odszedl....

Problemy z partnerami.

Postprzez mahika » 15 lip 2011, o 05:17

---------- 05:13 15.07.2011 ----------

cat, a ciebie by zapytał? czy już jesteś szczęśliwa mężatką a mi coś umknęło?

Sikorka, już raz rozmawiałyśmy na ten temat w innym wątku,
że z partnerem ustaliliśmy że jeśli będzie to do czegokolwiek potrzebne to ostatecznie podpiszemy papier dla świętego spokoju.
ale nie ma parcia poza społecznym.

---------- 05:17 ----------

biscuit napisał(a):
imprecha napisał(a):Bądźmy sobą

a bądźcie
:D


i se koronujcie.
ale dajcie żyć innym po swojemu.

Imprecha, strasznie to dziwnie dla mnie brzmi co napisałas :D
ale nie mam czasu i głowy się nad tym rozwodzić.
Tak uważasz, to ja to szanuję zupełnie sie z tym nie zgadzając :]
podzro.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez ewka » 15 lip 2011, o 07:46

imprecha napisał(a):Kobiety mają taką słodką naiwność pojmowania życia, że należy facetowi pokazać klasę,niczego od niego nie wymagać(bo sam powinien sie domyślać),nic nie brać,jak ją okradnie to z duma sie nie domagać zwrotu bo to wyszłoby na poniżanie się. To takie górnolotne złe pojmowanie honoru i ambicji przez kobiety. Tak postępuje większość kobiet z myslą ,że zachowały sie z klasą i honorem ,a to jest po prostu czysta głupota dawac sie wykorzystać bezwzględnemu dupkowi.
On i tak nie zrozumie górnolotnych zachowań ,tylko cieszy sie w duchu ,ze wykiwał durną babę.
Czy chcieć ślubu to cos złego?
To ukoronowanie uroczyste naszej miłosci i chęcia bycia razem ,to wielkie święto na cześć naszego zwiazku.
Skoro świetujemy z róznych okazji otwarć parasola w d..... majówki,rocznice narodowe,rodzinne ,20 lecia zespołów,kabaretów,jublieusze i tym podobne imprezy to dlaczergo kobieta lub mężczyzna mają nagle przestać pragnąć zrobic sobie piekne świeto zwane ślubem ,które jest ukoronowaniem ich decyzji ,a decyzja o byciu razem to jedna z najwazniejszych decyzji w zyciu.
Dlaczego po medialnych nagonkach mamy rezygnować z tego czego pragniemy i mamy sobie wmawiać ,ze nie chcemy ślubu.?
Dlaczego skoro jeden z partnerów pragnie tego kroku a drugi nie chce to nie zastanowimy sie dlaczego on nie chce? Tyleko dorabiamy sobie teorie i zaczynamy chcieć tego czego on chce chowając nasze marzenia ...?
Bądźmy sobą

:oklaski: :ok: :oklaski:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez doduś » 15 lip 2011, o 09:08

naiwność nie jest cechą przypisaną do konkretnej płci. znam facetów oskubanych do cna bo nie chcieli awantur rozstając się z byłą
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Postprzez caterpillar » 15 lip 2011, o 10:47

Mahika mam wrazenie ,ze nie kumasz

naburmuszylas sie bo ktos tu podwaza zalozenie ,ze zwiazek niezalegalizowany zawsze=sie prawdziwy zwiazek

a przeciez wiadomo ,ze tak nie jest sa zwiazki i sa zwiazki tak jak nie kazde malzenstwo jest idealne oraz sa rozne powody pujscia za maz.

Jesli chodzi o mnie wielokrotnie o tym rozmawialismy nawet jak nie bylo jeszcze dziecka na swiecie i moj facet ma taki poglad ,ze jemu jest obojetne jesli chcialabym zyci w takim zwiazku to ok jesli slub bylby dla mnie wazny to tez ok.
Wyszlo tak ,ze zaciazylismy i sprawy dziecka nas tak zaabsorbowaly ,ze w ogole nie myslelismy o slubie, tym bardziej ,ze zyjemy z dala od rodziny, co fizycznie dodatkowo utrudnia. gdybysmy stchorzyli moglismy zyczajnie legalnie usunac i "miec problem z glowy"
Mahika chodzi mi o to ,ze my bylismy nastawienia na RAZEM a widze pary z duza rezerwa mimo dlugiego stazu.zyja jakby obok siebie zaslaniajac sie tym ,ze onie nie potrzebuja "papierka" a tak na prawde obawiaja sie odpowiedzialnosci iyp.

a ja im dluzej tym bardziej widze jego potrzebe chocby z tak przyziemnych spraw o ktorych pisalisala sikorka.

ale przeciez jesli ktos nie ma ochoty, to nikt tu nikogo nie zmusza.

jestem bardzo ciekawa jak potocza sie losy mojej drugiej pary ,czy jednak zadecyduja o slubie...niedlugo beda planowac dziecko..

