Ale przecież zamknięty sok nie jest jeszcze jednoznaczny z brakiem picia. Może podała Małej coś innego?
Pozytywna, pytałaś o to?
pozytywnieinna napisał(a):
pozatym nie mam wlasciwie znajomych, wiec mala tez za malo przebywa z ludzmi, to tez jest klopot
pozytywnieinna napisał(a):dzieki, staram sie tak robic, ale tu wylazi moje zmeczenie i nie zawsze mam cierpliwosc, srednia w bloku to 100 lat, chodzimy na plac zabaw, ale nie zawsze sa tam dzieci, znajomych praktycznie nie mam
pozytywnieinna napisał(a):---------- 20:34 16.07.2011 ----------
tak koszmarnego dnia jeszcze nie mialam!!
kolega przywiozl satelite! sam dekoder z karta, bez kabli, pilota, anteny, myslalam, ze mnie szlag na miejscu trafi.
powiedzialam, ze w takim razie mogl nic nie przywozic, bo skad ja mam wziac antene? a on, ze mam na mieszkaniu, ja,ze wlasciciel mnie uprzedzil, ze antena jest uszkoszona i nie sciaga sygnalu, a on do mnie, ze histetyzuje, bo antena NIE MOZE byc uszkodzona. zadzwonilam do wlasciciela, powiedzial, ze mial ekipe technikow i napewno jest uszkodzona, powiedzieli mu, ze trzeba wymienic! na to kolega, ze nikt sie na niczym nie zna, ze antena nie moze byc uszkodzona. no i nie bedzie wozil zadnej anteny. rozmawialam z firma, anteny nie da sie dokupic, moze byc uszkodzony konwerter badz kabel, koszt ekipy plus czesci okolo 100 zl, na kable plus pilota musze wydac kolejne 100 zl.
ide ryczec!
---------- 20:48 ----------
a mala wrzeszczy dalej!przyszedl inny znajomy zobaczyc ta antene, mala wyrywala kable, piloty, naciskala guziki, znajomy wyszedl po 15 minutach, bo z mala nic nie dalo sie zrobic!! jak probowalam ja zabrac to tak wrzeszczala jak opetana!! wyrywala sie, az kolejny raz zwymiotowala i dalej sie darla.
zapytal mnie sasiad co ona tak stale wrzeszczy! no wrzeszczy wlasciwie non stop i ja juz naprawde jestem u kresu wytrzymalosci!
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 103 gości