Zwykle te "gwiazdy" szkolne są do 4,5 klasy ,potem wszystko sie wyrównuje,a nawet w gimnazjum gwiazdy spadają z firmamentu:)
Ale rodzice ślepo zapatrzeni w swoje pociechy sami je od małego psują tworząc atmosferę wyjątkowosci dziecka.
A o wiele lepiej jest dziecku nie uświadamiać zbyt wcześnie,że rózni sie od rówiesników,że potrafi cos wiecej ,bo taka wiedz nie jest dziecku do niczego potrzebna ,a niechcący ono patrzy na siebie jak na kogos innego.nie wnikam ,czy poytytwnie czy negatywnie widzie siebie ,jakkolwiek dziecko patrzy to i tak wie ,że jest inne.A w środowisku szkolnym innośc nie jest wskazana ,bo są problemy jakie sama widzisz.
O wiele lepiej jest zając sie samemu dzieckiem i jego rozwojem zdolonsci prowadząc na dodatkowe róznorodne zajecia, samemu wyszukiwać rózne gry i zabawy logiczne,tak aby wiedze przyswajało mimochodem bawiąc sie przy tym świetnie. I czujnie obserwować,aby w odpowiednich momentach podnosic poprzeczkę.
lepiej jest dziecko uczyc tzw,zdrowego rozsądku i uswiadamiać ,że skoro tak łatwo mu pewne rzeczy przychodza to znaczy ,że jest to powód do zwiekszania wysiłków ,bo ono może więcej.
Wyjątkowość zdolności ,czy jakakolwiek ułomnośc to zawsze dla dziecka inność,a dzieci w szkole nie lubia tego ,chcą być takie jak koledzy.
Nie zachwycaj sie zbyt wcześnie gniuszostwem dziecka,tylko popatrz ,czy to sie potwierdzi w starszych klasach i angażuj sie w rozwój dziecka jw napisałam