Żegnam kolejne stworzenie... towarzyszylo mi 7 lat... muszę iść do pracy i nawet nie mogę przy niej być... Ł w pracy... żadne z nas nie spodziewało się tego...wczoraj nagle oslabła... dostała biegunki... dziś nie chce nic jeść... tylko lezy... nawet nie wstaje... pije z miseczki na leżąco... nasza siedmiletni króliczka.
Kolejne wyrzuty sumienia, ze mnie nie będzie przy konającym stworzeniu, ale mam nadzieję, ze ona tylko zaśnie... mamay zastrzyki na dziś od weterynarza, ale wczorajsze nic nie dały... nie widziałam jej takiej... gdyby było cos poza biegunką to wet, by coś chyba zauważył... jezu... czyzby starość? już? tak nagle...