potrzebuje Was

Problemy z partnerami.

potrzebuje Was

Postprzez KATKA » 13 gru 2007, o 22:43

:(
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Pytajaca » 13 gru 2007, o 22:44

Jestem, Katka, co sie dzieje? :pocieszacz:

Wejdz na czat, to porozmawiamy.
Avatar użytkownika
Pytajaca
 
Posty: 690
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 18:34

Postprzez Abssinth » 13 gru 2007, o 22:53

przytulam Kateczko.......
xxxxxx
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez mahika » 13 gru 2007, o 22:58

Katka Kochana, moja bezsilność mnie rozwala, tak bym chciała Ci pomoc, jestem z Tobą, zaciśnij pięści i zęby, na razie będzie bolało, ale jesteśmy tu wszyscy, wiem to mało, ale jesteśmy :cry:
:pocieszacz: :pocieszacz: :pocieszacz:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez agik » 13 gru 2007, o 23:09

Katuś, Kochanie :cry: :cry: :cry:
tak bym chciała potrzymać cie za ręke.
Dałam Ci nadzieję, a okazało się , że myliłam się :cry:
Ale teraz tez jestem z Tobą. I bedę. Wiele rzeczy mozna o mnie powiedzieć, ale nie to, ze nie dotrzymuje słowa...
Jesteś wspaniała, jesteś bardzo dzielna!
:pocieszacz:
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez ewka » 14 gru 2007, o 00:05

"Nawet najdłuższa noc nie trwa wiecznie....... "

Co się stało?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez zizi » 14 gru 2007, o 00:23

Katka ja też chcę cie wesprzeć :serce2:
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez KATKA » 14 gru 2007, o 00:25

przepraszam ale nie wiedziałam co napisać................zepsułam....podjełąm pochopną decyzje....nie wytzrymałam i zakończyłam ten związek...z facetem, którego strasznie kocham...ale który niesttey ostsnio nie był dla mnie najlepszy....zranił.......co moge jeszcze napisać...musze byc konsekwentna...Agik mi kaze...nie powaznie wiem,z e musze ale strasznie cierpie.....nadal mam nadzieje....ze bedzie kiedys ok...że on tez mnie kocha.....ze bedzie ok.......boje sie co będzie
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez agik » 14 gru 2007, o 00:33

Karolcia! jutro egzamin...
Tym zyj do jutra...
Podjęłaś deczję i sie jej trzymaj.
Przynajmniej jakis czas
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez zizi » 14 gru 2007, o 00:35

Katka czasem lepiej zakończyć związek..
to nie musi być na zawsze..

może teraz poczujesz,ze dasz sobie radę sama..uwierzysz w swoją siłę...
przydałoby ci sie to

nie zadręczaj się...

z czasem poczujesz ulgę,będzie lepiej..

znajdź chociaż jeden pozytyw tej sytuacji...

Trzymam kciuki,żebyś poczuła sie lepiej :kwiatek2: :serce2: :serce2: :serce2: :serce2: co by sie nie wydarzyło
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez ewka » 14 gru 2007, o 01:05

KATKA napisał(a):co moge jeszcze napisać...musze byc konsekwentna...Agik mi kaze...

Konsekwencja ważna rzecz... dlatego każdy ruch powinien być przemyślany i dobrze, kiedy będziesz go "czuła". Ty KATKA, Ty sama... każe czy proponuje? To Twoje decyzje.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez agik » 14 gru 2007, o 09:01

Katuś, Kochanie- to Twoje decyzje.
Wiesz dalczego teraz konsekwencja jest taka ważna? Wiem, ze wiesz... ale i tak napiszę...
Bo od trzech chyba miesięcy- karzesz mu odejść i prosisz żeby wrocił.
zamotałaś się strasznie :(
namawiałam cie ( tez od wielu miesięcy) na terapię, szkoda, ze nie przyjęłas wtedy tego, jako to, co Ci karzę... :(
Prosiłam Cie od poniedziałku, zebys wstrzyamała się z decyzja, żebys nie dokładała do pieca, ani do jego pieca, ani do swojego.
Katus, Kochanie- piec wybuchnął :( . Stało się i się nie odstanie.
Teraz zostaje Ci tylko konsekwencja.
Może nie jest wszystko stracone, ale tylko moze :(
Podjełaś decyzje i musisz się jej trzyamc, bo inaczej nie zburzysz muru, w nim zostanie poczucie krzywdy...
Miałaś swoje ważne powody, on najwidoczniej miał swoje.
Jeśli teraz "odpuścisz"- uzna Cie za niezrownowazona księzniczke, ktora dla kaprysu go rani.
Jesteś tak strasznie zdesperowana, ja wiem, że walczysz o najważniejszą sprawę w życiu... ale teraz chyba pora na zaprzęgniecie zdrowego rozsądku do walki...
Emocjami nic nie zdziałałaś...
trzymaj się Katka

I przypominam o egzaminie... To juz dziś!
Trzymam kciuki
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez KATKA » 14 gru 2007, o 22:49

tak mnie boli...juz nawet łzy mi nie ciekną......nie chciałam zeby to wszystko się tak skończyło......czy dam sobie rade??jak :(
psycholog dopiero na styczen.....terminy :( co ja mam zrobic do stycznia :(
tak sie boje jutra....swiat....
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez zizi » 14 gru 2007, o 23:11

Katko,kochana :pocieszacz:

prosze nie boj sie na zapas jutra.

Może nie będzie tak źle jak sie boisz..
Wiem jak ciężko potrafi być..Postaraj sie nie myśleć o wszystkim co cię smuci.Odpuśc sobie troszkę....Dasz sobie radę

Przytulam cie i życzę ulgi w bólu. :serce:
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez ewa_pa » 15 gru 2007, o 02:32

...czy dam sobie rade??jak :( tak !!!!!! dasz sobie radę tylko uwierz w to nie powiem ci jeszcze jak ale napewno sie uda,,,MUSI :!: :!: :!: :cmok: :buziaki:
Avatar użytkownika
ewa_pa
 
Posty: 812
Dołączył(a): 30 sie 2007, o 21:15
Lokalizacja: bielsko

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 338 gości

cron