poszedl do sadu

Problemy związane z depresją.

Postprzez ophrys » 14 lip 2011, o 21:22

Ale przecież zamknięty sok nie jest jeszcze jednoznaczny z brakiem picia. Może podała Małej coś innego?

Pozytywna, pytałaś o to?
Avatar użytkownika
ophrys
 
Posty: 1346
Dołączył(a): 10 paź 2008, o 14:18

Postprzez pozytywnieinna » 14 lip 2011, o 21:32

---------- 21:29 14.07.2011 ----------

to jest bardzo dobra kobieta i teoretycznie sie stara, no ale dobrymi checiami pieklo wybrukowane, jak to mowia.

problem w tym, ze moze po miesiacu by sie nauczyla, ale ja nie mam ani ochoty ani sily jej uczyc, chce kogos doswiadczonego, no i mala jest juz za duza, zeby wszystko bylo od do, trzeba wiedziec czy nie podac jej czegos dodatkowego, mala nie ma sztywnych godzin jedzenia, spania, czy czegokolwiek i trudno mi na kartce napisac, dac pic o 12, czy jesc o 16, bo a noz mala bedzie glodna o 14, to juz nie dzidzi tylko mala dziewczynka, czlowieczek, ktory juz ma rozumek, ale nie umie powiedziec.

mnie najbardziej niepokoi fakt siedzenia w domu przez caly czas, mala jest typem dziecka, ktore chce do ludzi, przeraza mnie fakt, ze reszte lata mala przesiedzi w domu, bo niania "nie ma sily wyjsc" wychodze z domu od razu na dwor i sa TRZY schodki, niania powiedziala, ze boi sie schodzic z mala z tych TRZECH schodkow! wiec odpada rowniez wyjscie w wozku, ona poprostu nie ma sily i szuka pretekstu.

tamta tez niechetnie lazi bez wozka, ale w wozku mala jest caly czas prawie na dworze i choc sa w podobnym wieku tamta ma sile, bo biegaja czasem razem jak oszalale. dlatego zaryzykuje narazie :( do czasu nie znalezienia lepszej pracy.

bo fakt, ze malo sie z nia bawi, ale wie dokladnie kiedy dac malej pic czy jesc, no ze spaniem ma klopot.

w sobote do niej pojade i sprobuje rozwiazac problem tego chlopa, czy jakiegokolwiek, dowiedziec sie o co chodzi, kto to rzeczywiscie byl itd. sprobuje tez jakos robic jej naloty w ciagu dnia co jakis czas, moja kolezanka mieszka w tym samym bloku, wiec ja poprosze, aby tam zerknela co jakis czas i mnie informowala, jakby cos sie dzialo i wogole miala oko na wszystko, juz raz sie jej pytalam czy wszystko ok, a mieszka tam dosc dlugo i wiem, ze nie klamie, stanowczo zaprzeczyla, zeby niania kiedykolwiek byla pijana, nie widziala jej tez nigdy pijanej wieczorami, czy popoludniami.

---------- 21:32 ----------

ophrys no to moze wode z kranu, bo nic innego w domu nie mialam, nie pytalam, bo mala jak przyszlam byla cala zaplakana, a potem byl szal, niania wyszla, mala dopiero po godzinie sie uspokoila, zjadla 2 talerze obiadu i kolacje i wypila caly ten sok!
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Postprzez ophrys » 14 lip 2011, o 21:35

To ja nie rozumiem tej kobiety, ja mam koleżankę, która ma 2 letnią dziewczynkę, czasem się nią i jej siostrą opiekuję i przecież to widać jak dziecko chce pić czy jeść :bezradny:
Avatar użytkownika
ophrys
 
Posty: 1346
Dołączył(a): 10 paź 2008, o 14:18

Postprzez Honest » 14 lip 2011, o 21:37

A może jej herbatę zrobiła/?? Całe lato w domu to lipa :roll:
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez pozytywnieinna » 16 lip 2011, o 11:13

