No cicho jest...
Mnie się nic nie wywróżyło, bo nigdzie nie byłam.
Nie lubie takich imprez i tego przymusu dobrego humoru, bo przeciez sa Andrzejki i trza się dobrze bawić.
Co nie zmienia faktu, ze wszystkim Andrzejom- wszystkiego dobrego.
Ja tam sobie nic a nic nie powróżyłam (raczej nie należę do przesądniaków). W zamian za to zaliczyłam bolesny, aczkolwiek komiczny, upadek ze schodów w drodze z imprezy (kolana zdarte aż do krwi, oj ojj ojjj...). Ale ważne, że zabawa udana i śmiechu po pachy. Oby tak częściej .
Ja tez nigdzie nie byłam, ludzie jak ja dawno nigdzie nie byłam. Kiedyś weekendu bez imprezy nie było a teraz siedzenie w domu, wiem wiem mam dziecko, obowiązki ale ja już nie mogę!!!!! Dni są takie same, nic sie nie dzieje, za chwile oszaleje i chce mi sie krzyczeć.
no filemon , nie ma to jak dobrze wycelować target group .
dobra ja w to wchodzę , a co trzeba robić ? , bo mleka nie znoszę ;/
ja też nigdzie akurat na andrzejnki nie byłam, ale w przeddzień wrózyłyśmy sobie z córą i jej kumpelą lat 9 i pół . Młodym wyszły zwierzaki oczywiście , mnie też jakiś bizon albo żubr. Pomyślałam 2 żubry i spokój )
ale wypiłam grzańca z wina, to chyba coś nie tak z tymi wróżbami .
Mahika, to ja w takim razie chciałabym być vice-prezesem fan clubu Lokiego...
Mogę?
Ale sobie ładnie gadamy, a Lokiego nie ma
Bo nie wiemy, czy chce mieć fan club...