Dorosłe dzieci

Dorosłe Dzieci Alkoholików.

Dorosłe dzieci

Postprzez prince » 13 maja 2007, o 13:13

Dorosłe dzieci

Nauczyli nas regułek i dat
Nawbijali nam m±dro¶ci do łba
Powtarzali, co wolno, co nie
Przekazali, co jest dobre, co złe

Odmierzyli jedn± miar± nasz dzień,
Wyznaczyli czas na pracę i sen.
Nie zostało pominięte już nic
Tylko wci±ż nie wiemy jak żyć

Dorosłe dzieci maj± żal
Za kiepski przepis na ten ¶wiat!
Dorosłe dzieci maj± żal
Że kto¶ im tyle życia skradł

Nauczyli nas, że przyjaĽń to fałsz
Okłamali, że na wszystko jest czas
Powtarzali, że nie wierzyć to bł±d
Przekazali, że spokojny jest dom

Odmierzali, każdy u¶miech i grosz
Wyznaczyli niepozorny nasz los,
Nie zostało pominięte już nic
Tylko wci±ż nie wiemy jak żyć

Dorosłe dzieci maj± żal
Za kiepski przepis na ten ¶wiat!
Dorosłe dzieci maj± żal
Że kto¶ im tyle życia skradł

Więc nauczymy się sami - na zło¶ć
Spróbujemy, może uda się to,
Rozpoczniemy od pocz±tku nasz kurs.
Przekonamy się czy twardy ten mur.

Odmierzymy, ile siły jest w nas
Wyznaczymy sobie miejsce i czas
A gdy zmieni± się reguły tej gry
Może w końcu odkryjemy jak żyć!

Dorosłe dzieci maj± żal
Za kiepski przepis na ten ¶wiat!
Dorosłe dzieci maj± żal
Że kto¶ im tyle życia skradł.

TURBO

Piękna,stara rockowa ballada...

Jak ktos chciałby posłuchac to podaję link gdzie można:
http://longer19.wrzuta.pl/audio/st3Ocfb ... sle_dzieci

prince
prince
 

Postprzez Inkka » 14 maja 2007, o 18:20

lubię Turbo...:)

od paru dni przegl±dam forum, czytam, przymierzam się do napisania czego¶ sensownego...

tak sobie my¶lę, każdy, obojętnie dda czy nie-dda, wszyscy mamy jak±¶ historię, która determinuje nasz sposób postrzegania ¶wiata, a przez to to, jaki sposób na życie wybieramy. jako dda pewnie trochę bardziej pokręcony... ale mam przyjaciółkę, która wychowała się poniek±d w "normalnej" rodzinie, a ma większo¶ć cech klasycznego dda...
...przygniataj±ca nienawi¶ć do ojca zmieniła się z czasem w żal, że nie wyposażył mnie w wiarę, że wszystko się jako¶ ułoży. jasne, teraz jeszcze przychodzi tysi±ce takich momentów, że go nienawidzę, ale przede wszystkim współczuję mu, wiem, że on sam czuje, że zmarnował sobie kawał życia. Nie pije od kilku lat, ale to, co alkohol zniszczył miedzy nami i w nim, tego nie da się już chyba nigdy tak całkiem do kupy poskładać...
kiedy przed paru laty z pewnym zdziwieniem stwierdziłam, że moje problemy kto¶ już wcze¶niej nazwał i s± ludzie, którzy czuj± podobnie, jak ognia starałam się unikać litowania nad sob± i zachować dystans...hehe... w efekcie stałam się swoim najgorszym katem...przyszedł taki rok, kiedy osi±gnęłam mistrzostwo w wewnętrznej szarpaninie, zerwałam ( chociaż wtedy bardziej widziałam to jak olanie mnie) kontakty z nielicznymi znajomymi, wyjechałam, zaczęłam od pocz±tku... powoli zaczęło być LEPIEJ. chociaż ci±gle jeszcze s± ( i pewnie będ±) dni, kiedy każde spojrzenie jest jak kamień, a noce przygniataj± tak, że nie można oddychać, to przychodz± też takie, w których jest LEPIEJ.

