alimenty...........

Problemy z partnerami.

Postprzez zizi » 20 lis 2009, o 22:27

u mnie na razie spokój :)

czekam na atak.....ze strony kaktusa...

ale wierzę,że będzie dobrze.....dla mnie i dzieci....
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez caterpillar » 29 cze 2011, o 16:26

zizi daj znac co u Ciebie???

tak ostatnio mi przemknelas po glowie

pozdrawiam!
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez zizi » 3 lip 2011, o 16:00

Caterpilar fajnie,że o mnie pomyślałaś :)

....żyję :lol:

raz weselej..raz smutniej.....

ale do przodu....

czas leci......dzieci rosną......są coraz samodzielniejsze....

a ja.....

szukam szczęścia :wink:
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez caterpillar » 3 lip 2011, o 16:54

:D to fajnie ,ze do przodu napisz czasem co u Ciebie

mocno Ci kibicuje , oby szczescie Cie dopadlo :kwiatek2:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez ewka » 3 lip 2011, o 18:02

zizi napisał(a):szukam szczęścia :wink:

Gdzie? I jak Ci idzie, Zizi?
Tak podpytuję, bo bardzo powściągliwa jesteś :)

Też pozdrawiam
:cmok:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez zizi » 6 lip 2011, o 19:50

:wink:

co mam napisać.....

hehe

to co było minęło.
sprawy z kaktusem dawno poukładane.....

dzieci (młodzież:) ) widują ojca......syn ma bliski, częsty kontakt....córka buntuje się ...(czasami nie chce nawet mówić o ojcu...a innym razem sama do niego jedzie.....ja jej nie namuszam do niczego...chociaż wiadomo chciałabym ,żeby znajdywała kontakt z ojcem,bo przecież ona bardzo tego potrzebuje....)

ale nie jest źle....
sytuacja jakby nie było jest pogmatwana dla naszej córki..i zawsze będzie.....
ja nie jestem z jej ojcem...i już nie będę....

a on ma nową rodzinę..dziecko.....

dużo z córka rozmawiam..... i wspieram jak mogę


A co u mnie
:roll:

Przeżyłam dwa lata w nowej miłości :haha:
....nazbierało się wiele niezapomnianych chwil .

niestety.....

to już przeszłość ....

rozpadło się....i teraz liżę nowe rany....ehhh
smutno mi,że On nie porozmawiał ze mną szczerze......tylko zerwał kontakt ....prawie z dnia na dzień.... :cry:

nie wiem...czy to przez odległość

czy to,że On zachorował
czy .....po prostu odkochał się.... ?

Ale i tak nie żałuję :lol:

To co było przez dwa lata dodało mi skrzydeł.....uwierzyłam,że jestem atrakcyjna i wartościowa....

Teraz szukam nowej pracy....bo już od jakiegoś czasu w starym moim zawodzie jest krucho....
Uczę się więc nowego zawodu.....i rozglądam się za inną pracą.

Chciałabym zakochać się znowu....
Ale mężczyźni ,których poznaję....to nie To


:wink:

Pewnie więc nie nadeszła jeszcze pora na nowe.....

żyję więc sama (z dziećmi).......

i jakoś leci....

A szczęścia szukam w małych codziennych chwilach :usmiech2:
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez Jaga82 » 6 lip 2011, o 20:48

Czesc zizi! Dawno Cie nie widzialam :)
Ciesze sie, że mimo wszystko masz pozytywne nastawienie i jestes radosna :) Tak trzymaj kochana! :buziaki:
Avatar użytkownika
Jaga82
 
Posty: 795
Dołączył(a): 7 lip 2009, o 08:49

Postprzez pozytywnieinna » 6 lip 2011, o 20:52

zizi, chcialabym byc juz tam gdzie ty... pozdrawiam...
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Postprzez zizi » 6 lip 2011, o 21:16

Cześć Jaga :)
Cześć Pozytywnieinna :)

tak dawno mnie tu nie było...a właściwie czasem zaglądam..ale mało piszę.....


......

staram się jak najwięcej uśmiechać i myśleć pozytywnie
....
niestety nie na wszystko mamy wpływ :evil:

.... co zrobić....


Trzeba pozwolić sobie na szczęście


cokolwiek by to szczęście miało znaczyć
:usmiech2:

...nieraz mi smutno i źle....mam dość samotnych niedziel ...i nocy....

nieraz problemy nawarstwią się i płaczę.....

ale wiem...

że codziennie jest nowy dzień

i będzie dobrze....

trochę poukładałam sobie w głowie......

jeszcze układam....

....i mam nadzieję ,że jeszcze wiele przede mną :lol:


Pozytywnieinna przyznam się ,że nie czytałam ostatnio co u Ciebie....
wiesz.....z czasem Ty też poukładasz co się da :pocieszacz:
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez caterpillar » 6 lip 2011, o 22:42

hej zizi fajna kobietka jestes i wierze ,ze znajdziesz takiego faceta ,ze bedziesz z nim szczesliwa i do konca zycia a nie tylko przez 2 lata.

Odwalilas kawal dobrej roboty zawsze bede Cie podziwiac :kwiatek2:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez limonka » 7 lip 2011, o 00:03

caterpillar napisał(a):hej zizi fajna kobietka jestes i wierze ,ze znajdziesz takiego faceta ,ze bedziesz z nim szczesliwa i do konca zycia a nie tylko przez 2 lata.

Odwalilas kawal dobrej roboty zawsze bede Cie podziwiac :kwiatek2:
ja tez!!!!!!
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez zizi » 7 lip 2011, o 07:51

:oops:

jest wiele kobiet ,które dobrze sobie radzą........mimo wszystkich przeciwności losu

ja jestem jedną z nich....

....

jakbym tkwiła w smutku i nieszczęściu to moje dzieci tez byłyby nieszczęśliwe.... :cry:

a czym one zawiniły?
to przecież nie przez nich rozwiodłam się z ich ojcem....

dlaczego miałyby na co dzień cierpieć i smucić się widząc mnie załamaną...

trzeba żyć :lol:
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez ewka » 7 lip 2011, o 09:20

zizi napisał(a):Ale i tak nie żałuję Laughing

Popieram. W myśl słów J.Twardowskiego:

ryczał na cztery strony że miłość odeszła
miała być zawsze a była za krótko
miała być jak mercedes a była jak moskwicz
nawet wiatr co na nas gwiżdże
rozpłakał się w studni

głuptasie nie wybrzydzaj
wystarczy że przyszła


A w ogóle, to przecież takie przeżycia wzbogacają... i jeśli się zakończą niepomyślnie, to też coś dobrego zostawiają. Resztę trzeba oddać czasowi.

Masz rację Zizi. Trzeba żyć... najlepiej, jak się da.


:buziaki:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez limonka » 7 lip 2011, o 22:43

ewka napisał(a):
zizi napisał(a):Ale i tak nie żałuję Laughing

Popieram. W myśl słów J.Twardowskiego:

ryczał na cztery strony że miłość odeszła
miała być zawsze a była za krótko
miała być jak mercedes a była jak moskwicz
nawet wiatr co na nas gwiżdże
rozpłakał się w studni

głuptasie nie wybrzydzaj
wystarczy że przyszła


A w ogóle, to przecież takie przeżycia wzbogacają... i jeśli się zakończą niepomyślnie, to też coś dobrego zostawiają. Resztę trzeba oddać czasowi.

Masz rację Zizi. Trzeba żyć... najlepiej, jak się da.


:buziaki:
:oklaski: :oklaski:
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez ewka » 7 lip 2011, o 22:56

:usmiech:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 314 gości