Ophrys popatrz a ja teraz widzę, ze zawodowe w tych czasach, to niemalże jak podstawówka...
Przynajmniej w moim ,,zawodzie"... Po Liceum tez ich przyjmą a na końcu taka jedna z drugą tłumaczy mi co i jak ma układać, co z czym może a z czym nie,... szkoda mi słów... poperdo.....ony ten świat do góry tyłkiem się wywrócił.
Honest wiem, ze to trwa, ale wtedy mam większą szanse na pracę w salonku z telefonami chociażby, albo w banku (kiedyś mi się zapytała Pani w banku czy mam srednie, bo potzrebują pracowników, których szkolą)...
Takiej pracy i tak poszukiwalabym tymczasowo do czasu zrobienia trenera...
Mam coraz częsciej wrażenie, ze wszsytkie drzwi są dla nas pozamykane, bo nie ,,urodzilismy się odpowiednio"
Czasem moje siły są za małe