Tracę siły...

Problemy z partnerami.

Postprzez Abssinth » 22 cze 2011, o 18:29

Mam żal do siebie za swoją naiwność.


nie wiem, na ile Cie to pocieszy, ale 99% kobiet w Twojej sytuacji mialoby taka sama nadzieje...i sparzyloby sie dokladnie tak samo

xxx
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez sikorka » 22 cze 2011, o 18:38

Jaga82 napisał(a):To fakt. Niestety, miałam nadzieję, gdzieś tam z tyłu głowy, że może jednak coś się w nim zmieniło, po tym gdy mała się urodziła, gdy przeprosił mnie za swoje słowa

rozumiem, natomiast mysle, ze po kazdej awanturze jeszcze przed dzieckiem, po kazdym wyzwisku, uderzeniu tez Cie przepraszal, a mijalo pare dni i opisywalas kolejne jego wyskoki. nie wiem skad sie bierze w ludziach taka naiwnosc, strasznie zal mi Twojej corci, ze przyszlo jej zyc z takim pietnem juz od samych narodzin.
musisz pracowac jago nad konsekwencja u siebie, bo widze ze wciaz dajesz sie nabierac na jego sztuczki.
badz silna - potrafisz, uwierz w to :ok: :buziaki:
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Postprzez Justa » 22 cze 2011, o 21:04

Abssinth napisał(a):99% kobiet w Twojej sytuacji mialoby taka sama nadzieje...i sparzyloby sie dokladnie tak samo
Owszem, co całkiem zrozumiałe dla mnie jest... Jaga, nie ma co się zamartwiać, człowiek uczy się stopniowo, jak się zachowywać w różnych sytuacjach. Dasz radę. :wink: Komentować zachowania taty małej nie będę, bo szkoda mi słów i palców do stukania w klawiaturę. :roll:
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Postprzez pozytywnieinna » 22 cze 2011, o 21:34

Jaga ja uwazam, ze danie szansu ojcu, bez wzgledu na to co sie potem dzieje jest jak najbardziej wlasciwe i fair wobec ksiezniczki, bo mozesz jej zawsze powiedziec, ze staralas sie i nie wyszlo, a tak nigdy bys sie nie dowiedziala, a moglo byc zupelnie inaczej. teraz musisz nauczyc sie olewac jego wyskoki, bo sie wykonczysz nerwowo, a do chlopa i tak nie dotrze,

wiem znakomicie co czujesz i mocno, bardzo mocno przytulam....
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Postprzez Justa » 22 cze 2011, o 21:36

pozytywna, zgadzam się z Tobą - danie ojcu szansy było jak najbardziej fair.
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Postprzez Sansevieria » 22 cze 2011, o 21:52

No to miał tę szansę, cud nie nastapił. I najprawdopodobniej nie nastąpi. Ja się przyznam do "dawania szansy" przez 4 lata. Z perspektywy czasu uznaję, że co najmniej o 3 lata za długo, ale cóż, bardzo nie chciałam uwierzyć w fakty. Córeczka i tak będzie musiał sobie jakoś tę kwestię w swoim czasie poukładać. On jest jaki jest.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez Honest » 22 cze 2011, o 22:06

Ja myślę, że najważniejsze jest teraz to, aby płącił na małą. Jago, utrzymasz małą, ale należy jej się coś od ojca. Dobrze jakby miała swoje konto na dorosłe życie, skoro nie może mieć normal;nego ojca, to niech ma chociaż zapewniony start.

Do bycia ojcem nikt się nie zmusi. Kiedyś będzie tego żałował.