w ZEWNĘTRZNYM ¶wiecie radzę sobie w miarę poprawnie, mam pracę, która w mniejszym lub większym stopniu mnie satysfakcjonuje, poprawne relacje i kontakty z innymi. Inna sprawa, co się dzieje POTEM. przez długi czas słuchałam dobrych rad, że istnieje też co¶ więcej niż praca, żeby wyj¶ć do ludzi i tym podobne... i obwiniałam się, że jestem inna. powoli przestaję. akceptuję swoj± samotno¶ć, kiedy tak siedzę sobie za swoim bezpiecznym oknem i obserwuję co się dzieje na zewn±trz. pewnie, że czasem chciałabym, żeby kto¶ mnie odnalazł w mojej twierdzy i wyci±gn±ł za uszy:)

i ci±gle CZEKAM- na co? mam wrażenie, że żyję na pół gwizdka, nie do końca tu i teraz, że za rogiem czeka na mnie to "co¶", może "prawdziwe" życie...
wiem, zbudowałam sobie mały bezpieczny ¶wiatek, do którego niewiele osób ma dostęp, ale czy to znaczy, że przez to gorszy?
nie ma jednej recepty na udane życie (jeżeli kto¶ takow± posiada, chętnie posłucham:))
Inkka
 
Posty: 1
Dołączył(a): 13 maja 2007, o 21:51

Postprzez zenek » 16 maja 2007, o 02:46

Inka,

Jest taka prosta prawda, któr± warto sobie u¶wiadomić, obojętnie czy jeste¶ DDA czy nie-DDA:
każdy z nas SAM jest odpowiedzialny za swoje życie. SAMI odpowiadamy za swoje szczę¶cie. Pozb±dĽ się złudzeń i licz tylko na siebie, nie licz na to że przyjdzie kto¶ i Cię uszczę¶liwi.

Siedzisz i "powoli akceptujesz swoj± samotno¶ć" ... boli Cię ta samotno¶ć, obwiniasz się z tego powodu ... to kurna nie siedĽ i zrób co¶ żeby to zmienić! Chciałaby¶ pewno usłyszeć współczuj±ce słowa "o jaka ty biedna jeste¶, jak Cię mi żal, nie martw się, zobaczysz - będzie lepiej".
Zero współczucia! Rusz 4 litery i zadbaj sama o to, czego Ci brak.
Nie będzie lepiej i samo się nie poprawi - je¶li sama o tę poprawę nie zadbasz i nie włożysz w to choć trochę wysiłku i energii.
Doskwiera Ci samotno¶ć? Zadzwoń do koleżanki, umów się na kawę, pogrzeb po internecie znajdĽ jak±¶ imprezę i wyci±gnij na ni± znajomych ... pomysłów jest 100 tysięcy, trzeba tylko ruszyć głow±, przełamać swój lęk ... i nie czekać aż kto¶ inny to zrobi
Nie siedĽ i nie rozczulaj się nad sob± i nie czekaj, tylko weĽ się do roboty.
Tylko TY SAMA możesz zmienić swoje życie na takie, jakie by¶ chciała, nie licz na to że kto¶ przyjdzie i "wyci±gnie Cię za uszy".
zenek
 
Posty: 7
Dołączył(a): 15 maja 2007, o 02:17

Postprzez nemo » 17 maja 2007, o 10:44

przytulam się do tego kawałka
zwłaszcza w okolicach 1 czerwca : )))

tak, sama jestem mam± 6 latka i wydaje mi się że nauczona do¶wiadczeniem mogę zrobić dużo aby to dziecko nie było w takim kiepsskim stanie gdy doro¶nie jak jej mama...

moje pielęgnowanie dziecka w sobie
nie odbywa się kosztem jej dzieciństwa
ale dzięki temu żę daje jej ogrom miło¶ci i dzięki temu jak ona j± chłonie...
dzięki temu że możemy pobawić się razem wyprzytulać wycałować wyłaskotać
czesem pogniewać, pój¶ć razem na lody alebo zachwycać się dobieraniem kształtów chmur...
to wszystko piękne
oby tlyko rzadko przychodziły momenty kiedy to nie daję rady...
ona u¶miechnięta a matka smutass...
pewnie nie bez powodu ale nie chce żeby mnie tak± ogl±dała
tak bardzo nie chce jej skrzywdzić
tak bardzo wiem jak to boli nawet po latach
w tych latach dorosłych



dużo u¶cisków dla dzieci które ci±gle tkwi± w nas dorosłych
w okolicy końca maja i przez cały rok


ps. ...jaki był ten dzień co darował co wzi±ł czy CIę wyniósł pod niebo czy rzucił na dno...
Avatar użytkownika
nemo
 
Posty: 161
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 11:27
Lokalizacja: ...spomiędzy tęczy...

