znalazłam w jego spodniach gumki

Problemy z partnerami.

Postprzez sikorka » 20 cze 2011, o 13:34

ja tam nie wiem - bo nie uwazam, zeby w zwiazku trzeba bylo miec swoje sprawy, o ktorych nie moze wiedziec druga strona :bezradny:
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Postprzez mahika » 20 cze 2011, o 13:40

ja lubię mieć małe tajemnice, tylko moje.
No przeca wolę żeby nie wiedział gdzie sie depiluję (przykład mojej sprawy), albo o czym opowiadała mi przyjaciółka.
Tego mu nigdy nie powiem.

Czasem też myślę że nie powiem mu jakiego babola odwaliłam, bo mi głupio przed światem (tym bardziej przed M.) ze byłam aż tak np. roztargniona albo naiwna, więc zachowam dla siebie.

Jakieś to dla mnie naturalne, nutka tajemniczości...
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Justa » 20 cze 2011, o 14:01

---------- 13:59 20.06.2011 ----------

Dla mnie też jest naturalne, że mam sprawy/myśli tylko dla siebie. Mój mąż również. I nawet do głowy mi nie przyszło prześwietlać go od A do Z.

---------- 14:01 ----------

W ogóle to nawet nie wyobrażam sobie, by ktoś żądał ode mnie bym nie miała przed nim tajemnic. :shock: Niektóre rzeczy są tylko moje i już.
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Postprzez sikorka » 20 cze 2011, o 14:04

no tak - tylko ze to nie rzutuje na Wasz zwiazek.
- depilacja, jakby sie dowiedzial to by sie nic nie stalo
- tajemnice przyjaciolki to sa akurat jej tajemnice nie Twoje, wiec normalne ze sprawa zostaje miedzy Wami
- jakiestam babole tez nie graja roli w kwestii zaufania

NO ALE NP. jak gdzies wychodzi to chcesz/masz prawo wiedziec gdzie, jak ktos dzwoni to chcesz/masz prawo wiedziec kto, jak do kogos pisze to tak samo. ja o takich sprawach mowie, a nie ze dzis mu nie powiem (zachowam dla siebie) czy sie zalatwilam na rzadko czy na twardo. nie dochodzmy do absurdu.



Justa napisał(a): Niektóre rzeczy są tylko moje i już.[/color]

czyli jakie? mozesz podac ogolny przyklad takich rzeczy? czego Twoj maz nigdy sie nie dowie o Tobie i Twoim zyciu?
i nikt tu w ogole nie mowi o zadnym zadaniu - w normalnych zwiazkach sie nie zada, takie sprawy wychodza naturalnie, mowienie roznych rzeczy nie wynika z zadania tylko z natury rzeczy.
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Postprzez Justa » 20 cze 2011, o 14:21

sikorko, napisałaś:
sikorka napisał(a):ja tam nie wiem - bo nie uwazam, zeby w zwiazku trzeba bylo miec swoje sprawy, o ktorych nie moze wiedziec druga strona :bezradny:
więc ja w kontrze odparłam, że SĄ sprawy, o których nie mówię mojemu mężowi.

Teraz trochę zmodyfikowałaś swoje stanowisko - bo piszesz, że kiedy nie rzutuje to na związek, to wtedy można o takich sprawach nie mówić.. No i o to mi chodziło.
Nie wiem, czy są sprawy, o których "nigdy mój mąż się nie dowie" (jak to ujęłaś), ale jest szereg codziennych spraw, w których uczestniczę tylko ja.

-----------------

lulko, niestety mnie również zaniepokoiła ta cała sytuacja z gumkami w spodniach. I absolutnie nie kupuję wyjaśnień w stylu "wziąłem, bo leżały na wierzchu". :roll: Nawet jeżeli do niczego nie doszło, to niestety dla mnie to jest czytelny znak, że o tym myślał i że takie pomysły mu chodzą po głowie...
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Postprzez sikorka » 20 cze 2011, o 14:26

Justa napisał(a):Nie wiem, czy są sprawy, o których "nigdy mój mąż się nie dowie" (jak to ujęłaś), ale jest szereg codziennych spraw, w których uczestniczę tylko ja.


ok, uczesticzysz tylko Ty i o nich nie wie i sie nie dowie Twoj maz, tak? to sa jakies tajemnicze codziennosci? a jakie to sa te codzienne sprawy - mozesz podac przyklad, bo ogolniki za wiele nie wnosza.
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Postprzez Justa » 20 cze 2011, o 14:42

sikorka napisał(a):ok, uczesticzysz tylko Ty i o nich nie wie i sie nie dowie Twoj maz,
sikorko, no kolejny raz trochę trochę popłynęłaś. NIGDZIE nie napisałam, że się nigdy nie dowie. Ani tym razem ani poprzednio.
A to, że mam swoje sprawy, to naturalne jest. Jeżeli mąż widzi, że jestem zmęczona i wygania mnie z domu, abym poszła się zrelaksować i odpocząć bez dzieci, to wychodzę i coś robię SAMA. I nie czuję potrzeby spowiadania się mu, w której kawiarni byłam, jakie sklepy odwiedziłam, które książki w księgarni czytałam ukradkiem, ani gdzie jeździłam dla relaksu autem. Ani jakie myśli mi chodziły po głowie. Dzielę się tym, czym chcę się podzielić, a nie spowiadam z każdej minuty poza domem.
Natomiast jeżeli bardzo chciałby wiedzieć to, czy tamto, to oczywiście mogłabym mu powiedzieć o miejscach, które odwiedziłam, albo ludziach, których spotkałam. Natomiast na pewno nie wszystko, bo niektóre rzeczy, które przeżywałam, chciałabym zostawić tylko dla siebie.