zyczajnie jest to dla mnie interesujace jak ludzie podchodza do slubu.



dodus, no mam podobne doswiadczenia dlatego odetchnelam z ulga ;)

ale po czesci impresja ma sporo racji.
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez ewka » 15 lip 2011, o 11:56

Rozmawiamy po prostu o zjawisku bez dalszych odniesień.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez sikorka » 15 lip 2011, o 15:01

wiosenka napisał(a):Sikorko, ja moze poporstu nie czulam sie przy nim bezpiecznie, nie mialam tej pewnosci ze bedzie slub w przyszlosci, bo wychodze z zalozenia, ze jesli oczywiscie mamy si pobrac , sa plany, mowimy o tym i myslimy to czemu mam nie zamieszkac przed slubem, jak dla mnie takie mieszkanie bez celu tylko po to by byc z soba jest bez sensu, takie jest moje zdanie.

i to jest dla mnie cale sedno sprawy wiosenko. podjelas sluszna decyzje nie zgadzajac sie na wspolne mieszkanie :ok: po facecie ewidentnie widac, ze nie dorosl jeszcze do zalozenia rodziny - z papierkiem czy bez.
jak sie miewasz? :kwiatek:


mahika napisał(a):
Sikorka, już raz rozmawiałyśmy na ten temat w innym wątku,
że z partnerem ustaliliśmy że jeśli będzie to do czegokolwiek potrzebne to ostatecznie podpiszemy papier dla świętego spokoju.
ale nie ma parcia poza społecznym.

aha :ok: to juz wszystko dla mnie jasne. no tak jest juz to zarzadzone, ze bez umowy ani rusz, bo wlasciwie zwiazek cywilny to taka wlasnie umowa cywilno-prawna.

a parciem spolecznym sie nie przejmuj - bylo, jest i bedzie :bezradny: zyjcie po swojemu, to wazne ze OBOJE macie podobny poglad na te sprawy.



caterpillar napisał(a):
Jesli chodzi o mnie wielokrotnie o tym rozmawialismy nawet jak nie bylo jeszcze dziecka na swiecie i moj facet ma taki poglad ,ze jemu jest obojetne jesli chcialabym zyci w takim zwiazku to ok jesli slub bylby dla mnie wazny to tez ok.

a kiedys wspominalas (no chyba ze zle zrozumialam), ze Twoj facet powiedzial, ze on slubu nie chce i Cie to zdziwilo z poczatku, a pozniej na to przystalas, wiec nieco mi sie to rozjerzdza z tym co teraz napisalas :?



blanka77 napisał(a):Wcześniej byłam zdania, że lepiej jest nie mieć ślubu właśnie po to, że zostawić za sobą otwartą furtkę...

a mnie sie takie furtki cholernie nie podobaja, to tak jakbym jednak nie weszla w zwiazek cala soba, z oddaniem, poswieceniem, na fulla. dla mnie zwiazek to albo na calego albo w ogole. a taka furtka to takie zycie na pol gwizdka.
choc oczywiscie rozstanie w wolnym zwiazku nadal czyni mnie panna, a rozstanie w malzenstwie - rozwodka. sami widzicie co lepiej brzmi :twisted:

a jeszcze jedna kwestia jest dla mnie zastanawiajaca. wszyscy wiemy, ze w zyciu bywa roznie i moze sie zdarzyc tak, ze bedac w zwiazku zostaniemy zdradzone, porzucone, wystawione z walizkami. i w takich okolicznosciach bedac w wolnym zwiazku zostajemy z niczym, a dochodzenie swoich praw bywa bardzo trudne, a w malzenstwie istnieje cos takiego jak wspolnota majatkowa i wowczas taki Pan maz juz nam tak szybki kuku nie zrobi bo w gre wchodzi sad ktory dzieli nas po polowie. co Wy na to? papierek jest takim zabezpieczeniem finansowym tez dla oby stron przed niespodziewanymi wydarzeniami.
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Postprzez blanka77 » 15 lip 2011, o 15:12

sikorka napisał(a):

blanka77 napisał(a):Wcześniej byłam zdania, że lepiej jest nie mieć ślubu właśnie po to, że zostawić za sobą otwartą furtkę...

a mnie sie takie furtki cholernie nie podobaja, to tak jakbym jednak nie weszla w zwiazek cala soba, z oddaniem, poswieceniem, na fulla. dla mnie zwiazek to albo na calego albo w ogole. a taka furtka to takie zycie na pol gwizdka.


Tym wpisem chciałam zaznaczyć, że do pewnych rzeczy/decyzji człowiek dojrzewa sam, bez czyichś nacisków. A to, że chciałam sobie zostawiać te furtki świadczy o mojej niegotowości do stałego związku w tamtym czasie. I nie żałuję.
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Postprzez sikorka » 15 lip 2011, o 15:18

:ok: dobrze, ze to zrozumialas w odpowiednim momencie.
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Postprzez blanka77 » 15 lip 2011, o 15:31

sikorka napisał(a)::ok: dobrze, ze to zrozumialas w odpowiednim momencie.


