaczać w jakie¶ ramy codziennego, poukładanego życia?
tak! mialam kolezanki na studiach, ktore byly w tej sytuacji i wszystkie jak jeden m±ż dały się wtłoczyc! po kilku starciach i wyglupach godnych studentek, stawaly sie szybko dojrzalymi partnerkami i zonami. powiem ci wiecej, ja zawsze wlasnie tego pragnelam, zeby dojrzaly emocjonalnie partner wtloczyl mnie w kierat doroslego i odpowidzialnego zycia.
markez napisał(a): Kobiety (taka "studentka") czasem w takich sytuacjach zachowuj± się niemiłosiernie (delikatnie mówi±c).
jesne, pod warunkiem, ze to rozchichotane lalki barbie napedzane listkiem salaty z ziarenkiem groszku zamiast mozgu. ja na studiach bylam gotowa na powazny zwiazek, no ale zaraz sie dowiem, ze kobiety wczesniej dojrzewaja. tylko po co on chcial ze mna byc? dlaczego prosil, zeby zmienila zdanie i pozwolila na wiecej niz przyjazn?????