--------------------
lulko, jak będziesz mogła, to odezwij się, jak sytuacja. Aha, przeglądałam zapowiedź tej książki, którą poleciła Sanna. Warto zajrzeć, żeby być świadomą wielu aspektów.
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Postprzez sikorka » 20 cze 2011, o 14:50

justo, a wiec myslisz podobnie jak ja. mnie nie chodzi o spowiadanie sie z kazdej minuty - ale wlasnie o ogolne powiedzenia ze bylam z tym i z tym tu i tu - tak jak Ty to ujelas. mysle ze to wlasnie dotyczy kazdego normalnego, zdrowego zwiazku.
przeciez nie mowie facetowi ze dzis miedzy sniadaniem a drugim sniadaniem podrapalam sie po tylku bo mnie swedzial, a po obiedzie zdzieralam sobie pumeksem piety - nie mam potzreby o tym mowic, ale jednoczesnie nie uwazam, zeby byla to tajemnica i WIELKA MOJA sprawa o ktorej nie mowie mezowi. nie mowie - bo nie mam potrzeby, nie uwazam tego za cos waznego, a nie dlatego ze chce to przed nim ukryc. jakby sie zapytal co to za naskorek na wannie, bo sporo tego no to moge odpowiedziec ze sie pumeksowalam, wielkiego halo bym z tego nie robila i naruszania mojej prywatnosci.
wiec nie wiem o jakim przeswietlaniu mowisz. ja tego abslutnie nie mam na mysli. zyje w normalnym zwiazku a nie jakms toksycznym, podporzadkowujacym sie.
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Postprzez mahika » 20 cze 2011, o 15:11

wydaje mi się ze to nie ma znaczenia dla autorki posta, co akurat poszczególne osoby preferują w swoich związkach.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez sikorka » 20 cze 2011, o 15:13

to czemu piszesz o tym?

jesli chodzi o temat glowny to ja juz wyrazilam swoje zdanie. dla mnie w schowaniu gumek skadstam do spodni nie ma jeszcze niczego niepokojacego.
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Postprzez mahika » 20 cze 2011, o 15:25

---------- 15:20 20.06.2011 ----------

doszłam do tego wniosku dopiero teraz.
dlatego o tym napisałam teraz, uprzednio wyrażając swoje osobiste zdanie zupełnie niepotrzebnie ;]

---------- 15:25 ----------

sikorka napisał(a):dla mnie w schowaniu gumek skadstam do spodni nie ma jeszcze niczego niepokojacego.

dla mnie też, no chyba ze biorę tabsy i nie używamy gumek.
To bym się zastanowiła.
ale autorka najwyraźniej ma powody do niepokoju.
zadałam takież pytanie ale nie doczekałam sie odpowiedzi :bezradny:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez sikorka » 20 cze 2011, o 15:44

mahika napisał(a):dla mnie też, no chyba ze biorę tabsy i nie używamy gumek.
To bym się zastanowiła.
ale autorka najwyraźniej ma powody do niepokoju.
zadałam takież pytanie ale nie doczekałam sie odpowiedzi :bezradny:

ja zadalam pyt i uzyskalam odpowiedz od Autorki ze to byly ich gumki, wiec skoro ich, to chlopak mogl wlasnie je wziac bo lezaly na wierzchu i schowac do kieszeni.
Ostatnio edytowano 20 cze 2011, o 16:05 przez sikorka, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Postprzez mahika » 20 cze 2011, o 16:02

Ja zadałam pytanie:
Pytanie zasadnicze, czy dał Ci kiedyś powód do tego zebyś w niego wątpiła, w jego prawdomówność, wierność?

moze mi gdzieś odpowiedź umknęła...
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez sikorka » 20 cze 2011, o 16:04

mahiko, spokojnie. lulka napisala:


lulka napisał(a):Nie odpisuje nie dlatego,za Was ignoruje,ale dlatego se mam masakre w pracy i int w tel.będę jutro.dziekuje za kazde słowo,myslcie o mnie.


wiec sie za jakis czas pewnie doczekasz :tak:
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Postprzez mahika » 20 cze 2011, o 16:08

ja wiem :)
jestem spokojna, tylko dla mnie to byłaby kluczowa sprawa w sensie uspokojenia nerwów.
jeśli wcześniej nic takiego się nie działo, to dlaczego teraz miałby mówić nieprawdę.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 315 gości