Grunt, zeby być pewnym tego co się chce :)
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Postprzez Bianka » 15 lip 2011, o 15:47

caterpillar napisał(a):Mahika mam wrazenie ,ze nie kumasz

naburmuszylas sie bo ktos tu podwaza zalozenie ,ze zwiazek niezalegalizowany zawsze=sie prawdziwy zwiazek

a przeciez wiadomo ,ze tak nie jest sa zwiazki i sa zwiazki tak jak nie kazde malzenstwo jest idealne oraz sa rozne powody pujscia za maz.


Zgadzam się...

A wiecie że są małżeństwa gdzie każdy ma swoją kasę :shock: zauważyłam że to rdzenni poznaniacy tak mają, mojej kumpeli jak się skończy kasa to pożycza od męża np 200 zł i potem musi mu oddać, znam takie 3 pary małżeństw...papierek papierkiem a i tak wszystko zależy od ludzi..

Co do zostawiania sobie furtki to tak myślałam że właśnie taka jest ich przyczyna jak piszesz Blanko, podstawą związku jest zaufanie, ale czy można ufać komuś kto chce mieć otwartą cały czas furtkę? co sugeruje że nie wie czy chce z nami być do końca życia?
Rozumiem że para może nie chcieć ślubu i preferować styl życia bez papierka, ale jeśli jedno chce a drugie nie bo nie i nie może z miłości ustąpić i zrobić swojej połówce przyjemności i wziąć ślubu, bo nie jest mu wszystko jedno to uważam że właśnie z powodu wyżej wspomnianej furtki...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez sikorka » 15 lip 2011, o 17:21

kasiorek43 napisał(a):Chcemy wziąć slub, ale zwyczjnie nie ma funduszy.


chcialam tylko zaznaczyc, ze calkowity koszt slubu w USC to koszt znaczka skarbowego - 86zl, wiec nie bardzo wiem o jakich ogromnych funduszach tu mowa.

nie robcie ze slubu niewiadomo czego jesli chodzi o kase. jesli nie stac kogos na wesele na 200 osob, to zrobcie na tyle na ile Was stac, albo w ogole nie robcie wesela, tylko zaproscie pare osob do domu na ciasto. co jest w koncu najwazniejsze? przysiega czy pompa?
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Postprzez doduś » 15 lip 2011, o 17:45

może i 86 złotych kosztują formalności. Czy Ty Sikorko zdecydujesz się na ślub za 86 złotych? ja na mowa drogę życia chciałbym kupić choć nowe buty.
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Postprzez sikorka » 15 lip 2011, o 17:48

zgadzam sie - nowe buty, sukienka czy garnitur - jak sie dobrze rozejrzysz to mozesz wszystko kupic za naprawde fajne pieniadze bez zbytniego obciazania portfela. mnie zwyczajnie drazni jak ktos mowi ze nie bierze slubu bo go na to nie stac. mierzmy sily na zamiary. mnie nie bylo stac na kiecke z salonu za 2tys, wiec poszlam do krawcowej i mi uszyla za 200zl - mozna? mozna, tylko trzeba chciec.
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Postprzez Księżycowa » 15 lip 2011, o 17:56

---------- 17:51 15.07.2011 ----------

Sikorko... nikt nie mówi o weselu na 200 osób.
Ł ma dużą rodzinę, to fakt, ale nie 200 osób.

Przede wszystkim uważam, że slub to jedno wydarzenie na całe zycie i sądzę, że mam prawo uważać, by kościelny ślub był taki o jakim sobie zamarzymy. Nie chodzi tu o Bóg wie jaki koszt, ale chcemy go zrobić ze spokojem i pewną swobodą finansową.

Myślę, ze fakt, ze chcielibyśmy wziąć tylko cywilny z kilkoma nawet osobami w tle, to też nas nie stać, jest zrozumiały, że na byle jaki kościelny tym bardziej.
W ogóle to chcemy bardzo wziąć ślub konkordatowy, ale nie wiadomo jak się co ułoży i jesli będzie nas stać na cywilny, to kościelny poczeka... Ta opcja niekoniecznie nam się podoba.

Można krytykować, ale tak właśnie nam się marzy i nie widzę w tym nic złego ani dziwnego.

Poza tym mam prawo do tego, by w taki dzień pozwolić sobie na sukienkę jaka mi się spodoba, czy na fryzjera, kosmetyczkę. \

Tak wiem, to przezycie duchowe... wiem... ale wskaż mi kobietę, która idzie do slubu w czumś w czym iść musi, a co jej się nie podoba...

---------- 17:56 ----------

No właśnie mierzmy siły na zamiary... na ślub sił brak w tym momencie.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Postprzez sikorka » 15 lip 2011, o 19:05

no to zbieraj kasiorku, zbieraj :ok: powodzenia.
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 211 gości

cron