Wazko - wiem, latwo napisac, ale - nie zadreczaj sie tak...Nie szukaj winy w sobie...Tez zadawalam sobie takie pytania i nieraz mnie jeszcze nachodza. Ale wtedy mysle, moze troche na sile, ale to pomaga:
- niech ona sie z nim meczy
- on sie nigdy nie zmieni
- po co mi pseudozwiazek, tylko po to by oszukiwac sie, ze nie jestem samotna - przeciez z takimi facetami zawsze sie est samotnym, zawsze strzeli focha, jak jest na glodzie, zdradzi, jak sie nadarzy okazja, wszystko musi sie krecic wokol niego i byc pod jego dyktando
itd, itd...To pomaga, odwracanie mysli w druga strone. Choc nieraz trudno sie tak nakrecic...
Bylas z facetem uzaleznionym od marihuany, to chyba wiesz jaki byl chumorzasty...Pali dalej, to po co ci taki facet?
Dlaczego myslisz, ze ona ma cos lepszego od ciebie. Nie, poprostu to dzieciak, ktory lawiruje sobie, nie patrzac na konsekwencje.
Z tego co poznalam zachowania mojego bylego, to taki czlowiek jarajacy nie bardzo umie sie okreslic - swoich uczuc, planow, ciagle zmienia zdanie, no i jak tu sie w tym odnalesc. Jak on sam sie w tym labiryncie gubi.
Nie bede ci pisac - poznasz kogos bardziej wartosciowego, bo kto wie, co nam pisane, ale naucz sie byc sama ze soba i spelniac swoje plany i marzenia i byc z tego dumna To trudne zadanie, zwlaszcza w takim czasie, po rozstaniu...A na wszystko przydzie czas.
Trzymaj sie!