---------- 21:43 14.07.2011 ----------

widac i slychac, bo mala ma szal, niania powiedziala, ze od 15 mala jest niespokojna, ze nie moze znalezc sobie miejsca, sluchalam ja jednym uchem, bo mala sie wsciekala, powiedziala mi, ze byla niespokojna, bo mnie nie ma, ona myslala, ze mala za mna tak teskni, a mala poprostu byla glodna i pic jej sie chcialo, nie rozumie jej, bo mala mowi "puk" zamiast "pic"
ona nie ma doswiadczenia i tyle, ale to dobra kobieta, bardzo i tak bym ja polaczyla z tamta, to bylby ideal! bawi sie z mala klockami i ksiazkami naprawde super! i bajki jej opowiadala, ja ja chyba jako babcie zaadoptuje, tak na troche, zeby do nas przychodzila, jako dobry duch domu :)
ale mala mnie dzis zaskoczyla, wlazla na wersalke i zagladala przez okno i nagle krzyczy "tecz" "tecz" i pokazuje, wiec lecialam zobaczyc, a tam tecza, nie wiem skad to wiedziala i jakim cudem zauwazyla, czli tamta tez ja cos uczyla :(

---------- 21:46 ----------

moze kawe, bo ja mam w domu tylko kawe, mala nie chciala nigdy hjerbat pic i ja tez za herbata nie przepadam, strzele se chyba zaraz marchewe, to bedzie lepiej... jakos mi sie humor dzisiaj wogole zryl na maksa, tylko ten chinczyk z postaciami z jakiejs bajki mnie dzis totalnie odstresowal!

ach, moja satelita jest juz w PL!! w sobote odbieram TV tez kiedys przyjedzie, a narazie pozyczylam, wiec od soboty mamy TV!! hurraaa!!!

---------- 11:13 16.07.2011 ----------

z mala jest coraz gorzej, nie mam juz sily, wrzeszy juz wlasciwie non stop, od rana do wieczora, szarpie, wymaga, kolezanka z pracy przyszla na 15 minut i wyszla po 2 minutach, byla zszokowana. powiedziala, ze ona by oszalala jakby miala takie dziecko, mala ma coraz czestsze szaly, wyjsc na dwor nie mozna, bo leci jak oszalala, nie reaguje na polecenia, do wozka, zeby ja wsadzic, to musialabym nie wiem co zrobic, bo sie wyrywa, wrzeszczy, az zwymiotuje, kopie, rzuca sie, cud wogole, ze jeszcze sie nie zabila, albo nie polamala kregoslupa, zeby to bylo raz na dzien, to jeszcze, ale jest srednio co pare minut. zygac mi sie chce od nie wolno, nie ruszaj, nie niszcz, nie lec, zejdz, usiadz i tak jest od rana do nocy.
po takim szale mnie przeprasza, chwile sie bawi, nawet daje mi cos zrobic i po 10 minutach znow sie zaczyna, jestem wycienczona, latam jak oszalala caly dzien od 6 rano do polnocy, nie jem, nie robie kompletnie nic dla siebie, bo nie mam jak, wlaczajac w to spokojne wejscie do lazienki
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Postprzez blanka77 » 16 lip 2011, o 11:49

---------- 11:39 16.07.2011 ----------

Pozytywna, a może skonsultuj to z lekarzem. Być może ona jest w jakiś sposób nadpobudliwa i może specjalista Ci doradzi jak postępować z takim dzieckiem. Bo wydaje mi się, że bez pomocy sobie nie poradzisz skoro Twoje metody nie skutkują.

Może napisz do super niani? :?

Coś musi być nie tak.

Wczoraj byli u nas znajomi z dzieckiem, które zachowywało się podobnie, ale oni za radą specjalistów dużo z tym dzieckiem pracowali i wczoraj pierwszy raz zauważyłam postęp w jego zachowaniu.

---------- 11:49 ----------

http://www.awans.net/strony/psychologia ... niak2.html

http://www.diablak.zawoja.pl/6_2003/6.html

http://www.sp.zawidz.pl/publikacje/trudnosci.html

Może Ci to trochę pomoże.
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Postprzez pozytywnieinna » 16 lip 2011, o 12:58