Postprzez mieta » 21 maja 2007, o 13:06

Ja też przegl±dam te posty z pół roku i jako¶ nie mam weny by sie podłaczyć. Jednak teraz moge napisać Inkka- rozumiem ten stan. :idea:
Mam podobne podejscie, ci±gle nie wierze w to że co¶ mi sie ułozy, spodziewam sie najgorszego i to zawsze nadchodzi. kiedys będ±c dzieckiem bałam sie że rodzice umr± i zostane sama, ta my¶l była tak natrętna i przerażaj±ca aż stała się ciałem-dwa lata po skonczeniu studiów pochowałam ojca (notabene nie mielismy dobrych stosunków do dzis nie wiem czy co¶ nas łaczyło) pięc lat póĽniej mame. Zostałam sama, wyprowadziłam się poznałam faceta, który wydaje mi się mnie kocha, nie wiem czy rozumiem to słowo (czysta abstrakcja) i niby wszystko mam (mieszkanie, praca, facet) a ja wci±z jestem nieszczęsliwa i czego¶ sie boję. Zwalczam w sobie wci±z dwie przeciwstawne osoby to tak jak w igraszkach z diabłem- zjednej strony rozs±dek przemawia:"rób co¶, nie wymyslaj nie kombinuj" a z drugiej jaka¶ mania podszeptuje:" nie badĽ głupia jestes nieudacznikiem, znowu co¶ spierniczysz".
PS: "Zenek:Zero współczucia! Rusz 4 litery i zadbaj sama o to, czego Ci brak". Zenku nie masz racji tak wiele czynników wpływa na nasz los, wystarczy że urodziłby¶ sie w afganistanie i jako nastolatek juz by¶ biegał z broni± a być może juz by¶ był kaleka lub martwy. Zreszta penie Inkka nie chodzi o współczucie zbyt mocno ma ten temat przerobionyt a pewnie o zrozumienie istoty- też wci±z szukam sensu siebie.
pozdrawiam
mieta
 
Posty: 47
Dołączył(a): 18 maja 2007, o 13:27
Lokalizacja: NN

Postprzez Goszka » 21 maja 2007, o 16:39

Zenek,z całym szacunkiem,ale łatwo Ci się tak pisze...to wszystko-to s± truizmy,ale nie wiem czy kiedy¶ chorowałe¶ lub miałe¶ wielki problem ze sob±-trudny do przełamania i ogromny jak góra lodowa...w każdym b±dĽ razie,jakby¶ miał to wykazałby¶ się odrobin± empatii i współczucia...Bo to nie takie proste w pięć minut wyj¶ć ze skorupy,zburzyć ramy które nas okre¶lały przez tyle lat...to ciężka praca nad sob± pełna bolesnych upadków.Nie zawsze człowiek znajdzie w sobie siłę aby n-ty raz się podnie¶ć.
Masz rację w tym co napisałe¶,ale takie słowa można raczej odnie¶ć do osób zdrowych,a nie z zaburzeniami...Taki mój punkt widzenia,co prawda choruję na depresję,ale wiem jak to jest mieć taki problem i jak trudno zmotywować się do działania,kiedy wszystko nie tak.Czasem trzeba uczyć się na nowo zdrowego funkcjonowania w życiu i w społeczeństwie,a potem to już można znajdować imprezy w necie i bawić się.Żyć.
Goszka
 

Cze¶ć

Postprzez judyta888 » 18 sie 2007, o 11:20

Mam na Imie Judyta:) pszez kilka godzin zastanawiałam sie gdzie mam napisac do kturego pytania odpowiedziec... i czy warto pisac? czy ktos odpowie pszeczyta czy pomoze? .... 3lata temmu stwierdzili ze mam depresie... 3 razy prubowałam sie zabic a Cięcie sie to chyba moje Hobby... ale czytaj± to co piszecie to chyba sie pomylili.... nie mam dperesie tylko chce uwolnic moj± mame i siostry od tego Diabła w Drugim pokoju( ojca) jak mozna go tak nazwac.... myslałam ze jak sie zabije to mama pszejzy na oczy...i odejdzie a moje siostry nigdy nie bed± czuły tego bulu co ja.... ale nie udało sie.... własnie moje siostry tez maja nerwice i depresie kazda z nas prubowała sie zabic.... a mama chyba wpada w to sam± A ja NIC NIE MOGE ZROBIC!!! (to tak boli) !!!! kszyczałam o pomoc.... ale nikt nie słyszy.... czy to mam ses? zycie? .....szczze nie pamietam kedy tata zemn± normalnie rozawiac kedy mnie odstatnio nie udezył albo mamy.... a kedy mnie pszytulał..... chyba nigdy... Prosze pomuszcie bo niedługo nastopi cos czego ja nie wytszymam....
judyta888
 
Posty: 1
Dołączył(a): 18 sie 2007, o 10:15


Powrót do DDA

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 48 gości

cron