A Mała??? Może poznasz jakiegoś wartościowego mężczyznę, który będzie dla niej wzorem ojca i da Wam poczucie bezpieczeństwa.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez Jaga82 » 24 cze 2011, o 12:39

Abss-pocieszylas mnie :)

Sikorko-konsekwencja-wlasnie nad nia pracuje; od kilku dni, odkad to mialam 'przyjemnosc' dowiedziec sie o jego wyjezdzie a co za tym idzie nie mam mozliwosci wyrobienia dowodu dla malej-jestem suka, taka jaka jeszcze nie bylam; nie wiem czy dobrze robie ale chyba jedynie w ten sposob sprawie, ze sie ode mnie odwali, moze zacznie myslec o malej; zapytal chyba 2 czy 3 razy co u corki-to duzo czy malo? znow sie czepiam czy tak powinno byc? gupie sie powoli w tym co i jak powinnam robic w stosunku do niego by nie krzywdzic corki

Justa-ucze sie i ucze i nie moge sie nauczyc :?

Pozytywna-szanse mial; podejrzewam, ze w jego mniemaniu zrobil wszystko jak najlepiej mogl i to ja jestem ta zla, bo on ma tez syna i ja to musze rozumiec

Sans-wlasnie sie zastanawiam jak potoczy sie zycie moje i mojej malej, co jej powiem gdy zapyta o ojca (jesli ten sobie ja odpusci); codziennie ja przepraszam ze dalam jej takiego ojca...

Honest-oczywiscie, ze powinien na nia placic; tylko, ze jak znam jego i jego podejscie do pieniedzy, to nie bedzie placil ani grosza az do momentu otrzymania wyroku sadowego i nakazu placenia; a i tak gdy juz bedzie mial taki nakaz bedzie sie odwolywal; jesli zas chodzi o innych mezczyzn-na razie nie wierze, ze sa jacys inni, lepsi na tym swiecie
Avatar użytkownika
Jaga82
 
Posty: 795
Dołączył(a): 7 lip 2009, o 08:49

Postprzez Sinusoida » 24 cze 2011, o 13:00

Jago, zrobiłaś wszystko co mogłaś. Gdyby mu zależało na dziecku nie miałabyś co do tego wątpliwości. Mała pewnego dnia to zrozumie. Trzymaj się dzielnie kochana. :pocieszacz:
Avatar użytkownika
Sinusoida
 
Posty: 1225
Dołączył(a): 25 sie 2009, o 19:59

Postprzez pozytywnieinna » 1 lip 2011, o 21:26

jaga co slychac???
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Postprzez Jaga82 » 1 lip 2011, o 21:36

Szkoda gadac... Powiem tylko tyle, ze dowodu dla malej nie zalatwilam :( I nie mam pomyslu jak to zrobic skoro ja za chwile, mozna powiedziec, wyjezdzam a on sobie tutaj bedzie. A zeby zlozyc wniosek musimy oboje stawic sie w urzedzie
Avatar użytkownika
Jaga82
 
Posty: 795
Dołączył(a): 7 lip 2009, o 08:49

Postprzez ewka » 3 lip 2011, o 10:03

:serce2:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Jaga82 » 3 lip 2011, o 16:06

ewka napisał(a)::serce2:



Dziękuję ewko :)
Avatar użytkownika
Jaga82
 
Posty: 795
Dołączył(a): 7 lip 2009, o 08:49

Postprzez ewka » 3 lip 2011, o 18:00

Bo czasem nie wiem, co powiedzieć :kwiatek2:

Podziwiam wszystkie kobiety z dziećmi, które starają się sobie radzić... dzieci są takim napędzającym motorem. I mają kochane mamy.


:buziaki: :buziaki: :buziaki:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Jaga82 » 9 lip 2011, o 22:06

Kurcze czuje, ze odzywam. Juz zapomnialam, ze zwykle spotkanie ze znajomymi przy kawie i ciastku moze dac tyle radosci :) Zaprosilam na dzis do siebie znajome malzenstwo z dzieckiem i bylo super. Zostalam zaproszona do nich na urodziny, pod koniec miesiaca jade do kuzynki tez na urodziny. Wracam do ludzi! :)
Avatar użytkownika
Jaga82
 
Posty: 795
Dołączył(a): 7 lip 2009, o 08:49

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 235 gości