-- Odpowiedz z jego strony była w formie ataku i z uciekającym wzrokiem że coś tam mu wypadło…
** Czyli jak mówiłam – miganie.
-- że jak bedzie stosowny moment to on ze mną porozmawia.
** Taaa… bardzo konkretna odpowiedź i aktualna na LATA całe, a Ty czekaj sobie rok, dwa, pięć lub do roku 2031, bo wcześniej momentu stosownego może nie być. Mistrz dyplomacji. No miszczunio normalnie. Przypuszczam, że o kwestiach finansowych nie miałaś sposobności porozmawiać?
Ten Twój stary zaczyna wzbudzać we mnie złe emocje, Małgoś. No sorry.
-- Słuchajcie pierwszy raz miałam rozmowę tak krótką z ktorej jest mi ciężko streścić co w niej było.
** Pewnie, że ciężko… bo w niej nic nie było. Nic konkretnego. Więc co tu streszczać?
-- Druga kwestia jest dziecko któremu chciałabym żeby został przekazany jasny komunikat bo na to zasługuje. I właśnie dlatego że mamy dziecko jestem poczęści zmuszona utrzymywać kontakt.
** A czy dziecko dopomina się aby o jasny komunikat? Jeśli tak – tatuś musi chwilowo pomieszkać osobno. I tyle. Powinno wystarczyć.
Oczywiście, że kontakt musisz utrzymywać…. no ale jest kontakt i kontakt. Stawiałabym na ten drugi. I powiedziałabym, że jeśli w tym tygodniu nie znajdzie czasu, to ja już NIE BĘDĘ CHCIAŁA z nim rozmawiać. Tak Małgoś, bo Ty masz być w tym wszystkim PARTNEREM, a nie kimś, któremu się w przypływie łaskawości rzuca jakiegoś okrucha. Koniec kropka.