Hi hi hi, jura Krakowsko-Częstochowska to mi raczej nie grozi, niestety i Tobie moje towarzystwo tym bardziej, he, ładne pareset kilometrów, ze jeżdżeniem stopem skończyłam więc pozostaje mi tylko pomarzyc, ale powiem Ci ze kiedys tam byłam z rodzicami, niesamowite klimaty i obiecałam sobie ze tam wróce, kiedyś....
A Harrego Pottera uwielbiam, piwko też