blanko ja wlasnie kompletnie nie mam sily walczyc z jej zachowaniem :cry: slaniam sie na nogach, zajmuje sie nia calkiem sama i marze o jednym dniu, zeby chocby moc posiedziec na kanapie, jak sa dwie osoby do dziecka, to raz zajmie sie jeden a raz drugi, a ja nie mam zadnej pomocy, nie wazne, czy mnie boli glowa, nie wazne czy zle sie czuje, nie wazne, ze nie spalam cala noc. bieganie za nia jak szalona przekracza moje sily, cala jestem poobijana, gorzej niz mala, bo co chwile, albo upadne, albo sie uderze, zamykam kluczem dom przez kilka minut, bo ze 20 razy upadnie mi klucz. od 2,5 roku nie bylam wsrod ludzi wlasciwie, nie wyszlam normalnie do sklepu, nie spalam normalnie jednej nocy, ile czlowiek moze zniesc?
musialabym non stop za nia chodzic i tlumaczyc i tlumaczyc i usiasc i wstac i znow usiasc i tak w kolko, az poprostu robi mi sie slabo.
ona jest poprostu rozwydrzona, chce i juz, niania tez z jej zachowaniem nie walczyla, wiec jest coraz gorzej, teraz spedzam z nia 2 godziny popoludniu, gdzie ryje nosem po ziemi i jedyne o czym marze to poprostu sie polozyc.
ja od 1,5 roku mam jakby piasek w oczach, ja nie wiem juz jak to jest widziec normalnie na oczy, a musze w takim stanie pracowac, co czasem graniczy z cudem, kiedys zrobilo mi sie slabo w biurze, cudem nikt nie zauwazyl, a ja siedzc za biurkiem myslalam, ze zemdleje, bo mialam prawie czarno przed oczami.
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Postprzez blanka77 » 16 lip 2011, o 13:26

Bardzo mi Ciebie szkoda...

Wiesz, tak sobie pomyślałam i widziałam w necie, że np. u mnie są ogłoszenia typu: Jeśli lubisz dzieci to zapraszam w wolnych chwilach do zabaw z moją 3 letnia córką, mieszkamy......

Z drugiej jednak strony może mała przez to, że ma w życiu dużo zmian przestała sobie radzić z emocjami. Bo najpierw problemy miałyście za granicą, potem u matki, teraz też sytuacja się zmienia dla niej, bo zmieniają się nianie itd. Może tak jak było w tych linkach co Ci przesłałam, brakuje jej takie stabilizacji, ustalonego rytmu dnia i ona się gubi w tym wszystkim i ją to drażni. Może przyzwyczaiła się do chodzenia do niani, a jak zostaje w domu to się denerwuje. Kurcze to takie gdybanie z mojej strony, ale może coś Ci podpowiem.
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Postprzez pozytywnieinna » 16 lip 2011, o 13:41

---------- 13:31 16.07.2011 ----------

blanko mnie to nie pasuje do tego, bo mala jest najspokojniejszym dzieckiem na ziemi, jesli sie nia non stop zajmuje, czyli np. rysujemy razem, potrafi siedziec i rysowac, RAZEM ZE MNA, albo czytac ksiazke, nie ma stalych klopotow ze snem, spi tak mocno, ze nic ja nie budzi, problem sie zaczyna, jak chce usiasc i odpoczac, wtedy mala dostaje szalu, czy jak chce sie zajac czyms poza nia! innym czlowiekiem, kompem czy rozmowa telefoniczna, wtedy zaczyna zwracac moja uwage szalejac jak opetana, dotyczy to tez tego, ze chce usiasc na lawce, a ona zeby sie bawila w piasku. doprowadzilam juz do tego, ze moge sie wykompac rano, wtedy siada przy lazience z zabawkami, ale musialo sie skonczyc awantura raz i zajarzyla.

ona ma swoja mame na wlasnosc i mama ma byc na jej skinienie i nijak nie umiem tego przewalczyc, cala sie trzese z nerwow, wylazi zmeczenie i nerwowy ton glosu.

