Dlaczego mnie okłamuje???!!!

Problemy z partnerami.

Postprzez blanka77 » 11 lip 2011, o 15:47

Biscuit, należy Ci się zasłużony odpoczynek :lol: :lol: :lol:
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Postprzez Honest » 11 lip 2011, o 17:55

blanka77 napisał(a):
biscuit napisał(a):ja lubię mieć świadomość
że jestem odważna
nawet gdy w efekcie konfrontacji dostanę prawdą po ryju
to takie dumne rany
odniesione na polu walki
a nie że się wypierdoliłam
potykając się o własne nogi
w trakcie ucieczki

:D


Proszę Cię :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:



Nobel dla tej Pani!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :marchewka:
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez ewka » 11 lip 2011, o 18:17

Świetnie powiedziane :ok:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Bianka » 11 lip 2011, o 21:33

:D dobre, no to jak będzie Daro?
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez Filemon » 12 lip 2011, o 01:48

biscuit, Twój tekst nadaje się do zbioru aforyzmów... :)

Daro, to samo ode mnie - miejże jaja i pogoń kota tej pannie...

Aha, żadne pisanie według mnie i uprzedzanie o sprawie dając jej czas na ustawienie obronnych szańców (jak słusznie zauważyła Bianka)

powinieneś się z nią umówić i POROZMAWIAĆ OSOBIŚCIE NIE UPRZEDZAJĄC O NICZYM i potem patrzeć jak się zachowuje i słuchać co mówi czyli mieć oczy i uszy otwarte na jej reakcje a wówczas wyczujesz kto zacz...

ale tak właściwie to wiesz co...?

ja bym wygarnął i z nią zerwał, bo według mnie nic z tego sensownego nie będzie... ona w moim odbiorze tego co opisujesz ma skłonność do oszustwa i nieuczciwości - raczej tego nie przeskoczysz, tym bardziej, że sprawia jeszcze do tego wrażenie bezczelnie idącej w zaparte... :? ja myślę, że jej po prostu na Tobie nie zależy - sorry, ale możliwe, że taka prawda... :bezradny:
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez marie89 » 12 lip 2011, o 13:12

Ehh.. a jemu jak widać zależy...


Trzymaj się Chłopaku.
marie89
 

Postprzez Daro842 » 12 lip 2011, o 15:10

marie89 napisał(a):Ehh.. a jemu jak widać zależy...



owszem mnie zależy i to bardzo. I nie mógłbym sobie darować gdybym ją stracił... Dlatego właśnie boję się wykonać jakiegokolwiek kroku... Nie mam pojęcia co robić...
Daro842
 
Posty: 91
Dołączył(a): 12 lis 2008, o 10:37
Lokalizacja: Wawa

Postprzez marie89 » 12 lip 2011, o 15:15

Dowiedzieć się czy jej zależy na TOBIE.. nawet gdyby to miało boleć..

Prawda wyjdzie.. prędzej czy później...

Jak jest miłość.. to i zaufanie.. żadnych kłamstw
marie89
 

Postprzez blanka77 » 12 lip 2011, o 15:28

Rozumiem, że chcesz ją mieć dla samego posiadania. Będziesz znosił wszystko co ona zrobi ze strachu żeby jej nie stracić.

To tak nie działa. Albo działa ze szkodą dla jednej ze stron, czyli tej zaangażowanej.

Czasami miłość jest jednostronna i trzeba się z tym pogodzić. Nie zmusisz jej do miłości, a trwając w Tym "związku" zaczniesz się wypalać. Bo już zaczynasz.Siedzisz i myślisz nad tym co ona robi, co zrobiła, dlaczego, jak jej powiedzieć, boję się żeby jej nie stracić, boję się, że mnie okłamuje. Końca nie widać.

Albo to załatwisz po męsku (rozmowa konkretna), albo będziesz siedział jak bidulinka i wyszukiwał gdzie w necie się znowu pojawiła i co kombinuje.

To nic innego jak nakręcanie się, zamiast podjęcia radykalnych i chyba najprostszych rozwiązań.
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Postprzez caterpillar » 12 lip 2011, o 16:23

Rozumiem, że chcesz ją mieć dla samego posiadania. Będziesz znosił wszystko co ona zrobi ze strachu żeby jej nie stracić.


tak to wyglada
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez Daro842 » 13 lip 2011, o 08:23

To nie jest tak ze chce ja miec dla samego posiadania ale zdlatego iz ja bardzo kocham, zalezy mi na niej i w ogole jest ona calym moim swiatem. Nie wiem co mam robic, wiem ze wasze rady sa cenne i moze one wlasnie by rozwiazaly spawe ale ja jakos odczowam lek przed tym... boje sie tego zrobic
Daro842
 
Posty: 91
Dołączył(a): 12 lis 2008, o 10:37
Lokalizacja: Wawa

Postprzez marie89 » 13 lip 2011, o 11:28

To normalne, że się boisz.. utraty ukochanej.. Z powodu takiego lęku człowiek zakochany jest w stanie wiele znieść.. czasem przekracza swoje granice.. zatraca samego siebie.. To nie jest dobre.. ale czasem tak bywa.. Wszystko byleby nie stracić tego kogo się kocha.. Samemu się podporządkowac.. wyrzec czegoś byleby nie stracić z oczy kogoś kogo się kocha...

ale pomyśl na spokojnie..

Co jesli ona nie czuję tego co Ty do niej? Nie odwzajemnia..

Nie da się nikogo zmusić do miłości..

Może to nie ta Ci jest pisana.. Może będzie tak, że choć boli będziesz musiał pozwolić jej odejść..

***

Młodzi jesteście.. Na poważne uczucie, związek może za wcześnie.. To przychodzi z czasem (albo i nie - różnie bywa).

Nie bój się z nią rozmawiać.. zwłaszcza teraz gdy tyle wątpliwości..
marie89
 

Postprzez sikorka » 20 lip 2011, o 19:14

[b]daro[/b], rozmawialiscie? cos sie wyjasnilo? :kwiatek:
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Poprzednia strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 230 gości