krytyka faceta

Problemy z partnerami.

Postprzez kasianiek » 15 cze 2011, o 21:19

kurcze musi byc lepiej i napewno bedzie lepiej, zastanawia mnie fakt czy ten czlowiek tak kazda kobiete krytykowal i czy bedzie krytykowal w przyszlosci. Pewnie ten typ tak ma ;).
Czuje sie wolna OD wlasnie od krytyki, ponizania i tych wszystkich negatywnych aspektow, Natomist DO chociazby noszenia bojowek, w ktorych wlasnie dzis poszlam na basen :) :lol: , noszenia spodni a nie sukienej jak sie panu podobalo itd itp

bedzie dobrze, tylko czasu troche potrzeba :)
kasianiek
 
Posty: 85
Dołączył(a): 23 maja 2011, o 22:32

Postprzez palmtree » 15 cze 2011, o 21:42

Kasianku,
głowa do góry! Ja tez miewałam chwile załamania, czy dobrze zrobiłam, że może powinnam dać mu kolejną szansę, że szkoda tego czasu...
Ale na szczęście to chwilowe. Jak sobie przypomniałam to wszystko, co on mi mówił i co robił....brrrr....
Wyobrażasz sobie życie z kimś takim, ślub, dzieci?

Piszesz, że ma Twoje rzeczy...ten "mój" ma telewizor, za który ja spłacam raty, meble i inne rzeczy, wisi mi 1000zł...no cóż...
Może odda...a jeśli nie...trudno, wolę być stratna niż się z nim męczyć...

Poza tym bardzo często utwierdzał mnie w przekonaniu,że podjęłam słuszną decyzję, np. próbując umawiać się z kim popadnie - anonse, internet, strony erotyczne i inne...ale nikt nie chciał...więc przylazł kiedyś do mnie i powiedział mi, że mnie jednak kocha i chce wrócić...a to, co wyprawiał to była próba potwierdzenia jego atrakcyjności, ale,że mu nie wyszło, to chce być ze mną.... :D:D:D:D

Poprzednią dziewczynę traktował tak samo...Na początku bardzo o nią zabiegał, a potem nagle "stała się" zła. Wytykał jej dokładnie to samo - była za gruba i za szeroka, brzydko się ubierała, itp. itd. Dziewczyna obecnie ma męża, który ją kocha i jemu się podoba. I podejrzewam,że nie usłyszała od niego złego słowa. :-)

Wierzę,że i nam się ułoży! Prawda? :)
Avatar użytkownika
palmtree
 
Posty: 42
Dołączył(a): 21 paź 2007, o 00:20

Postprzez kasianiek » 15 cze 2011, o 21:58

pewnie ze nam sie uda :) jak moze byc inaczej, poprostu mam takie chwile zwatpienia , on ma moje rzeczy ale ma i tez moje pieniadze ktore mu pozyczylam, nie moge w to uwierzyc ze bylama taka slepa i naiwna az tak bardzo....:( dostalam niezla nauczke od zycia
kasianiek
 
Posty: 85
Dołączył(a): 23 maja 2011, o 22:32

Postprzez palmtree » 15 cze 2011, o 23:02

Oni muszą mieć jakieś wspólne korzenie. :)

Niestety, ślepota, głuchota i oporność ewidentnie nas dopadły. Ale człowiek najlepiej uczy się na własnych błędach.

A fajnie było na basenie i w bojówkach?:)

Ja,zaraz po tym jak go kopnęłam w to,co trzeba, robiłam wszystkie te "zakazane rzeczy" i cieszyłam się jak dziecko. :-)
Avatar użytkownika
palmtree
 
Posty: 42
Dołączył(a): 21 paź 2007, o 00:20

Postprzez caterpillar » 15 cze 2011, o 23:54

kasianku rozmawiamy sobie o watpliwosciach w zwiazku dziale dyskusji jak masz ochote to dolacz.
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez ewka » 16 cze 2011, o 10:02

ludolfina napisał(a):"Według Osho wolność ma dwa aspekty: pierwszy to wolność OD, a drugi - wolność DO. Wielu ludzi osiąga tylko ten pierwszy rodzaj wolności - wolność OD: rodziców, religii, organizacji, wolność od wszelkiego rodzaju więzień. I wszystko to wydaje się w porządku, jeśli mamy DO czego być wolni. Bo wolnoć OD to bardzo negatywna wolność. Trzeba poznać również jej aspekt pozytywny, czyli wolność DO "tworzenia, bycia, wyrażania, do śpiewania swojej pieśni, tańczenia swojego tańca.""

BAAARDZO, BAAARDZO mi się to podoba. Uwielbiam temat wolności i zawsze brakowało mi jakiegoś krótkiego określenia na coś, co z własnej woli wybieramy i co niby ogranicza - a nie ogranicza, bo tak chcemy..... a tutaj mamy pięknie powiedziane DO. No super! Dzięki Ludolfino, na tej półce mi się dopełniło :)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez ludolfina » 17 cze 2011, o 08:30

:)
Avatar użytkownika
ludolfina
 
Posty: 689
Dołączył(a): 13 lip 2010, o 22:09

Postprzez Justa » 22 cze 2011, o 21:13

kasianiek, jak się miewasz?
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Postprzez kasianiek » 23 cze 2011, o 21:21

Czesc :)

a wiec ogolnie miewam sie dobrze, oczywiscie przychodza chwile zwatpienia, myslenia i analizy. Boli mnie gdy widze jego samochod pod blokiem lub pod silownia Ksiaze sie nie odzywa, nie licze ze odda mi moje rzeczy, zachowal sie jak nieodpowiedzialny, niedojrzaly mezczyzna unikajac ze mna kontaktu. Moze kiedys bedzie okazja spotkac go w obecnosci osoby trzeciej ( nowej zdobyczy ;)) i powieziec mu pare slow. Waham sie rowniez nad decyzja czy poprostu nie isc po swoje rzeczy, ale biorac pod uwage ze teraz sie zachowuje jak zachowuje moze wcale mnie nie wpuscic. Poza tym sobie zawsze powtarzam w takich chwilach: Gowna sie nie rusza, bo gowno smierdzi :P
kasianiek
 
Posty: 85
Dołączył(a): 23 maja 2011, o 22:32

Postprzez sikorka » 23 cze 2011, o 22:23

czesto poznaje sie czlowieka po tym, jak zachowuje sie po rozstaniu - a jak widac on klasa nie grzeszy. masz czarno na bialym pokazane, ze nie masz czego zalowac :ok:

a po swoje rzeczy idz smialo - bez emocji i zbednej rozmowy. po prostu zabierasz co swoje i wychodzisz.
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Postprzez kasianiek » 23 cze 2011, o 22:44

jak ktos kiedys powiedzial: niewazne jak sie zaczyna a wazne jak sie konczy :))

u niego brak klasy pod kazdym wzgledem, tak ostatnio stwierdzialam ze to taki narcyzek jest, zakochany w sam sobie..
kasianiek
 
Posty: 85
Dołączył(a): 23 maja 2011, o 22:32

Poprzednia strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 305 gości