na jej haslo "choc" mam sie zerwac i leciec. do tego jest koszmarnie ciekawa wszystkiego, co trzy sekundy jest pytanie "to to?" wiec dlatego jej wszedzie pelno, malo wychodzi, wiec leci, zeby wszedzie zdazyc

czasem mnie zaskakuje, bo np. sa ogromne kaluze na podworku i chciala po nich lazic, raz powiedzialam nie wolno i wogole juz nie probuje, wrzycala kamienie i pilnowala, zeby byc na brzegu bajora, ale jak np. powiem choc do domu, to musialabym to bajoro wziac do domu, bo moja jest glucha i tak stoje i stoje i wolam, a ona nawet nie podniesie glowy. wiec w koncu zabieram pod pache wiec wierzga, wrzeszczy, krzyczy. ostatnio staram sie stosowac metode, ze wychodzimy przed dom i jej mowie, ze jak nie bedzie mnie sluchac to zabiore do domu, jak nie reaguje na moje polecenia, to zabieram do domu, no i znow wrzeszczy 2 godziny. gdybym byla wypoczeta to pewnie znioslabym to lepiej, ale nie jestem i taka walka z mala poprostu mnie dobija!

---------- 13:41 ----------

masz calkowita racje blanko, pozatym poswiecam jej za malo czasu, bo wiecznie jestem wykonczona i np. chetnie poszlabym z nia na dlugi spacer, ale slaniam sie na nogach, do tego wieczne problemy, niepewnosc jutra i walka o przetrwanie, to powoduje kolejne napiecia.

jak przeprowadzilysmy sie tutaj to pierwsze dwa tygodnie bylo super, ja sie uspokoilam i mala tez, pozatym poswiecalam jej wiecej uwagi, a jak znow sie zaczely klopoty, to znow mala bardziej nerwowa.

pozatym nie mam wlasciwie znajomych, wiec mala tez za malo przebywa z ludzmi, to tez jest klopot :(
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Postprzez blanka77 » 16 lip 2011, o 13:58

pozytywnieinna napisał(a):
pozatym nie mam wlasciwie znajomych, wiec mala tez za malo przebywa z ludzmi, to tez jest klopot :(


A nie masz jakichś znajomych z bloku z dziećmi? Może fajnie byłoby kogoś zaprosić, albo z małą iść w odwiedziny? Taka integracja może dobrze Wam zrobi. Masz gdzieś blisko plac zabaw żeby mała mogła pobyć z innymi dziećmi?

Praca z dzieckiem jest bardzo ciężka. Niestety musisz jej tłumaczyć, że gdy bawicie się razem to jest to Wasz czas, a gdy musisz coś zrobić to masz swój czas bo: i tu musisz podać konkretne powody. Nie możesz jej mówić, że nie może czegoś robić bo nie. Musisz podać argument.

Gdy chcesz się kąpać to powiedz, że musisz, bo jak się nie wykąpiesz to możesz być chora i podaj kilka przykładów np. choroby brudnych rąk. Żeby zrozumiała to najpierw ją wykąp i potem powiedz, że sama też to musisz zrobić.

Niestety nagadać będziesz się musiała, bo to taki wiek, ale im więcej jej będziesz wyjaśniała, tym więcej tej wiedzy wykorzysta, nawet gdy na początku będziesz myślała, ze nic do niej nie dociera.

Może wymyślaj jakieś konkursy dla niej, albo jak coś zrobi dobrze to nagradzaj jakimiś odznakami typu uśmiechnięte słoneczko lub smutne słoneczko gdy popsoci.

Musisz szukać rozwiązania metodą prób i błędów, aż znajdziesz skuteczną.

http://www.niania.pl/a/zefXtTSXNwqz
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Postprzez pozytywnieinna » 16 lip 2011, o 14:02

dzieki, staram sie tak robic, ale tu wylazi moje zmeczenie i nie zawsze mam cierpliwosc, srednia w bloku to 100 lat, chodzimy na plac zabaw, ale nie zawsze sa tam dzieci, znajomych praktycznie nie mam :(
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Postprzez blanka77 » 16 lip 2011, o 14:22

pozytywnieinna napisał(a):dzieki, staram sie tak robic, ale tu wylazi moje zmeczenie i nie zawsze mam cierpliwosc, srednia w bloku to 100 lat, chodzimy na plac zabaw, ale nie zawsze sa tam dzieci, znajomych praktycznie nie mam :(


Kiedyś to wszystko się unormuje i to jedyna pocieszająca wiadomość. Musisz dać radę bo innego wyjścia nie masz. Masz sporo na głowie i stąd też zmęczenie. Ale weź pod uwagę, że mimo wszystko sobie radzisz, bo niejedna osoba na Twoim miejscu już by ducha wyzionęła.
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Postprzez pozytywnieinna » 16 lip 2011, o 20:48

