---------- 22:04 12.06.2011 ----------
moja jak zobaczy cokolwiek czym mozna rysowac to az piszczy z radosci. usmialam sie dzis popoludniu, wyszlam z nia porysowac kreda na podworko, a podworko z jakiejs kostki zrobione, bardzo duze, pokolorowalam jedna, druga, maruda cos tam kolorowala, potem, zostawilam krede i kazalam jej samej, a ona wcisnela mi w reke z powrotem, wiec pytam gdzie mam rysowac, a ona latala po podworku i mowila "tam" potem dalej "tam" i "tam", no to wychodzi na to, ze musze teraz isc i juz zaczac, zeby do rana zdazyc z tymi wszystkimi kostkami.
---------- 22:47 14.06.2011 ----------
mam istna paranoje i tyle. stalam dzis przed domem i rozmawialam z wlascicielem mieszkania, bo przyszedl mi pokazac cos w mieszkaniu. nagle podchodzi do nas mlody czlowiek, bardzo mlodo wygladal i pyta, gdzie jest taki i taki numer mieszkania, nie wiedzialam i olalam, bo pytal o moj numer bloku a inne mieszkania, za chwile on wypalil, ze jest kuratorem sadowym, to, ze nie zemdlalam to cud, zoladek mi sie obrocil ze sto razy, tysiac mysli co moja matka znow wymyslila i jak mnie znalazla?, twarz to chyba sina mialam, i on nagle dodal , ze szuka ... i tu podal nazwisko, nie moje. wtedy chyba mi wrocily funkcje zyciowe
ale trzeslam sie jeszcze przez godzine. i ciarki mi chodza do tej pory
---------- 12:55 15.06.2011 ----------
a nie mowilam, wlasnie dzwonila do mnie policja, mam sie stawic na komisariat, tylko sie wyprowadzilam moja mama zlozyla znecanie sie nad nia i nad mala, wlasnie wywalili mnie z pracy, dostalam wypowiedzenie.
dziekuje Ci "mamusiu"