---------- 20:34 16.07.2011 ----------

tak koszmarnego dnia jeszcze nie mialam!!

kolega przywiozl satelite! sam dekoder z karta, bez kabli, pilota, anteny, myslalam, ze mnie szlag na miejscu trafi.

powiedzialam, ze w takim razie mogl nic nie przywozic, bo skad ja mam wziac antene? a on, ze mam na mieszkaniu, ja,ze wlasciciel mnie uprzedzil, ze antena jest uszkoszona i nie sciaga sygnalu, a on do mnie, ze histetyzuje, bo antena NIE MOZE byc uszkodzona. zadzwonilam do wlasciciela, powiedzial, ze mial ekipe technikow i napewno jest uszkodzona, powiedzieli mu, ze trzeba wymienic! na to kolega, ze nikt sie na niczym nie zna, ze antena nie moze byc uszkodzona. no i nie bedzie wozil zadnej anteny. rozmawialam z firma, anteny nie da sie dokupic, moze byc uszkodzony konwerter badz kabel, koszt ekipy plus czesci okolo 100 zl, na kable plus pilota musze wydac kolejne 100 zl.

ide ryczec!

---------- 20:48 ----------

a mala wrzeszczy dalej!przyszedl inny znajomy zobaczyc ta antene, mala wyrywala kable, piloty, naciskala guziki, znajomy wyszedl po 15 minutach, bo z mala nic nie dalo sie zrobic!! jak probowalam ja zabrac to tak wrzeszczala jak opetana!! wyrywala sie, az kolejny raz zwymiotowala i dalej sie darla.
zapytal mnie sasiad co ona tak stale wrzeszczy! no wrzeszczy wlasciwie non stop i ja juz naprawde jestem u kresu wytrzymalosci!
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Postprzez blanka77 » 16 lip 2011, o 20:53

pozytywnieinna napisał(a):---------- 20:34 16.07.2011 ----------

tak koszmarnego dnia jeszcze nie mialam!!

kolega przywiozl satelite! sam dekoder z karta, bez kabli, pilota, anteny, myslalam, ze mnie szlag na miejscu trafi.

powiedzialam, ze w takim razie mogl nic nie przywozic, bo skad ja mam wziac antene? a on, ze mam na mieszkaniu, ja,ze wlasciciel mnie uprzedzil, ze antena jest uszkoszona i nie sciaga sygnalu, a on do mnie, ze histetyzuje, bo antena NIE MOZE byc uszkodzona. zadzwonilam do wlasciciela, powiedzial, ze mial ekipe technikow i napewno jest uszkodzona, powiedzieli mu, ze trzeba wymienic! na to kolega, ze nikt sie na niczym nie zna, ze antena nie moze byc uszkodzona. no i nie bedzie wozil zadnej anteny. rozmawialam z firma, anteny nie da sie dokupic, moze byc uszkodzony konwerter badz kabel, koszt ekipy plus czesci okolo 100 zl, na kable plus pilota musze wydac kolejne 100 zl.

ide ryczec!

---------- 20:48 ----------

a mala wrzeszczy dalej!przyszedl inny znajomy zobaczyc ta antene, mala wyrywala kable, piloty, naciskala guziki, znajomy wyszedl po 15 minutach, bo z mala nic nie dalo sie zrobic!! jak probowalam ja zabrac to tak wrzeszczala jak opetana!! wyrywala sie, az kolejny raz zwymiotowala i dalej sie darla.
zapytal mnie sasiad co ona tak stale wrzeszczy! no wrzeszczy wlasciwie non stop i ja juz naprawde jestem u kresu wytrzymalosci!


A nie masz melisy żeby jej dać się napić? Może się trochę wyciszy, bo samoistnie po takim całodniowym rozdrażnieniu jej nie przejdzie.

Idź z nią do jakiejś przychodni psychologicznej (nie wiem dokładnie) bo obydwie się wykończycie :pocieszacz:
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Postprzez Honest » 16 lip 2011, o 21:37

Pozytywna, może faktycznie poszukaj jakiejś wolontariuszki, abys mogła odpocząć chociaż trochę????


Ściskam Cię mocno!!!
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości